Paweł Adamowicz został w czwartek wezwany w charakterze świadka do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy badają, czy prezydent Gdańska popełnił przestępstwo, organizując obchody 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego.
To Prawo i Sprawiedliwość finansuje wynagrodzenia dla prawników za wypełnienie ankiety na temat zmian konstytucji - wynika z odpowiedzi, którą otrzymała "Wyborcza". Na przygotowanie ankiet partia zawarła umowy z sympatyzującymi z nią konstytucjonalistami.
Czy obowiązująca konstytucja odpowiednio chroni obywateli? I czy sama nie powinna być przez nich chroniona? Na te i inne pytania odpowiadali profesorowie prawa UG podczas debaty w Europejskim Centrum Solidarności. Wspomnieli też o zagrożeniu, jakie może przynieść ewentualna ingerencja PiS w ordynację wyborczą przy wyborach w 2019 r.
Po odmowie wszczęcia śledztwa prokuratura jednak podjęła na nowo postępowanie i sprawdzi, czy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz popełnił przestępstwo, organizując w Gdańsku obchody 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego.
W październiku 2016 roku w Gdańsku odbyła się gala z okazji 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego. Prokuratura Rejonowa Gdańsk - Wrzeszcz odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie organizacji obchodów.
Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku byli gotowi do wysyłania wniosku o uchylenie immunitetu sędziemu Trybunału Konstytucyjnego z nadania PiS Lechowi Morawskiemu, by móc postawić mu zarzuty za spowodowanie wypadku drogowego. Tymczasem decyzję zablokowano w Prokuraturze Krajowej - podważono ekspertyzę doświadczonego biegłego z gdańskiej policji.
87 tys. zł kosztowała w sumie organizacja jubileuszu 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego w Gdańsku. Z budżetu miasta poszło na ten cel jedynie 10 tys. zł na uroczystą kolację. Większość kosztów pokryły prywatne podmioty w ramach zbiórki, którą zorganizowała Fundacja Gdańska. Do jubileuszu dołożyła się także Fundacja Konrada Adenauera.
Polski Trybunał Konstytucyjny jest obecnie poddawany niesprawiedliwym atakom, a uderzenie w niezależność sądów zagraża prawom obywatelskim - mówili zgodnie podczas jubileuszu Trybunały Konstytucyjnego w Gdańsku prezesi najważniejszych polskich i europejskich sądów.
Każdy kto jest świadomym obywatelem, niezaczadzonym ideologią autorytaryzmu, musi stanąć w obronie niezależnego sądownictwa. Tu idzie o kwestie czy Polska będzie dalej demokratycznym państwem prawa, czy będzie nim tylko z nazwy - mówił prezydent Paweł Adamowicz na otwarciu odbywającej się w Gdańsku konferencji z okazji 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego.
Obecni i byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz wielu wybitnych prawników z kraju i zagranicy weźmie udział w uroczystej konferencji z okazji 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego, która odbędzie w poniedziałek 17 października w Gdańsku. Konkurencyjną konferencję w tym samym czasie organizuje na Uniwersytecie Gdańskim wojewoda pomorski z PiS.
Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację wojewodzie Dariuszowi Drelichowi (PiS), który uchylił uchwały radnych Gdańska i Słupska mówiące o zamiarze stosowania się także do niepublikowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
Wojewoda pomorski organizuje 17 października konferencję, na którą zaprosił przedstawicieli rządu, sędziów i parlamentarzystów. Tymczasem tego dnia w Gdańsku odbędzie się jubileusz Trybunału Konstytucyjnego. - Wojewoda chce przykryć jubileusz TK i podzielić środowisko prawnicze - nie ma wątpliwości Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu.
Gdańscy radni PO zwołali nadzwyczajną sesję, aby przegłosować uchwałę o złożeniu skargi na decyzję wojewody pomorskiego, który uchylił apel dotyczący Trybunału Konstytucyjnego.
"Konstytucję jeszcze mamy, Trybunału nie oddamy", "Ręce precz od Trybunału" i "Bez Trybunału nie ma trójpodziału" - między innymi takie hasła wznosili we wtorek działacze Komitetu Obrony Demokracji na Długim Targu w Gdańsku. Podobne protesty odbyły się dziś w wielu miastach w Polsce.
Radni PO i PSL wydali w środę oświadczenie skierowane do radnych PiS w sejmiku pomorskim. Napisali w nim: "Nie ma bardziej podłej formy osobistej obrazy ludzi zaangażowanych w działalność publiczną i społeczną, aniżeli oskarżenie o zdradę państwa. (...) Obawiamy się, że tymi stwierdzeniami zamknęliście nam drogę dalszej pozaoficjalnej komunikacji". To reakcja na oświadczenie radnych PiS sprzed dwóch miesięcy.
Stanowisko Rady Miasta Słupska w sprawie stosowania się miejskich urzędników do wyroków Trybunału Konstytucyjnego jest niezgodne z prawem - uznał wojewoda pomorski. Słupscy radni i urzędnicy przygotowują odpowiedź.
Inaczej niż w Gdańsku, Sopocie, Słupsku czy Koszalinie, Rada Miasta Gdyni nie zajęła się projektem uchwały o respektowaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Ten punkt został usunięty z porządku obrad. - Rada Miasta nie jest miejscem rozstrzygania sporów między partiami - tłumaczy przewodnicząca Rady. A pomorski KOD ubolewa i ma nadzieję, że jeszcze uda się porozumieć.
Prezydent Słupska Robert Biedroń zastanawia się nad zaskarżeniem do Trybunału Konstytucyjnego ustawy, która nakazuje zmianę nazw ulic. Pomysł Biedronia ostro krytykują radni słupskiej prawicy.
Wielkie emocje na sesjach rady miasta Gdańska oraz sejmiku pomorskiego, gdzie w środę podejmowano apele dotyczące Konstytucji 3 Maja i obecnego kryzysu konstytucyjnego. Radni PiS oskarżali radnych PO o "zdradę", nazywali "wrogami Polski", "Targowicą" i "warchołami". Gdańska rada miasta obradowała przy takich okrzykach i modlitwach sympatyków PiS.
Radni Sopotu, po burzliwej dyskusji, przyjęli w piątek dwie rezolucje - pierwszą o stosowaniu się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, i drugą apelującą do prezydenta o zaprzysiężenie trzech wybranych prawidłowo sędziów TK oraz do premier Szydło o opublikowanie wyroku Trybunału. Rezolucji nie poparli radni PiS. Po weekendzie podobne rezolucje przyjmie Gdańsk oraz sejmik pomorski. Niewiadomo co z Gdynią.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zaprasza Trybunał Konstytucyjny, by w Europejskim Centrum Solidarności zorganizował obchody 30-lecia swojego istnienia. Jest gotów pokryć część wydatków, ale rewanż PiS może być znacznie bardziej kosztowny, bo to Ministerstwo Kultury w największym stopniu finansuje ECS.
Troje posłów PO z Pomorza nie wzięło udziału w kluczowym głosowaniu nad zmianą ustawy o Trybunale Konstytucyjnym we wtorek wieczorem. Dlaczego nie było ich w Sejmie, gdy ważyły się losy Trybunału?
13 grudnia na placu ?Solidarności? odbędzie się kilka demonstracji związanych z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Największa z nich, organizowana przez KOD, będzie odwoływać się także do bieżących wydarzeń politycznych.
- Nie ma wątpliwości, że obecny kryzys konstytucyjny wpłynie negatywnie na pracę i prestiż Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli nie pojawi się chęć kompromisu, ten spór będzie pewnie przez dłuższy czas nierozstrzygnięty - mówi prof. Piotr Uziębło, konstytucjonalista z Uniwersytetu Gdańskiego, i kreśli trzy możliwe warianty rozwiązania sporu o Trybunał.
W latach 30-tych w Europie pewne partie wygrały wybory i uznały, że skoro mają większość to mogą zrobić wszystko. Dlatego po wojnie w państwach demokratycznych ustanowiono takie instytucje jak Trybunał Konstytucyjny, aby takie sytuacje się już nie powtórzyły - mówi Radomir Szumłeda, pomorski pełnomocnik Komitetu Obrony Demokracji i zaprasza na manifestację 13 grudnia w Gdańsku w obronie demokracji.
- Prezydent Duda nie przyjmując ślubowania od trzech legalnie wybranych sędziów łamie Konstytucję, za co grozi mu Trybunał Stanu - alarmują pomorscy politycy Nowoczesnej Ryszarda Petru. Obawiają się również, że w najbliższym czasie strona rządowa będzie chciała ograniczyć wolność słowa w mediach publicznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.