Kiedy Robert Biedroń rozpoczynał pracę w Słupsku, w urzędowym barze były tylko mięsne dania, a urzędnicy bali się pić wodę z kranu. Dzisiaj ?kranówę? pije się na każdym spotkaniu, w barze można zjeść cały zestaw wegepotraw, a wkrótce urzędnicy będą zajadać marchewkę zerwaną w ogrodzie ratusza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.