W trzecią rocznicę sfałszowanych wyborów prezydenckich w Białorusi w Gdańsku spotkali się przeciwnicy reżimu Łukaszenki.
Wszyscy, którym nie jest obojętne to, co dzieje się u naszych sąsiadów Białorusinów, mogli w Gdańsku wyrazić swoje poparcie dla wolności i demokracji.
W podniosłej, pełnej zadumy, ale także i nadziei atmosferze, przeszedł przez centrum Gdańska "Marsz pokoju dla Ukrainy". Razem zebrało się na nim około dwustu Polaków, Ukraińców i Białorusinów.
Pracodawca zwolnił Białorusina z pracy, żeby "nie było konfliktu", pasażerki wysiadły z taksówki, którą prowadził Białorusin, ze słowami: "z panem nigdzie nie jedziemy". Taksówkarz Polak, gdy usłyszał białoruski akcent pasażerów, kazał im wysiadać.
Minęło pięć lat od śmierci księdza Jana Kaczkowskiego, założyciela hospicjum w Pucku. W Sopocie, rodzinnym mieście księdza, odsłonięto tablicę jego pamięci i nadano jego imię skwerowi przed Domem Gościnnym Luk Luk przy al. Niepodległości.
25 marca to Dzień Niepodległości Białorusi, święto obchodzone przez białoruską opozycję, ale nieuznawane przez reżim Łukaszenki. Z tej okazji prezydent Sopotu Jacek Karnowski po raz kolejny zaapelował do polskiego rządu o pomoc dla uchodźców politycznych z Białorusi, mieszkających w Polsce. Sopot sprowadził już cztery takie rodziny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.