Lechia Gdańsk była w meczu ze Śląskiem Wrocław zdecydowanie lepszym zespołem, ale do zwycięstwa potrzebowała dwóch perfekcyjnie wykonanych stałych fragmentów gry. Po jednym z nich swoją debiutancką bramkę w Ekstraklasie zdobył Jakub Kałuziński.
Lechia Gdańsk na inaugurację rundy wiosennej w sobotę podejmie na Polsat Plus Arenie Śląsk Wrocław (godz. 20). - W dwóch-trzech tematach musimy pójść bardzo mocno do przodu, żeby móc spełnić nasze marzenia - przyznał trener Tomasz Kaczmarek.
Lechia Gdańsk mecz ze Śląskiem Wrocław rozpoczęła bardzo niemrawo, ale po przerwie włączyła piąty bieg i pokonała Śląsk Wrocław 3:2. Gola i dwie asysty zaliczył w tym spotkaniu Brazylijczyk Conrado.
Powrót do gry po trzech tygodniach przerwy spowodowanej koronawirusem i od razu trzy mecze w ciągu siedmiu dni. Taka kombinacja powoduje, że w tej chwili skład Lechii Gdańsk w dużej mierze opiera się na opinii sztabu medycznego. W piątek podejmie ona Śląsk Wrocław (godz. 18).
- Cieszy ten gol, bo sezon już trochę trwa, a ja ciągle czekałem na jakiś konkret, bramkę czy choćby asystyę. To doda mi pewności siebie - mówił po zremisowanym 1:1 meczu ze Śląskiem Wrocław piłkarz Lechii Sławomir Peszko. Jego piękne trafienie dało gdańskiemu zespołowi punkt w starciu z liderem ekstraklasy.
Trzeci mecz piłkarzy Lechii na własnym stadionie w tym sezonie Ekstraklasy i trzeci remis. Ale po momentami ciekawym meczu, na dodatek z liderem tabeli Śląskiem. Choć niedosyt pozostanie w Gdańsku po tym spotkaniu spory.
- Czasami porażka paradoksalnie jest korzystna dla zespołu, można z niej wyciągnąć więcej pozytywów na przyszłość, niż kiedy wygrywa się mecz za meczem. Za nami nieprzyjemny tydzień, usłyszeliśmy wiele gorzkich słów, ale zasłużyliśmy na to - mówi obrońca Lechii Michał Nalepa. W sobotę jego zespół podejmie na Stadionie Energa lidera tabeli Śląsk Wrocław (godz. 17.30).
- Nie kieruję tych słów do nikogo personalnie, ale wydaje mi się, że w tym sezonie jesteśmy na boisku troszkę zbyt egoistyczni. Chciałbym, żebyśmy wrócili do tego, co było w poprzednim sezonie, do takiej charakterystycznej prostoty w naszej grze - mówi bramkarz Lechii Dusan Kuciak. W sobotę jego zespół podejmie na Stadionie Energa lidera tabeli Śląsk Wrocław (godz. 17.30).
W sobotę piłkarze Lechii Gdańsk zmierzą się na Stadionie Energa z liderem ekstraklasy Śląskiem Wrocław (godz. 17.30). W zespole gospodarzy może w tym spotkaniu zabraknąć najlepszego strzelca Artura Sobiecha, który zszedł ze środowego treningu z urazem stawu kolanowego.
Straconego gola przez Lechię w meczu ze Śląskiem Wrocław można pokazywać młodym adeptom futbolu na lekcji pt. "Jak nie należy grać w obronie".
Po wygranym 3:1 meczu ze Śląskiem Wrocław większość piłkarzy Lechii zasłużyła na pochwały. Na największe oczywiście bracia Marco i Flavio Paixao, ale duże słowa uznania należą się również niezwykle aktywnemu Sławomirowi Peszce, który powoli wraca po kontuzji do wysokiej dyspozycji. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Po pewnie wygranym 3:1 meczu ze Śląskiem Wrocław trener Lechii Adam Owen był zadowolony z postawy swojej drużyny, ale miał też do niej pewne uwagi.
Po przegranym 1:3 meczu z Lechią Gdańsk bardzo zdenerwowany był trener Śląska Jan Urban. Chodziło mu o sytuację, w której sędzia Szymon Marciniak podyktował w drugiej połowie jedenastkę za rzekome zagranie ręką Piotra Celebana. - Ta decyzja to kpina, nigdy nie dyktuje się takich karnych, nigdy! - grzmiał po meczu Urban.
Piłkarze Lechii Gdańsk po braterskim hat tricku Marco i Flavio Paixao pokonali Śląsk Wrocław 3:1. Ten pierwszy zdobył dwie bramki, drugi dołożył jedną, a w sumie portugalscy bliźniacy strzelili już w polskiej ekstraklasie 101 bramek.
W piątkowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (Stadion Energa Gdańsk, godz. 20.30) w barwach Lechii zabraknie dwóch podstawowych zawodników, którzy będą pauzować za kartki - Grzegorza Wojtkowiaka oraz Rafała Wolskiego. Kto może ich zastąpić?
Postawa Lechii w tym sezonie to w dużej mierze rozczarowanie, jednak niektórzy zawodnicy mogą chodzić z podniesioną głową. Jednym z nich jest Daniel Łukasik, do którego trudno mieć pretensje za grę w rundzie jesiennej.
- Mamy zbyt doświadczony zespół, żeby popełniać takie błędy jak w końcówce spotkania z Cracovią. Dużo o tym rozmawialiśmy, analizowaliśmy wszystkie zachowania, które nie powinny mieć miejsca i które trzeba natychmiast wyeliminować - mówi trener Lechii Adam Owen. Czy to się uda, przekonamy się podczas piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław na Stadionie Energa Gdańsk. Początek o godz. 20.30.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.