IPN odsłonił w Sopocie tablicę ku czci Józefa Franczaka ps. Lalek, ostatniego żołnierza wyklętego. Trzy lata temu historyk IPN z Lublina ujawnił, że w czasie wojny uczestniczył on w zbrodniach przeciwko Żydom i Polakom. Prezes IPN Karol Nawrocki zwolnił go za to z pracy.
W niedzielę niespełna 100 osób przeszło ulicami Gdańska, by upamiętnić "żołnierzy wyklętych". Po drodze skandowali: "Bóg, Honor, Ojczyzna", "Wielka Polska Katolicka" i "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Gmina Czarne domaga się przeprosin i finansowego zadośćuczynienia od Piotra Szubarczyka, pracownika gdańskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Historyk obrażał mieszkańców gminy słowami: "swołocz", "tchórzliwe kanalie", "j...ał was pies".
W Gdańsku odsłonięto pomnik żołnierzy wyklętych. Abp Sławoj Leszek Głódź mówił o "zaczadzonych umysłach wielu Polaków", a wojewoda Dariusz Drelich o "odkłamywaniu historii". Następnie wywoływał prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i krytykował go za nieobecność, ale - jak się okazało - ten w ogóle nie otrzymał zaproszenia na uroczystość.
Piotr Szubarczyk z gdańskiego IPN na spotkaniu z mieszkańcami gminy Czarne krzyczał do emerytowanego nauczyciela: "Niech pan się przymknie w tej chwili, pan łże jak pies!". Niechęć mieszkańców do budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych podsumował: "j...ał was pies!". Burmistrz gminy Czarne: "podejmiemy korki prawne".
W czwartek o godz. 7 rano na al. Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku kilkanaście osób upamiętniło żołnierzy walczących z komunizmem po zakończeniu II wojny światowej. Nie odbył się zapowiadany wcześniej pochód wzdłuż muralu Marcina Budzińskiego, przedstawiającego sylwetki żołnierzy.
Wandale zniszczyli tablicę informacyjną przy pomniku Danuty Siedzikówny, ps. "Inka" stojącym na gdańskiej Oruni. Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek.
Nieznani sprawcy zniszczyli w sobotę mural namalowany wzdłuż alei Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku. Na portrecie "Łupaszki" ktoś napisał czerwoną farbą: "Morderca!".
W całej Polsce rozpoczęły się obchody związane z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Gdańsku rozpoczęła je msza św. pod przewodnictwem metropolity gdańskiego oraz uroczysta defilada wojskowa. W gdańskich uroczystościach uczestniczyła Anna Maria Anders, córka generała Władysława Andersa.
- Jedni to powiedzieli, że pomnik jej na naszym podwórku postawią. My się nie zgodzimy - mówią w Guszczewinie właściciele domu, w którym miała urodzić się "Inka". - Z rok temu na motorach do wioski jacyś przyjechali. Stali i patrzyli na tą niby chatę Siedzikówny. A przecież to nie jej chata, bo tamtą Niemcy spalili.
28 sierpnia w Gdańsku odbędą się uroczystości pogrzebowe Danuty Siedzikówny "Inki" oraz Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" - "żołnierz wyklętych" zamordowanych w 1946 roku przez UB, których szczątki odnaleziono dwa lata temu. W uroczystości wezmą udział prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło.
Niedzielna defilada odbyła się w ramach obchodów Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, który wypada 1 marca. W pełnym umundurowaniu i uzbrojeniu ulicami przeszło ok. 30 grup rekonstrukcyjnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.