Lokalna polityka to deficyt postaw proekologicznych, pracowniczych, związkowych, świeckich czy feministycznych. Brakuje ludzi myślących niezależnie. Pakt samorządowy to przepis na nokaut prawicy i dopływ nowych ludzi i świeżych idei - pisze Jędrzej Włodarczyk, sekretarz Nowej Lewicy na Pomorzu.
Sopockie koło Nowej Lewicy nagle urosło do największego na Pomorzu. Tymczasem zablokowano powstanie nowych kół w okręgu gdańskim, przez co część działaczek NL zbojkotowało kongres zjednoczeniowy. Za to poseł Rutka przyprowadził na niego swoją rodzinę. Czy wybory zostaną powtórzone?
Co nas uratuje przed katastrofą klimatyczną - atom czy odnawialne źródła energii? To fałszywa alternatywa, odpowiedź brzmi bowiem: brak węgla i gazu. Państwo musi wziąć odpowiedzialność za dostarczenie ludziom czystej, bezpiecznej energii - pisze Anna Górska i Jędrzej Włodarczyk w polemice z posłanką Lewicy Beatą Maciejewską.
"Ugrupowania lewicowe muszą przyjąć bardziej samodzielną i asertywną rolę w polityce. Nawet jeżeli taka postawa oznaczać będzie okresową izolację na scenie politycznej i modną krytykę ze strony znanych publicystów" - pisze Jędrzej Włodarczyk w polemice z Ziemowitem Szczerkiem.
Na stole leżały rozwiązania podsuwane przez samych radnych dzielnic, ruchy miejskie, przykłady z innych miast, czy całościowa koncepcja Lepszego Gdańska. Żadna z tych propozycji nie została uwzględniona w projekcie "reformy" gdańskich rad dzielnic. Góra urodziła mysz - pisze Jędrzej Włodarczyk ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
Trójmiejska lewica proponuje, aby w gdańskich parkach urządzić ogrody zdrowia. Ich zdaniem tego typu zieleńce są bezpłatną alternatywą dla prywatnych lecznic, gdzie rehabilitacja kosztuje krocie. Pierwsze dwa miałyby nosić imiona Ignacego Daszyńskiego oraz Ireny Kosmowskiej.
Kto z mieszkańców Gdańska nie chciałby, żeby miasto się rozwijało, by likwidowane były w nim bariery, by każdy gdańszczanin i każda gdańszczanka mieli równe prawa? Kto więc lepiej nadaje się, by patronować gdańskiej przestrzeni publicznej, niż właśnie ci ludzie, którzy o te wartości walczyli przed laty? - pytają Jędrzej Włodarczyk i Przemysław Kmieciak ze Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
Gotowy jest obywatelski projekt ustawy o powołaniu Komisji Prawdy i Zadośćuczynienia, która miałaby zbadać przypadki pedofilii w polskim Kościele. Inicjatorzy akcji muszą zebrać pod projektem co najmniej 100 tysięcy podpisów, aby na jesieni trafił do Sejmu. - Zbiórkę zaczniemy na początku sierpnia - mówią pomysłodawcy ze Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
Blisko tysiąc osób kandyduje w wyborach do gdańskich rad dzielnic, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Startują głównie kandydaci niezależni, ale także związani z różnymi ugrupowaniami politycznymi. Frekwencja w tych wyborach jest szczególnie ważna, bo od niej zależy, ile dzielnica dostanie pieniędzy.
Logika niedzielnych wyborów jako plebiscytu: Koalicja Obywatelska kontra PiS, była nieubłagana. Spór ogólnopolski wraz z obawą przed "marnowaniem" głosu zmiótł progresywne myślenie o mieście. Ten hermetyczny system PO-PiS może jednak upaść szybciej, niż nam się wydaje, dlatego ruchy miejskie muszą budować swój kapitał polityczny na przyszłość - pisze dla "Wyborczej" Jędrzej Włodarczyk, szef sztabu ruchu Lepszy Gdańsk i przewodniczący rady dzielnicy Siedlce.
- Nie jesteśmy komitetem partyjnym, ale inicjatywą jednoznacznie samorządową. Dążymy do rozwoju miasta na wzór skandynawski. Jesteśmy najbardziej równościowym komitetem, a zarazem najbardziej różnorodnym. Gdańszczanie nie muszą już głosować na "mniejsze zło", bo mogą zagłosować na Lepszy Gdańsk - mówi liderka ruchu Jolanta Banach.
Ruch Lepszy Gdańsk przedstawił swój kompleksowy program społeczny dotyczący pomocy osobom niepełnosprawnym, starszym, samotnym. Jak oszacowali aktywiści, ma on kosztować miasto dodatkowe 27 mln zł, a powstał na podstawie rozmów z mieszkańcami. Ruch zamierza zrealizować program, gdy dostanie się do rady miasta Gdańska.
Ruch Lepszy Gdańsk przedstawił w środę swoje propozycje zmian w funkcjonowaniu rad dzielnic. Aktywiści proponują m.in. zmniejszenie liczby radnych dzielnicowych, ale znaczne zwiększenie ich kompetencji i finansowania do poziomu podobnego jak w Poznaniu, gdzie na rady przeznacza się kilkanaście razy więcej pieniędzy niż w Gdańsku. To odpowiedź Lepszego Gdańska na propozycje Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
- Chcemy miasta opiekuńczego, w którym usługi publiczne będą stać na wysokim poziomie. Projekt darmowych przejazdów dla dzieci i młodzieży to wspaniała promocja miasta, dużo lepsza niż kręcenie filmików z Neptunem. Jeśli uda się stworzyć ofertę Gdańska jako miasta dobrobytu, będzie ona przyciągać coraz więcej nowych mieszkańców, a także inwestorów - mówi Jędrzej Włodarczyk ze Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk, które zainicjowało projekt komunikacyjny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.