Lechia wróciła do ekstraklasy w niezłym stylu. Tomasz Neugebauer zdobył piękną bramkę, która dała gdańszczanom remis 1:1 w wyjazdowym meczu z wicemistrzem Polski Śląskiem Wrocław.
Nie udało się koszykarzom Trefla Sopot odnieść drugiego zwycięstwa w ćwierćfinałowej rywalizacji ze Śląskiem Wrocław. Żółto-czarni przegrali we własnej hali ze Śląskiem Wrocław 80:88 i są o krok od odpadnięcia z walki o medale. Mecz numer cztery już w najbliższą sobotę w Ergo Arenie.
Skazywani na pożarcie koszykarze Trefla Sopot wywieźli jedno, niezwykle cenne zwycięstwo z terenu mistrza Polski, Śląska Wrocław. W ćwierćfinałowej rywalizacji obu ekip jest zatem remis 1:1, trzecie spotkanie w czwartek w Ergo Arenie.
Kilka miesięcy temu zastanawiano się, czy koszykarzy Trefla Sopot stać na włączenie się do walki o mistrzostwo Polski. Efekt jest jednak taki, że ewentualne zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław w rozpoczynającym się w sobotę ćwierćfinale play-offów Energa Basket Ligi wprawi wszystkich w osłupienie.
Koszykarze Suzuki Arki poszli za ciosem po zwycięstwie nad Sokołem Łańcut. Kilka dni później nie dali najmniejszych szans Śląskowi Wrocław, liderowi tabeli Energa Basket Ligi, triumfując 87:70. Dzięki temu zapewnili sobie ekstraklasowy byt na następny sezon.
Gracze Śląska Wrocław i Trefla Sopot w lany poniedziałek zaprezentowali swoim kibicom 40-minutową partię koszykarskich szachów. Wyrównaną końcówkę lepiej rozegrali wrocławianie, którzy wygrali we własnej hali 71:67.
Na zdobycie Pucharu Polski sopoccy kibice czekają już 10 lat. W tym roku droga koszykarzy Trefla Sopot do wywalczenia tego trofeum wydaje się jednak wyjątkowo wyboista.
Koszykarze Suzuki Arki Gdynia napędzili liderowi Energa Basket Ligi sporo strachu, 34 punkty zdobył James Florence, ale ostatecznie Śląsk Wrocław pozostał niepokonany. Krótko po zakończeniu meczu klub z Gdyni pochwalił się zakontraktowaniem nowego skrzydłowego - DJ Fennera.
W meczu na szczycie Energa Basket Ligi koszykarze Trefla Sopot przegrali we własnej hali ze Śląskiem Wrocław 74:88. To pierwsza ich porażka od ponad dwóch miesięcy.
Lechia Gdańsk po bardzo przeciętnym występie zremisowała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 1:1. Swojego pierwszego gola w ekstraklasie zdobył w tym meczu Tomasz Makowski.
W niedzielę piłkarze Arki Gdynia zmierzą się - przy pustych trybunach Stadionu Miejskiego - ze Śląskiem Wrocław. Początek spotkania o godz. 15 (transmisja w Canal+Sport).
Rzecznik dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej Adam Gilarski wszczął postępowanie wyjaśniające w związku z podejrzanymi zakładami bukmacherskimi dotyczącymi meczu ostatniej kolejki ekstraklasy Śląsk Wrocław - Arka Gdynia. W szczególności chodzi o otrzymywane przez zawodników żółte i czerwone kartki.
W piątkowym meczu Lechii Gdańsk we Wrocławiu (godz. 18) prawdopodobnie zabraknie Lukasa Haraslina, który w ubiegłą niedzielę padł ofiarą bestialskiego ataku Martina Pospisila. Został trafiony w nogę i niemal natychmiast musiał zejść z boiska. Niestety, uraz okazał się dość poważny.
W meczu 1/16 finału Pucharu Polski I-ligowa Bytovia Bytów przegrała na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław 0:3.
Lechia chce Jakuba Koseckiego. Oczywiście żadna to sensacyjna wiadomość. Problem w tym, że gdańszczanie oferują zbyt mało pieniędzy Śląskowi Wrocław. Wszystko rozbija się o około 150 tys. euro.
Na ostatniej pomeczowej konferencji w roli trenera Arki Leszek Ojrzyński starał się być uśmiechnięty. Przez maskę przebijał się jednak smutek i rozczarowanie z powodu końca największej przygody w pracy szkoleniowej.
W meczu o nic kończącym sezon 2017/2018 Lotto Ekstraklasy Arka przegrała ze Śląskiem Wrocław 0:1. To jednak nie było istotne. W tym meczu pożegnano wieloletniego kapitana Arki Krzysztofa Sobieraja, a także szkoleniowca Leszka Ojrzyńskiego.
Poniedziałkowy mecz Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk zakończy 33. kolejkę ekstraklasy. Biało-zieloni ponownie nie będą mogli zagrać w podstawowym składzie, gdyż za kartki pauzować musi będący w dobrej formie Steven Vitoria.
Zgodnie z naszymi przewidywaniami 24-latek odszedł z gdańskiego klubu. Na razie na półroczne wypożyczenie, jednak w umowie między klubami została zawarta opcja wykupu.
Właściwie każda z drużyn zgłosiła mocną kadrę. Każda, z wyjątkiem Śląska Wrocław, który - delikatnie rzecz ujmując - trochę zlekceważył niedzielną imprezę.
Straconego gola przez Lechię w meczu ze Śląskiem Wrocław można pokazywać młodym adeptom futbolu na lekcji pt. "Jak nie należy grać w obronie".
Marco i Flavio Paixao dali prawdziwy popis strzelecki w piątkowy wieczór. W sumie portugalscy bliźniacy zdobyli już na polskich boiskach 101 bramek.
Mimo wideoweryfikacji sędzia Szymon Marciniak i tak mógł dopuścić się błędu w meczu Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław. Nie pierwszy już raz w tym sezonie system VAR nie przeszkadza arbitrowi międzynarodowemu w podejmowaniu i tak kontrowersyjnych decyzji.
Biorąc pod uwagę częstotliwość, z jaką bramkarz Arki Pavels Steinbors dokonuje cudów w bramce, należałoby mu poświęcić oddzielny cykl tekstów. Po raz kolejny Łotysz dokonywał cudów.
Antoni Łukasiewicz i Siergiej Kriwiec to piłkarze, którzy po raz pierwszy w tym sezonie otrzymali szansę w ligowym meczu od początku. Spisali się bardzo dobrze i rozwiązali nieco problem z drugą linią zespołu.
Sześć zmian dokonanych w składzie Arki w meczu ze Śląskiem Wrocław (2:1) przyniosło efekt. Najlepsze oceny zebrali właśnie dotychczasowi gracze drugiego planu. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl
Yannick Sambea w meczu ze Śląskiem (2:1) miał zagrać. W ostatniej chwili, podczas rozgrzewki, wyeliminowała go kontuzja kolana. Jemu też szkoleniowiec Arki zadedykował wygraną.
Mimo boiskowej przewagi Śląska Wrocław bardzo dobra taktyka i skuteczność do bólu pod bramką rywala trzy punkty pozwoliły zdobyć Arce. Gdynianie wygrali 2:1.
Podobno mecze wygrywa się obroną, ale w kreowaniu akcji niezbędna jest przede wszystkim druga linia. A ta w Arce w ostatnich tygodniach spisuje się poniżej oczekiwań.
Wychowanek Śląska Wrocław, Tadeusz Socha, od momentu opuszczenia rodzimego klubu ma same z nim zwycięstwa. To najprawdopodobniej jednak nie pomoże mu wyjść we Wrocławiu w wyjściowym składzie Arki.
Niemiecki pomocnik Arki wydawał się być pewnym punktem drużyny. - Z moim zdrowiem wszystko OK. To, że nie gram, to decyzja trenera. Czekam na swoją szansę - mówi nam Yannick Sambea.
Frustracja piłkarzy Śląska po porażce z Arką w Pucharze Polski sięgnęła zenitu. Do tego stopnia, że pomocnik Jakub Kosecki postanowił ocenić grę zwycięzców. - Arka grała dziś "rąbankę" - powiedział.
- W pucharach wyczyniamy niesamowite rzeczy, gramy niesamowite spektakle - podsumował imponujący mecz Arki ze Śląskiem Wrocław (4:2) jej trener Leszek Ojrzyński.
Znowu będzie bal! - wykrzykiwali kibice Arki po wygranej ze Śląskiem w 1/16 finału Pucharu Polski (4:2). Gdynianie po przerwie powstali z kolan i dwubramkową stratę odrobili z dużą nawiązką. To był festiwal gry gospodarzy.
Meczem ze Śląskiem Wrocław (czwartek, godz. 20) piłkarze Arki chcą kolejny raz rozpocząć wspaniałą drogę po zdobycie Pucharu Polski. W tegorocznej edycji bronią trofeum.
Przed rozpoczęciem sezonu Lechia oddała do Śląska Wrocław swojego pomocnika Michała Chrapka. W piątek ograł swoich byłych kolegów, a przecież wobec kontuzji w środku pola gdańszczan z pewnością by się jej przydał.
Jeszcze niedawno filigranowy skrzydłowy Patryk Kun był w zupełnie innym piłkarsko świecie. Biedny Stomil Olsztyn nie dawał mu wielkich perspektyw. Szybko wypłynął na szersze wody, bo trafił do Arki. Już teraz odpłaca się jej za daną szansę.
Akcję meczu w starciu ze Śląskiem Wrocław bez dwóch zdań przeprowadził Michał Nalepa. Kilkudziesięciometrowy rajd z piłką i podręcznikowe wykończenie wymagało od niego jednak sporego poświęcenia...
- Wiedzieliśmy, że ten nowy twór Śląska w meczu z nami może mieć spore ubytki, jeśli chodzi o zgranie. Jako zespół zdecydowanie byliśmy górą - mówił po wygranej Arki jej kapitan Krzysztof Sobieraj.
Zawodnicy Arki nie powalili swoją grą z nóg, ale byli bardzo konsekwentni i pokonali Śląsk Wrocław. Przyzwoicie z gdyńską publicznością przywitał się Grzegorz Piesio, a znakomicie - bo golem - Patryk Kun. Przypomniał o sobie za to Michał Nalepa. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.