Gdańska sędzia Dorota Zabłudowska pozwała rzecznika dyscyplinarnego sędziów Piotra Schaba o naruszenie jej dóbr osobistych przez formułowanie dziwacznych zarzutów. Sprawę rozpatruje tzw. neosędzia, a ciągnie się ona już czwarty rok, i końca nie widać. Najbliższa rozprawa w... grudniu.
- Pan Ziobro nie zajmuje się usprawnianiem pracy sądów, tylko desperacko usiłuje umocnić swoją pozycję i zwiększyć kontrolę nad sędziami. Gdyby tę energię poświęcić na usprawnianie procedur, informatyzację, uczynienie sądów bardziej przyjaznymi dla obywateli, przegonilibyśmy Europę Zachodnią - mówi niezłomna sędzia z Gdańska Dorota Zabłudowska.
- Chciałbym przedstawić i pokazać szerszej publiczności prawników, którzy podobnie jak opozycja 30 lat temu, dziś muszą być niezłomni - mówi Piotr Wójcik, autor zdjęć.
Gdańscy sędziowie ze Stowarzyszenia Iustitia zorganizowali w swoim środowisku zbiórkę, żeby pomóc pracownikom ochrony zdrowia w walce z koronawirusem. Uzbierali ponad 60 tysięcy złotych, za co kupili im m.in. środki ochrony osobistej oraz tablety dla pacjentów.
- Ustawa kagańcowa to nieudolna próba zniwelowania skutków wyroku Trybunału Sprawiedliwości, których się nie da zniwelować w inny sposób, niż wykonując ten wyrok. Ta ustawa traktuje sędziów niemal jak grupę przestępczą, której działalność musi być ściśle monitorowana - mówi sędzia Dorota Zabłudowska ze Stowarzyszenia Sędziów Iustitia.
Dyscyplinowanie sędziów za działania na rzecz praw człowieka są czymś absurdalnym - komentuje posłanka PO Agnieszka Pomaska i pyta ministra sprawiedliwości oraz rzecznika dyscyplinarnego sędziów, w jaki sposób gdańska sędzia Dorota Zabłudowska "uchybiła godności urzędu przyjmując nagrodę równości z rąk prezydenta Pawła Adamowicza".
- Sędziowie ponoszą trochę winę za swój zły odbiór społeczny. Wyuczono nas, że sędzia nie wypowiada się publicznie, ma być głuchy i niemy, zamknięty w wieży z kości słoniowej. Dopiero teraz pokazaliśmy, że leży nam na sercu dobro obywateli - mówi sędzia Dorota Zabłudowska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.