Słowak buty na kołku zawiesił więc w wieku zaledwie 33 lat. Dwukrotnie w trakcie swojej kariery był piłkarzem Arki Gdynia i dla jej kibiców stał się piłkarzem innym niż wszyscy.
Zmiana szkoleniowca w Gdyni tuż przed derbami z Lechią ma pozytywnie podziałać na piłkarzy Arki. - Wiemy, że nie mamy nic do stracenia - mówi kapitan Żółto-Niebieskich, Miroslav Bożok.
Czerwona kartka w meczu z Bruk-Bet Termalicą (1:3) dla kapitana Arki Miroslava Bożoka z pewnością wykluczy go z udziału w co najmniej dwóch najbliższych spotkaniach. Na kogo zatem pod nieobecność Słowaka postawi trener Grzegorz Niciński? Wariantów jest kilka, lecz żaden do końca nie przekonuje.
Dla Arki Gdynia przegrany 0:3 mecz z Pogonią Szczecin nie mógł ułożyć się gorzej. Nie dość, że gospodarze wcielili się przedwcześnie w św. Mikołaja i sprezentowali rywalom wszystkie bramki, to na następny, prestiżowy mecz z Lechią stracili prawdopodobnie dwóch kluczowych piłkarzy.
Przyjaźni między poszczególnymi klubami w polskiej ekstraklasie nie brakuje, lecz gdy dochodzi do meczu dwóch zbratanych klubów, ciężko odpowiednio wyważyć doping, bo łatwo można przeholować na "niewłaściwą" stronę. - Atmosfera super, tylko myślę, że za dużo tam było przyjaźni - mówił po meczu Arki z Zagłębiem Lubin (1:1) kapitan gdynian Miroslav Bożok.
Strzelił właśnie dla Arki swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Zagrał jak na kapitana przystało i zrehabilitował się za zmarnowaną okazję z pierwszej połowy. Arka również dzięki postawie Miroslava Bożoka tak pewnie wygrała z Ruchem Chorzów (3:0).
Po trzech zwycięstwach z rzędu piłkarze Arki Gdynia zremisowali w Legnicy z Miedzią 0:0. Mimo tego utrzymali prowadzenie w tabeli. - Ten remis trzeba szanować, bo to nie był łatwy rywal. Dokładamy punkt do tabeli i jedziemy dalej - mówił po meczu Miroslav Bożok.
Wyniki, znakomita seria punktowania w lidze i marsz pewnym krokiem do ekstraklasy - to wszystko sprawia, że Arka staję się łakomym miejscem do zakończenia kariery dla piłkarzy ?wiekowych? grających już w tym klubie. Chęć zawieszenia butów na kołku w Gdyni pewnym tonem wyraził bowiem kolejny piłkarz żółto-niebieskich, 31-letni Miroslav Bożok.
- Mi jako rodowitemu lechiście ciężko o tym mówić, ale wygląda na to, że zobaczymy Arkę w przyszłym sezonie w Ekstraklasie. Taka porażka i obrót sprawy boli mnie podwójnie - mówił po przegranym 0:3 spotkaniu z Arką napastnik Pogoni Siedlce, Adam Duda.
- Każda bramka jest dla mnie ważna, bo na ogół około dziesięciu w sezonie strzelam, tylko tutaj w Arce nic nigdy nie chciało wpaść do siatki. Jakby jakaś magiczna bariera nie pozwalała na to. Dzisiaj jednak zniknęła. Bramka cieszy mnie ogromnie - mówił po zakończeniu spotkania uradowany pomocnik gdynian Miroslav Bożok.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.