Premiera "Mistrza i Małgorzaty" i poprzedzające ją wydarzenia pokazują, że w Teatrze Muzycznym w Gdyni tli się i narasta konflikt, którego być nie powinno i który jak najszybciej trzeba rozwiązać.
Musicalowa inscenizacja "Mistrza i Małgorzaty" w Teatrze Muzycznym w Gdyni zapowiadana była jako efektowne widowisko z rozmachem. Owszem, wiele scen jest ciekawych, ale druga część spektaklu kompletnie się reżyserowi nie udała.
- "Mistrz i Małgorzata" to wielopłaszczyznowe dzieło, które weszło do kanonu literatury światowej. Doczekało się wielu realizacji, ale nigdy nie było przedstawione z takim rozmachem jak w naszym teatrze - mówią w Teatrze Muzycznym w Gdyni, gdzie w sobotę odbędzie się polska prapremiera musicalu według tekstu Bułhakowa.
W Teatrze Muzycznym w Gdyni kończą się prace nad kolejną superprodukcją. Musical według "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa z użyciem nowoczesnych technologii reżyseruje Janusz Józefowicz. Muzykę skomponował Janusz Stokłosa, a teksty piosenek są autorstwa Andrzeja Poniedzielskiego. - "Mistrz i Małgorzata" to znakomite, wielopłaszczyznowe dzieło, które weszło na stałe do kanonu literatury światowej, a autorowi przyniosło międzynarodową sławę. Doczekało się wielu realizacji teatralnych i filmowych, jednak nigdy nie było przedstawione z takim rozmachem, jaki został zaplanowany w naszym teatrze - mówią realizatorzy. Premiera 11 września.
Zaczęło się całkiem ciekawie. Ale po godzinie, na skutek deficytu reżyserskich pomysłów, z inscenizacji "Mistrza i Małgorzaty" w Teatrze Miejskim w Gdyni zaczęła ulatniać się energia, a wraz z nią uwaga widzów.
Jacek Bała, reżyser, który zrealizował wcześniej w Gdyni słynnego "Amadeusza", tym razem postanowił przenieść na scenę Teatru Miejskiego jeszcze sławniejszy tekst - "Mistrza i Małgorzatę". - Chciałbym, żeby ten spektakl emanował światłem wybaczenia, tolerancji i wyrozumiałości - mówi reżyser przed sobotnią premierą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.