Przed rozpoczęciem sezonu Lechia oddała do Śląska Wrocław swojego pomocnika Michała Chrapka. W piątek ograł swoich byłych kolegów, a przecież wobec kontuzji w środku pola gdańszczan z pewnością by się jej przydał.
To już oficjalna informacja - Michał Chrapek opuszcza Lechię Gdańsk na rzecz Śląska Wrocław. 25-latek pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał z wrocławskim klubem 2-letnią umowę.
- Czas wolny z pewnością mi się przydał. Święta i Sylwestra spędziłem w Gdańsku z rodziną, w ciszy i spokoju. Mogłem się zresetować - mówi Michał Chrapek, który prawie na pewno wystąpi w sobotnim turnieju Amber Cup. Od dawna bowiem powtarza, że uwielbia grać w hali.
Jakub Wawrzyniak, Sławomir Peszko, Rafał Wolski oraz Michał Chrapek - to zawodnicy Lechii, którzy w przypadku ukarania żółtą kartką w niedzielnym meczu z Piastem Gliwice (godz. 15.30) nie zagrają w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia.
- Siedzenie na ławce nie jest przyjemne. Chcę grać w wyjściowym składzie i będę o to walczył - podkreśla pomocnik Lechii Michał Chrapek. Najbliższy mecz biało-zieloni rozegrają w niedzielę o godz. 15.30 z Lechem Poznań.
- To było na pewno nasze najlepsze spotkanie w sezonie, ale to nie jeszcze nie jest to co na wiosnę. Jednak momenty były i dlatego przed kolejnymi meczami jestem optymistą - mówił po wygranym 3:1 starciu z Wisłą Kraków pomocnik Lechii Michał Chrapek.
- Jedna porażka nie może nagle zmienić naszych nastrojów i celów na ten sezon. Mamy naprawdę bardzo dobrą drużynę, panuje w niej super atmosfera, to kwestia czasu kiedy zaczniemy wygrywać. Wiemy jakie błędy popełniliśmy w Płocku, jestem przekonany, że na tą porażkę zareagujemy pozytywnie - mówi przed poniedziałkowym meczem z Górnikiem Łęczna pomocnik Lechii Michał Chrapek.
Trener Lechii Piotr Nowak przed startem nowego sezonu ma niemały dylemat związany z pozycją defensywnego pomocnika. Kandydatów do gry na tej pozycji jest co najmniej trzech, ale przy każdym z nich pojawia się znak zapytania.
W czwartek o godz. 21 na Stade Velodrome w Marsylii reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią w meczu ćwierćfinałowym mistrzostw Europy. O medale walczy dwóch piłkarzy Lechii: Sławomir Peszko i Jakub Wawrzyniak. Pozostali zawodnicy biało-zielonych obejrzą spotkanie w Gniewinie, ale nie wszyscy będą kibicować biało-czerwonym. Portugalię dopingować będą rzecz jasna Flavio oraz Marco Paixao.
- Nie mamy prawa na nic narzekać. Jesteśmy tu po to, by ciężko pracować, a nie marudzić. Jestem pewien, że do pierwszego meczu w ekstraklasie będziemy bardzo dobrze przygotowani - mówi Michał Chrapek, który wraz z zespołem Lechii przebywa na obozie w Gniewinie.
W niedzielę piłkarze gdańskiej Lechii rozegrają ostatni mecz w sezonie 2015/16. Wyjazdowa konfrontacja z Cracovią będzie szczególna dla Michała Chrapka, który pierwsze kroki w profesjonalnym futbolu stawiał w innym krakowskim klubie - Wiśle. - Chcemy wygrać w Krakowie i zagrać w europejskich pucharach - mówi pomocnik Lechii. - To dla mnie specjalny mecz, całe życie grałem w Wiśle - dodaje.
W ostatnim spotkaniu z Lechem Poznań w składzie Lechii zabrakło Michała Chrapka, którego kilkanaście godzin wcześniej dopadł wirus. Z kolei po pierwszej połowie z kontuzją barku boisko musiał opuścić Jakub Wawrzyniak. Obaj zawodnicy są jednak gotowi do gry w sobotnim meczu z Ruchem Chorzów na Stadionie Energa Gdańsk. Jego początek o godz. 20.30.
- Lech, tak jak my, preferuje podobny styl gry i szykuje się fajne spotkanie, którego nie mogę się już doczekać. Obie drużyny grają do przodu i stwarzają dużo sytuacji - mówi piłkarz Lechii Michał Chrapek przed czwartkowym starciem w Poznaniu. Jego początek zaplanowano na godz. 18.
- Wydaje mi się, że gdyby Sebastian Mila strzelił bramkę z rzutu karnego, to może udałoby się nam ten mecz nawet wygrać. Oczywiście nie mamy do niego absolutnie żadnych pretensji, gdyż wziął na siebie odpowiedzialność i chciał strzelić wyrównującą bramkę, a każde spotkanie wygrywamy i przegrywamy jako drużyna - mówił po przegranym 0:3 meczu z Piastem Gliwice pomocnik Lechii Michał Chrapek.
- Rozpędziliśmy się, ale wiemy, że mamy bardzo dobrą drużynę i pokazujemy to na boisku. Mamy bardzo dobrych piłkarzy, gramy fajną piłkę, stwarzamy dużo sytuacji, wygrywamy i to jest najważniejsze - mówił Michał Chrapek po trzecim z rzędu zwycięstwie gdańskiej Lechii w ekstraklasie. We wtorkowy wieczór biało-zieloni odprawili z bagażem dwóch bramek Pogoń Szczecin.
- Kiedy graliśmy z przewagą jednego zawodnika być może powinniśmy jeszcze bardziej ruszyć do przodu, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że bardzo mocną stroną Legii jest kontratak więc nie chcieliśmy się zupełnie otworzyć. Szanujemy punkt zdobyty w Warszawie, chociaż niedosyt pozostał - mówił po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Legią pomocnik Lechii Michał Chrapek.
Najlepszym piłkarzem Lechii podczas niedzielnego meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza był Michał Chrapek. Po końcowym gwizdku sędziego nie był on jednak w najlepszym nastroju, ale - patrząc na wynik - trudno się dziwić. - Jesteśmy zawiedzeni. Ten remis ani nas nie raduje, ani nie daje nam w zasadzie nic jeśli spojrzymy w tabelę - przyznał Chrapek.
- Podczas mojej wieloletniej działalności w futbolu przeżyłem różne rzeczy, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. To się wymyka jakimkolwiek kanonom sztuki piłkarskiej - mówi o meczu Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze były zawodnik i trener biało-zielonych Bogusław Kaczmarek.
Piłkarze Lechii od początku spotkania w Zabrzu zdecydowanie dominowali nad Górnikiem, mało tego od 58 minuty grali z przewagą jednego zawodnika. Pomimo tego nie potrafili pokonać ostatniej drużyny w tabeli tylko remisując 1:1. - Pretensje możemy mieć tylko do siebie - mówił po meczu pomocnik biało-zielonych Michał Chrapek.
Największym objawieniem wygranego przez Lechię 5:1 meczu z Jagiellonią Białystok był Michał Chrapek. Piłkarz, który do tej pory dostawał bardzo mało szans, rządził i dzielił w środku pola, a przy jednej z bramek popisał się kapitalną asystą. - Nie traktowałem tego meczu jako szansy udowodnienia swojej przydatności. To było dla mnie po prostu kolejne spotkanie do rozegrania, w którym jak zawsze chciałem pokazać się z jak najlepszej strony - mówił po spotkaniu pomocnik biało-zielonych.
Michał Chrapek przyszedł do Lechii pod koniec letniego okna transferowego, jednak jesienią grał bardzo mało. Teraz liczy, że karta się odwróci, a zwiastunem lepszych czasów ma być asysta w pierwszym wiosennym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W sobotę biało-zieloni zmierzą się na wyjeździe z Koroną Kielce, początek spotkania o godz. 15.30.
Spora wyrwa powstała w środku pola Lechii Gdańsk po przejściu Ariela Borysiuka do warszawskiej Legii. Jednak odejście jednego zawsze jest szansą dla drugiego. Nie inaczej jest tym razem, ponieważ na zdecydowanie więcej szans w rundzie wiosennej liczy Michał Chrapek. - Chciałbym w końcu grać regularnie. Będę się starał i walczył o skład. Myślę, że etap denerwowania i przejmowania się już minął. Po prostu nastawiam się na ciężką pracę - przyznaje 23-letni pomocnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.