- Obydwoje z partnerem finansujemy wszystko z naszych środków, kosztem nas i naszych rodzin. Jakoś sobie radzimy, ale rozważamy już moment zakończenia udzielania naszej pomocy - mówi Agnieszka z Pruszcza Gdańskiego, która przyjęła pod swój dach Larisę i jej wnuczkę Arinę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.