Pajdę chleba ze smalcem i ogórkiem, półmetrową zapiekankę, a może chleb z węglem albo ChocoKebab. Od gastronomicznych propozycji może zakręcić się w głowie. Najlepiej spróbować wszystkiego po trochu.
Po raz trzeci na Wyspie Spichrzów w Gdańsku stanie koło widokowe, z którego można podziwiać panoramę miasta. Konstrukcja będzie liczyła blisko 50 m wysokości i 36 gondoli. Otwarcie 10 czerwca.
Zrelaksuj się w kościele, spotkaj Lecha "Walense" w ECS, zabaw się w "escape rooms" i nie daj się obrobić kieszonkowcom. Co piszą o Gdańsku turyści w popularnym portalu podróżniczym?
- W zeszłym roku było zdecydowanie lepiej, a i klienci milsi. Każdy więc tu ze staroci mówi, że już więcej nie przyjedzie, ale to tylko gadanie. Zżyliśmy się przecież z Jarmarkiem Dominikańskim, znajomych z całej Polski się spotyka, handel tutaj to tradycja - mówi Barbara ze stoiska ze starociami.
Ten rytuał powtarza się co roku. Niezmienny, choć chyba z roku na rok coraz bardziej nasilający się. Kiedy tylko rozpoczyna się Jarmark Dominikański, na Facebooku natychmiast rusza lawina narzekań. Dziesiątki osób postanawiają podzielić się ze światem niechęcią do tej imprezy, do jej charakteru, do tłumów wypełniających szczelnie całe centrum miasta. Do tego, że przez jarmark Gdańsk staje się nieznośny.
W tym roku na jarmarku dominikańskim jest nieco lepiej niż w poprzednich edycjach, chociaż gdzieniegdzie na tandetę można trafić. Ale pojawiło się sporo ciekawych stoisk z rękodziełem.
Chcesz szybko zarobić? Sposób jest prosty: weź efektowne zwierzę, ustaw się z nim na Głównym Mieście i pobieraj opłaty za fotkę. W roli wabika dobrze sprawdzają się zarówno papugi, jak i egzotyczny wąż. Papużki są dobre także z innych względów - można je nauczyć wyciągania losów z wróżbą (po polsku, niemiecku i angielsku) - klientów masz zapewnionych.
Sprzedawcy staroci na Jarmarku Dominikańskim zbierają podpisy pod petycją do Pawła Adamowicza. Skarżą się w niej m.in. na wysokie ceny za wynajem i złe warunki sanitarne. - Jeśli nic się nie zmieni, to w przyszłym roku nie przyjedziemy - denerwują się handlarze. - Zapewniamy im preferencyjną stawkę za wynajem - kwituje Roman Kalicki, rzecznik MGT, organizatora jarmarku.
To najbardziej oryginalna część Jarmarku Św. Dominika w Gdańsku. Na targu staroci znajdziemy prawdziwe antyki, leciwe sprzęty, rzeźby i przedmioty, dzięki którym ożyją wspomnienia niejednego z nas. Niestety w tym roku wystawcy skarżą się, że interes "słabo idzie". - Jest upał, ludzie wolą jechać na plażę, zamiast spacerować po jarmarku - mówią wystawcy.
Trudno wyobrazić sobie Jarmark Dominikański bez pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem, bigosu i smażonej kiełbasy. Nieodłącznym elementem jarmarkowego menu jest też piwo - w tym roku każdy znajdzie tu trunek dla siebie.
W tym roku po raz pierwszy odwiedzający Jarmark Dominikański w czasie weekendu mogą skorzystać z darmowych miejsc postojowych i dojechać do centrum bezpłatną komunikacją miejską. Parking na 450 miejsc działa przy hali Amber Expo. Do tej pory skorzystało z niego... kilkudziesięciu kierowców.
Dwie Norweżki chciały zapłacić w gdańskim sklepie banknotem o nominale 200 zł, wycofanym z obiegu... 20 lat temu. Pieniądze chwilę wcześniej wymieniły na ulicy.
Julia Marcell to bez dwóch zdań jedna z najciekawszych nowych twarzy rodzimej sceny alternatywnego popu. W najbliższy piątek, 14 sierpnia, artystka zaprezentuje się w Gdańsku.
- Do tej pory praktycznie codziennie padało. Skutecznie odstraszyło to klientów. Nie ma się więc co oszukiwać - pierwszy tydzień był zdecydowanie słabszy handlowo niż w ubiegłym roku - mówią wystawcy na półmetku Jarmarku Dominikańskiego.
- Proszę pani, o kradzieżach na Jarmarku Dominikańskim można by napisać grubą książkę, a nie artykuł - mówi Waldemar Główka, kolekcjoner. W tym roku policja odnotowała już trzy kradzieże - złotych i srebrnych zegarków wartych 30 tys. zł, trzech skórzanych kurtek i jednej szabli. A to dopiero początek.
- Kiedyś na Jarmarku Dominikańskim można było sprzedać wszystko. Teraz jest inaczej. Nie wystarczy narzekać. Trzeba robić rzeczy naprawdę wyjątkowe, żeby ludzie chcieli je kupić - opowiada Maria Gawrońska, która od 16 lat wystawia na jarmarku robione przez siebie koszyki ze sznurka papierowego.
- Opłacam roczny abonament za możliwość parkowania na terenie Głównego Miasta, ale nie ma miejsca, w którym mógłbym zostawić samochód - denerwuje się pan Andrzej, adwokat, który mieszka przy ul. św. Ducha w Gdańsku. Jarmark Dominikański turystom kojarzy się z zakupami i kolorowymi straganami, ale dla mieszkańców oznacza poważne problemy z parkowaniem.
Kramy z przedmiotami hand made, starocie, koncerty pod gwiazdami i smakołyki z różnych stron świata - to wszystko i nie tylko czeka nas podczas tegorocznej 755. edycji Jarmarku św. Dominika w Gdańsku.
Udało się. Choć deszcz lał i przedtem i potem, akurat podczas otwarcia imprezy niebo było spokojne. Punktem kulminacyjnym ceremonii był koncert na największym bębnie świata
Jarmark Dominikański po raz 755. przyciąga do Gdańska tysiące wystawców i miliony odwiedzających. 1000 wystawców z 12 krajów, 29 koncertów, 40 tys. m kw. Głównego Miasta zajętych przez kramy - te liczby mówią same za siebie.
Dawna gwiazda raggamuffin, dziś raczej wielkomiejski bard - Pablopavo będzie kolejną gwiazdą darmowych plenerowych koncertów w ramach Jarmarku Dominikańskiego.
Jarmark Dominikański w Gdańsku to także wielkie gwiazdy rodzimego popu, wirtuozi organów czy mistrzowie kameralistyki. Ale to tylko niektóre atrakcje codziennych, darmowych koncertów w ramach największej gdańskiej imprezy handlowej.
Jarmark Dominikański, który ruszy w Gdańsku 25 lipca, to 1000 kramów, wystawcy z 12 krajów i trzy tygodnie atrakcji. W tym roku organizatorzy chcą zachęcić mieszkańców i turystów dojeżdżających na imprezę do korzystania z komunikacji miejskiej. Dla nich przygotowali bezpłatny parking i darmowe przejazdy autobusami.
Na tle innych polskich jarmarków, np. w Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu, Jarmark św. Dominika w Gdańsku bije rekordy - jest tu najwięcej stoisk, wystawców, odwiedzających... Szkoda, że bałagan też jest tu największy.
- Jak co roku sprzedawcy śpią w swoich namiotach, rano widzę ich, jak myją się przy miejskim hydrancie, załatwiają w krzakach, suszą gatki na podwórkach. Czy tak powinno wyglądać centrum dużego miasta? Kolejny problem to samochody rozjeżdżające trawniki. A zieleni i tak mamy tu coraz mniej - skarży się gdańszczanin. - Trzytygodniowy jarmark odbywający się w centrum miasta, który odwiedza kilka milionów ludzi, musi nieść jakieś utrudnienia, uciążliwości, a tym samym oznaki niezadowolenia - odpowiada organizator imprezy
Część kupców i rzemieślników z Maroka, którzy na Jarmarku Dominikańskim sprzedawali biżuterię i rękodzieło ze swojego kraju, musi opuścić Polskę. Straż Graniczna zarzuciła im, że pracowali nielegalnie.
Powstała w 1891 roku "Gazeta Gdańska" uznawana jest za jeden z głównych czynników kształtujących Polonię gdańską pierwszej połowy XX wieku. 105 lat temu, 5 sierpnia 1909 r., gazeta pisała m.in. o konflikcie Niemców z Polakami w Sopocie i Jarmarku Dominikańskim.
Barwną paradą rozpoczął się w sobotę 754 w historii miasta, Jarmark Dominikański - największa plenerowa impreza w tej części Europy. W zeszły roku odwiedziło go 6,2 mln ludzi. - Takich atrakcji turyści nie znajdą ani na plaży ani na Monciaku ani na paryskich Champs-Élysées - mówi Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Przez najbliższe trzy tygodnie Gdańskiem rządzić będą kupcy.
Copyright © Agora SA