Polish Navy in Colour to projekt stworzony przez dwóch pasjonatów Marynarki Wojennej RP. Wojciech Budziłło i Mateusz Prociak zbierają archiwalne zdjęcia, a następnie kolorują je w programie graficznym.
"Okręt podwodny ORP Sęp został uszkodzony 2 września podczas ataku bombami głębinowymi przeprowadzonymi przez niemieckiego niszczyciela Friedrich Ihn" - niemieckiego niszczyciela? co to za nowomowa?
Jedno ze zdjęć zostało błędnie podpisane. Zdjęcie nr 16, to owszem ORP Krakowiak, ale nie ten opisany, a wcześniejszy. Chodzi o okręt, który wszedł do służby w 1918 roku, a zakończył ją w 1936 roku.
"ORP Jastrząb. został zatopiony przez przypadek przez eskortę alianckiego konwoju w pobliżu Norwegii w maju 1942 r."
Nie przez przypadek, a stwierdzone orzeczeniem sądu rażące przekroczenie procedur przez dowódców alianckich okrętów
@ax222
To nie prawda. Błędy były po obu stronach. ORP Jastrząb w momencie przejścia przez jego sektor konwoju miał znajdować się w/g rozkazów w południowo-wschodnim rogu sektora (na południe od linii przejścia konwoju) lecz na skutek nieprawidłowego nawigowania znalazł się w północnym rogu sektora - na linii przejścia konwoju. Tam eskorta po wykryciu jakiejkolwiek jednostki podwodnej mogła ją zaatakować. Błędami po stronie naszych sojuszników było zignorowanie sygnałów rozpoznawczych z wynurzonego Jastrzębia (informacji nadawanych alfabetem Morse'a oraz rakiet świetlnych) oraz nierozpoznanie numeru alfa-numerycznego na kiosku okrętu, typowo alianckiego znaku rozpoznawczego OP.
@nathan_miur
"Jastrząb" po manewrze unikającym atak bombami głębinowymi z niszczyciela "St. Albans" wystrzelił świece dymne, a następnie niezwłocznie wynurzył się by podać "aldisem" znaki rozpoznawcze. Trałowiec "Seagul" momentalnie zaprzestał wtedy ognia, niestety niszczyciel prowadził go dalej, dziesiątkując załogę. Istotnie Polacy znaleźli się tam gdzie nie trzeba, ale później Romanowskiego sąd uwolnił od wszelkich zarzutów i jednocześnie podkreślił, że jako dowódca zrobił wszystko by ratować okręt. Gdyby było inaczej to później nie powierzono by mu dowództwa na ORP Dzik.
Slajd 4
To nie Krakowiak (niszczyciel eskortowy typu Hunt II z okresu 1941+) tylko ponownie jeden z poniemieckich torpedowcow (oficerowie, miny i prowadnice do zrzucania min na rufie ... jak byk) Czyli lata 1938 - . Kosycarz, Pertek i cala sp. redakcja "Morza" przewracaja sie w grobach.
@alfisti
Z torpedowców w 1938 r. pozostał jedynie ORP Mazur jako szkolny okręt artyleryjski. Z tego co wiem, nie był wyposażony nigdy w zrzutnie min.
Do redakcji: torpedowiec i niszczyciel, nazywany w dwudziestoleciu międzywojennym kontrtorpedowcem to są dwie różne klasy okrętów.
Jaka "ewakuacja jednostek marynarki wojennej we wrześniu 1039 r."??? Trzy niszczyciele odpłynęły do Wielkiej Brytanii 30 sierpnia (Operacja "Peking"). A zdjęcie jest wcześniejsze!!!
"przeprowadzonymi przez niemieckiego niszczyciela" - LITOŚCI!!!
Przecież to nie o Conanie barbarzyńcy, nie o dziecku z ADHD, ale o okręcie (typ taki: niszczyciel).
Czyli w bierniku "przez niemiecki niszczyciel" nie "przez niemieckiego niszczyciela".
Analogicznie pancernik i lotniskowiec a nie pancernika czy lotniskowca...
Wszystkie komentarze