W 15 na 19 próbek chorych kotów z różnych części Polski wykryto wirusa ptasiej grypy. Pochodzą z Gdańska, Gdyni, Pruszcza Gdańskiego, Lublina, Bydgoszczy i Poznania - poinformował w środę Główny Lekarz Weterynarii. Specjaliści podkreślają: wciąż nie ma mowy o epidemii.
"Trzy apteki i żadnego płynu dezynfekującego nie było. Kociarze wszystko wymietli" - komentuje Maria. Jerzy kupił płyn do mycia toalet, który ma zabijać bakterie i wirusy. Właściciele kotów bronią się przed groźną chorobą wywołaną przez wirus grypy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.