"Cudowna pupa, zanurzyć się tam. Pieścić takie piersi to dopiero radość. Otoczyłbym Panią opieką. Polityczną" - takie wiadomości miał pisać wicewojewoda pomorski Mariusz Łuczyk z PiS do partyjnej koleżanki Izabeli Pek, oferując także załatwienie pracy. Gdyby taka korespondencja wyszła dziś na jaw po akcji #metoo w USA, to taki polityk straciłby z miejsca stanowisko.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.