Lechia zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1, ale gdyby skuteczniejszy był Łukasz Zwoliński, już do przerwy mogła zapewnić sobie zwycięstwo. Napastnik gdańskiego zespołu nie wykorzystał m.in. rzutu karnego, ten element w ekstraklasie jest jego zmorą.
Lechia Gdańsk stworzyła w meczu ze Śląskiem Wrocław wiele sytuacji do zdobycia gola, ale piłkę w bramce udało się umieścić dopiero w doliczonym czasie gry. Gol Tomasza Makowskiego dał remis 1:1.
W 3. kolejce Ekstraklasy Lechia zagra w niedzielę na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław (godz. 20). Trwają poszukiwania zawodnika na pozycję "10", nowym piłkarzem gdańskiego zespołu może zostać Niemiec z włoskimi korzeniami Marco Terrazzino.
Lechia Gdańsk po bardzo przeciętnym występie zremisowała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 1:1. Swojego pierwszego gola w ekstraklasie zdobył w tym meczu Tomasz Makowski.
W ostatniej kolejce wyjątkowego sezonu 2019/20 Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe Śląsk Wrocław 2:1 i zakończyła rozgrywki na 4. miejscu. Decydującego o tym gola zdobył obrońca rywali Mark Tamas, który zapakował piłkę do własnej bramki.
Lechia, wygrywając ostatni mecz sezonu ze Śląskiem Wrocław (niedziela, godz. 17.30), zapewni sobie 4. miejsce, przy porażce może spaść nawet na 8. Jednak w gdańskim obozie i tak wszystko podporządkowane jest finałowi Pucharu Polski.
Skazywana na pożarcie Lechia Gdańsk do ostatnich sekund prowadziła we Wrocławiu ze Śląskiem, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. Oba gole dla gości zdobył Flavio Paixao, którego już niedługo wspomoże w ataku Łukasz Zwoliński.
Do piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław zespół Lechii Gdańsk przystąpi potężnie osłabiony. - To już zupełnie inna drużyna niż jesienią. Cóż, przeliczymy, ilu piłkarzy mamy do gry i walczymy o zwycięstwo - mówi kapitan zespołu Flavio Paixao.
Piłkarze Lechii pokonali na wyjeździe Śląsk Wrocław 2:0, odnieśli tym samym piąte zwycięstwo z rzędu i umocnili się na pozycji lidera tabeli. Gdańszczanie zagrali solidnie i mieli przy tym trochę szczęścia, gdyż gospodarze aż cztery razy trafiali w poprzeczkę!
Poniedziałkowy mecz Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk zakończy 33. kolejkę ekstraklasy. Biało-zieloni ponownie nie będą mogli zagrać w podstawowym składzie, gdyż za kartki pauzować musi będący w dobrej formie Steven Vitoria.
Piłkarze Lechii w przegranym 2:3 meczu ze Śląskiem Wrocław zaliczyli dwie zupełnie różne połowy. Równą formę przez całe spotkanie prezentował tylko Paweł Stolarski, który znów był najlepszym zawodnikiem biało-zielonych. Na drugim biegunie znalazł się niezawodny do tej pory Dusan Kuciak. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
To druga porażka z rzędu piłkarzy Piotra Nowaka. We Wrocławiu nie układało się od samego początku, choć w drugiej połowie gdańszczanie zagrali dużo ambitniej. Niestety, po błędzie Dusana Kuciaka Śląsk strzelił decydującego gola i wygrał 3:2.
Wyróżniającym się zawodnikiem Lechii w dwóch pierwszych kolejkach sezonu był Paweł Stolarski. 21-letni piłkarz chce na dobre wywalczyć miejsce w pierwszym składzie gdańskiego zespołu, a także stać się ważną częścią nowej młodzieżowej reprezentacji Polski, której selekcjonerem został niedawno Czesław Michniewicz.
Piłkarze Lechii zremisowali na wyjeździe 0:0 ze Śląskiem Wrocław, ale przy lepszej skuteczności mogli pokusić się o zwycięstwo. Świetnych okazji do zdobycia gola nie wykorzystali bowiem Grzegorz Kuświk oraz Marco Paixao. - To powinien być gol, biorę na siebie pełną odpowiedzialność za niewykorzystanie tej sytuacji - przyznał po meczu Portugalczyk.
- Uważam, że w defensywie nasza gra wyglądała dobrze, nie powiem, że bardzo dobrze, gdyż błędy się zdarzały. Cieszy fakt, iż zagraliśmy na zero z tyłu, ponieważ w poprzednich meczach to nam się nie udało - mówił po zremisowanym 0:0 meczu ze Śląskiem Wrocław obrońca Lechii Rafał Janicki.
Po bezbramkowo zremisowanym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław piłkarzy Lechii pochwalić należy przede za dużą pracę wykonaną w całym meczu, ale fajerwerków w ich grze brakowało. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
- Jestem generalnie zadowolony z przebiegu tego meczu i przede wszystkim organizacji naszej gry. Mieliśmy swoje sytuacje bramkowe, ale zabrakło nam w nich zimnej krwi. Bardzo dobrze spisaliśmy się w grze defensywnej, z ofensywą sobie poradzimy - mówił po bezbramkowym remisie ze Śląskiem Wrocław trener Lechii Piotr Nowak.
Po mało ciekawym meczu piłkarze Lechii bezbramkowo zremisowali we Wrocławiu ze Śląskiem. Wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy, chociaż to goście byli bliżsi zwycięstwa, jednak 100-procentowych sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystali Marco Paixao oraz Grzegorz Kuświk.
- Jeszcze troszeczkę brakuje nam do tego, żeby te nasze akcje się zazębiały, żeby wyglądało to tak jak w końcówce poprzedniego sezonu, ale z meczu na mecz się rozkręcamy i powoli wchodzimy na właściwą drogę - mówi napastnik Lechii Grzegorz Kuświk. W sobotę jego zespół zmierzy się we Wrocławiu ze Śląskiem (godz. 18).
Dla Marco Paixao sobotnia konfrontacja Lechii ze Śląskiem Wrocław będzie szczególna. Portugalski napastnik spędził we Wrocławiu dwa sezony i strzelił dla tego klubu 27 goli w 57 meczach. - Obudziłem się rano i poczułem się dość dziwnie. Nie sądziłem, że taki moment może się kiedykolwiek wydarzyć - mówi Marco. - Szanuję Śląsk, ale jestem teraz piłkarzem Lechii i zrobię wszystko, byśmy wrócili do Gdańska z trzema punktami - deklaruje.
W sobotnim spotkaniu pomiędzy Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk może zabraknąć trenera biało-zielonych Piotra Nowaka. Z powodów rodzinnych przebywa on aktualnie w Niemczech i istnieje możliwość, że we Wrocławiu rolę pierwszego szkoleniowca pełnić będzie Maciej Kalkowski. Początek meczu o godz. 18.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.