Wyrok, na który powoływał się wojewoda pomorski, blokując uchwałę sejmiku w sprawie ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, został uchylony przez NSA. Choć sprawa wydaje się z góry przegrana, wojewoda nie chce posłuchać prawie 6 tysięcy osób, które prosiły go w petycji, żeby odpuścił.
Po konsultacjach z mieszkańcami osiedli w Gdyni-Orłowie Nadleśnictwo Gdańsk zgodziło się ograniczyć wycinki drzew i przesunąć je w czasie. - Zachęcamy innych do pójścia naszą drogą, bo jak widać, da się - mówią mieszkańcy gdyńskich osiedli.
Pomorska posłanka Lewicy Beata Maciejewska ponownie zaapelowała o odwołanie Bartłomieja Obajtka ze stanowiska szefa Lasów Państwowych w Gdańsku. Nie przekonała jej bowiem odpowiedź, jaką dostała od wiceministra Edwarda Siarki, więc napisała ponownie do jego przełożonej.
Bartłomiej Obajtek, dyrektor Lasów Państwowych w Gdańsku, twierdzi, że uchwała sejmiku pomorskiego o ochronie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego to "wadliwy dokument bez podstawy prawnej". - Stawia tezy sprzeczne ze stanowiskiem organu rządowego - skomentował marszałek pomorski Mieczysław Struk.
Dyrektor Lasów Państwowych w Gdańsku Bartłomiej Obajtek, brat prezesa Orlenu, nie musi obawiać się dymisji. Ministerstwo Środowiska usprawiedliwia jego kontrowersyjne decyzje, które lokalna społeczność na Pomorzu uznaje za szkodliwe i niezrozumiałe.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku donosi, że Sopot został ukarany za działania na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Władze miasta nie wykluczają wystąpienia na drogę sądową. Twierdzą, że wyrok sądu dotyczy czego innego.
Dyrektor Lasów Państwowych w Gdańsku Bartłomiej Obajtek, brat prezesa Orlenu, blokuje od lat poszerzenie Rezerwatu Biosfery UNESCO Bory Tucholskie. Choć sam zasiada w Radzie Rezerwatu, której zadaniem jest jego poszerzenie, to twierdzi, że to niezgodne z prawem.
Marszałek pomorski wnosi skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie blokady ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego przez wojewodę. Apel o ochronę lasu wystosowali także ekolodzy, każdy może podpisać się pod petycją.
- Lasy Państwowe chcą prowadzić totalną wycinkę, bez żadnej kontroli i sprzedawać drewno do Chin. Lasy są na potęgę wycinane, a my, lokalni przedsiębiorcy nie możemy tego drewna kupić - mówi prezes firmy meblarskiej Feniks, którego dotknęła decyzja Bartłomieja Obajtka, szefa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.
W najbliższy czwartek, 15 grudnia, w lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego przeprowadzony zostanie kolejny w ostatnich tygodniach odstrzał dzików. Leśnicy tłumaczą go rosnącą liczbą przypadków ASF.
Bartłomiej Obajtek, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych na Pomorzu, zrezygnował z certyfikatu FSC w gospodarce leśnej, czym naraził tysiące firm z branży na straty. Nie cofnął decyzji mimo licznych apeli. Posłanka Lewicy Beata Maciejewska domaga się jego dyscyplinarnej dymisji.
Wojewoda pomorski Dariusz Drelich zablokował plan ochrony Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. - To oznacza dalsze niekontrolowane wycinki - alarmuje marszałek Mieczysław Struk.
Siedem godzin trwało środowe polowanie na dziki w lasach wokół Trójmiasta. Wzięło w nim udział blisko 30 myśliwych.
Bartłomiej Obajtek, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku i brat prezesa Orlenu, zrezygnował z certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC. Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk domaga się interwencji premiera Morawieckiego.
- Apelujemy o odpowiedzialną i zrównoważoną gospodarkę leśną - mówią jednym głosem prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu.
Bartłomiej Obajtek, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku, wycofał się z certyfikatu FSC, który miał skutkować "szeregiem szkód w gospodarce leśnej". Społecznicy uważają, że to zemsta.
Jak to się stało, że ostatni ryś na tym terenie widziany był tak dawno temu? I co sprawia, że drapieżnikom niewygodnie się żyje na Pomorzu? Zapytaliśmy o to eksperta.
Masowa wycinka dojrzałych drzew w rezerwacie "Lisia Kępa" pod Bytowem. Lasy Państwowe umywają ręce, prokuratura sprawę umorzyła, ale posadę w tajemniczych okolicznościach stracił nadleśniczy
Pomorskie posłanki Koalicji Obywatelskiej przedstawiły w poniedziałek własny projekt ustawy na ochronę lasów. O planach ich urządzania miałyby decydować sejmiki województw, a nie regionalne dyrekcje Lasów Państwowych. - Czy może chronić las ktoś kto żyje z ich wycinki? - pytali retorycznie ekolodzy.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku nałożył 100 tys. zł kary na sopocki Zarząd Dróg i Zieleni za "nieprawidłowe składowanie odpadów zielonych". Wniosek o kontrolę kompostownika złożyły w zeszłym roku Lasy Państwowe. To kolejna odsłona trwającego od dłuższego czasu konfliktu Sopotu z tą instytucją.
Ministerstwo Środowiska i Klimatu nie ma zastrzeżeń do pracy leśników w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Tłumaczy, że więcej drzew wycinano w latach 60. i 70. Ile? Tego resort nie podaje.
Ekologia. Ludzie wyjdą w niedzielę na spacery, by walczyć o drzewa. Na Pomorzu staną w obronie m.in. Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i lasu w Brzeźnie.
Nadleśnictwo Gdańsk prosi o pomoc w walce z problemem niechcianych odpadów. Dzięki aplikacji można zgłosić leśnikom, gdzie ktoś zostawił śmieci.
Wilki to niezbędny element ekosystemu, który może człowiekowi pomóc z wieloma wyzwaniami. Musimy tylko nie przeszkadzać i pozwolić im żyć.
Lasy Państwowe idą na rękę miłośnikom bushcraftu i survivalu. Od 1 maja udostępnią kilkaset miejsc do biwakowania na dziko. - Lasów mamy tyle, że dla każdego starczy miejsca - nie kryją zadowolenia bushcraftowcy.
Poszukiwanie zrzutów staje się coraz bardziej popularne. Jak podkreślają leśnicy, nie ma w tym nic nagannego, ale niektórzy zdecydowanie przekraczają granice.
Myśliwym nie przeszkadza epidemia koronawirusa. W sezonie łowieckim 2020/21 tylko na Pomorzu zastrzelili już 5443 dziki. To rekord w porównaniu z poprzednimi latami, choć w tym regionie nie stwierdzono ostatnio żadnego przypadku zakażenia wirusem ASF.
Sopot i leśnicy nie mogą się porozumieć w sprawie ulicy Reja. Władze kurortu zarzucają leśnikom szantaż, a ci odpowiadają: - Takie są przepisy.
Śmieci w lesie to już niestety codzienność, ale gdy wydaje się, że coś zmienia się na lepsze, ktoś nagle podrzuca stertę lodówek. Nadleśnictwo Gdańsk apeluje o pomoc w ustaleniu sprawcy.
Już na pierwszy rzut oka widać, że to będzie szkoła inna niż wszystkie. Leśnicy szukają chętnego, który postawi w gdyńskim Marszewie nowatorski kompleks edukacyjny.
Przyrodnicy i ekolodzy protestowali pod siedzibą Lasów Państwowych w Gdańsku. - To nie jest normalne, aby leśnik zarabiał więcej niż dyrektor szkoły i policjant - tłumaczyli.
Sopoccy urzędnicy i gdańscy leśnicy dogadali się w sprawie szlabanu, który blokował przejazd przez ul. Reja. Tym samym zakończyli trwający od kilkunastu lat konflikt o leśną drogę.
Ministerstwo Środowiska zapewnia, że wycinka w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym jest prowadzona zgodnie z prawem. To jednak nie przekonuje Lewicy, która zapowiada poselską kontrolę w gdańskich Lasach Państwowych.
W czwartek w lesie na Mierzei Wiślanej spacerowicze zauważyli afrykańską zebrę. Kilka godzin wcześniej egzotyczne zwierzę uciekło z prywatnego minizoo w Jantarze.
- To jawne barbarzyństwo. Drzewa tnie się w horrendalnych ilościach - grzmi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, pierwszy samorządowiec, który wypowiedział otwartą wojnę Lasom Państwowym. Jej stawką jest los Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - ewenementu na skalę Polski.
Lasy Państwowe grożą sądem za krytyczne wpisy w internecie na temat wycinki drzew w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
My nie mogliśmy wchodzić do lasów, a tymczasem leśnicy nie próżnowali. Trójmiejski Park Krajobrazowy został ogołocony z zieleni - alarmuje posłanka Agnieszka Pomaska. - Służba nie drużba - ripostują leśnicy.
Od 3 kwietnia w lasach państwowych i parkach narodowych Straż Leśna pilnuje, aby nikt nie złamał zakazu wstępu. W miniony weekend w województwie pomorskim pouczono 117 spacerowiczów. Nałożono też cztery mandaty karne za wjazd pojazdami do lasu.
Strażnicy leśni i miejscy, policjanci i strażacy patrolują zamknięte tereny nadmorskie, parki, plaże i targowiska. Sprawdzają, czy mieszkańcy Trójmiasta przestrzegają nowych przepisów związanych z epidemią koronawirusa. Za nieposłuszeństwo grożą wysokie kary.
Stosy wyciętych drzew leżą między Helem a Jastarnią. - To skandal, że ingeruje się w miejsca, które są ważne dla mieszkańców i zwierząt - alarmuje czytelnik. Leśnicy tłumaczą: drewno pozyskujemy tam od wielu lat, nie przynosimy szkód.
Copyright © Agora SA