Jak zarobić 135 zł na wyborach prezydenckich

Chcesz zarobić jako członek komisji wyborczej w wyborach prezydenckich? Trzeba się spieszyć i zgłaszać do komitetów mniej popularnych kandydatów, bo kandydaci PO, PiS i SLD zebrali już komplet ludzi.

Jak przy okazji innych wyborów, także teraz komitety wyborcze mogą zgłaszać swoich członków do obwodowych komisji wyborczych. Na pracy w komisji można nieźle zarobić. Za dzień pracy przewodniczący komisji dostanie 165 złotych, jego zastępca 150 zł, a zwykły członek 135 zł (od diet nie płaci się podatku). A jeśli przyspieszone wybory prezydenckie nie rozstrzygną się w pierwszej turze, to członkowie komisji zarobią także podczas drugiej tury.

Przyspieszone wybory oznaczają jednak przyspieszone terminy zgłaszania członków komisji. Komitety wyborcze kandydatów na prezydenta mają na to czas do 28 maja. Komitety najbardziej popularnych kandydatów nie mają jednak problemu ze znalezieniem chętnych. - W Trójmieście mamy już zamkniętą listę ludzi do komisji - mówi Piotr Zwara, sekretarz pomorskiego PiS, wspierający kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego. - Zebraliśmy rekordową liczbę podpisów poparcia i podobnie nie było problemu ze znalezieniem chętnych do komisji. Ludzie dzwonili, przychodzili, słali setki maili. Do obsadzenia pozostały chyba jakieś pojedyncze komisje w terenie.

Podobnie jest w komitecie Bronisława Komorowskiego. Większość komisji jest już obsadzonych przez działaczy i sympatyków Platformy Obywatelskiej. - To naturalne, że w pierwszej kolejności stawiamy na ludzi, którzy z nami się identyfikują - mówi Piotr Skiba, szef biura PO w Gdańsku. - Zgłasza się jednak do nas mnóstwo chętnych do pracy w komisjach, nie związanych z partią. Wpisujemy ich na listę rezerwową. Jeśli okaże się, że przed 28 maja mamy jeszcze wolne miejsce w którejś komisji, będziemy ich prosić o pomoc.

- My także mamy sporo chętnych i nie ogłaszamy castingu na członków komisji - dodaje Jarosław Szczukowski, szef SLD na Pomorzu, wspierający kandydaturę Grzegorza Napieralskiego.

Chętni do liczenia głosów wyborczych powinni jednak zgłaszać się do komitetów kandydatów mniej popularnych, za którymi nie stoi rozbudowana struktura partyjna. - Mamy jeszcze sporo komisji do obsadzenia - usłyszeliśmy w sztabie Andrzeja Olechowskiego.

- Wszystkie komisje będziemy mieli obsadzone w południowo-wschodniej Polsce, na Pomorzu mamy jeszcze dużo wolnych miejsc, bo tu mamy skromne struktury - powiedział nam Lech Łuczyński, pełnomocnik komitetu wyborczego Marka Jurka.

Na stronie Państwowej Komisji Wyborczej, znajdują się adresy internetowe stron wszystkich kandydatów na prezydenta RP, a tam znajdziemy telefony do ich pełnomocników wyborczych.

Chciałbyś pracować w komisji wyborczej
Copyright © Agora SA