35-letniego Przemysława M., mieszkańca województwa dolnośląskiego, zatrzymali na gdańskim lotnisku funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej z Placówki SG w Gdańsku Rębiechowie.
Mężczyzna usiłował samolotem rejsowym odlecieć do Liverpoolu. Od 1999 r. ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Poszukiwały go dwoma listami gończymi wrocławskie sądy.
- Do zatrzymania Przemysława M. doszło we wtorek 28 października około południa. Stało się ono możliwe dzięki czujności kontrolera Straży Granicznej - poinformował Alert24 rzecznik Straży Granicznej - Mężczyzna ten podchodząc do kontroli bezpieczeństwa podał mu swój włoski dowód osobisty. Gdy jednak funkcjonariusz zagaił go, czy potrafi mówić po polsku, ten odparł, że owszem. I to go "zgubiło", ponieważ każdy obywatel Rzeczpospolitej przekraczający granicę, nawet jeśli posiada obywatelstwa innych państw, ma obowiązek legitymowania się w Polsce rodzimym dokumentem tożsamości - relacjonuje rzecznik.
Kontroler poprosił o polski dokument tożsamości. Mężczyzna podał stary, książeczkowy dowód osobisty. Funkcjonariusz wprowadził jego dane do systemu i okazało się, że zamiast lotu do Liverpoolu Przemysław M. trafi za kratki.
Sąd Rejonowy Wrocław Fabryczna szukał go od 2006 r., gdy stracił cierpliwość i nadzieję, że mężczyzna stawi się w nim. Bez udziału jego, jako oskarżonego, od 1999 r. sąd nie mógł rozpocząć procesu karnego, a zarzucono mu oszustwa i fałszerstwa.
Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście tymczasem w 2000 roku skazał Przemysława M. na 1,5 roku więzienia za oszustwa i fałszerstwa. Wyłudzał dla własnych korzyści, od jednego z operatorów, usługi telekomunikacyjne, posługując się sfałszowanym zaświadczeniem o zatrudnieniu.
Z lotniska poszukiwanego przewieziono do jednostki policji w Gdańsku Osowej, skąd zostanie przekonwojowany do wrocławskiego sądu.