- Borys nie jest głupi, nie wyleciał z domu, żeby chować się po stajenkach czy laskach. Nawet jeśliby uznać, że policja ma rację, że jest głupi, to, do cholery, dość sprawnie im ucieka - Paweł Moczydłowski, socjolog, kryminolog, były dyrektor Centralnego Zarządu Zakładów Karnych, zarzuca policji opieszałość i teatralność w poszukiwaniach Grzegorza Borysa.
Przy drodze, na której w wypadku zginęło dwoje nastolatków, tydzień później ktoś podciął trzynaście drzew. - A przecież w poprzednią noc porządnie wiało, te uszkodzone drzewa mogły kogoś zabić - słyszę od mieszkańców.
- Ludzie w Polsce nie chcą już modelu dziaderskiej polityki. Dopóki kobiety nie miały siły politycznej, nikt się z nimi nie liczył. Teraz to się zmieniło, mamy w nowym parlamencie silną reprezentację, która będzie walczyła o prawa kobiet - zapowiada Barbara Nowacka, posłanka KO.
Kurator oświaty ścigająca za udział w protestach, konserwator zabytków blokujący dziesiątki inwestycji, prezes rozgłośni dostrojonej do partyjnego ucha i protegowana Obajtka, która przyłożyła rękę do likwidacji Lotosu i upolitycznienia spółek. To tylko niektóre osoby do zmiany po powołaniu nowego rządu.
Ta zbrodnia wstrząsnęła Polską. W jednym z mieszkań w Gdyni zamordowano sześcioletniego chłopca. Podejrzewany jest ojciec dziecka. Pojechaliśmy na ulicę Górniczą na osiedlu Fikakowo, na miejsce, w którym rozegrała się tragedia. Co udało nam się ustalić?
Opieszałość w obsłudze kontenerów, kolejki na redzie i drogach, przekierowywanie statków do innych portów - to efekt trudności, jakie przeżywa terminal Baltic Hub w Gdańsku. Przewoźnicy zapowiadają protest, firmy spedycyjne szukają alternatywnych połączeń za granicą, reagują też armatorzy. Branża logistyczna nie ma wątpliwości: "Przez tę sytuację kontenery uciekają nam do Hamburga".
Lech Wałęsa: Niech mnie pan posłucha i poczeka, co będzie dalej. Nie wierzę Kaczyńskiemu. Te wyniki, tylko częściowe, to może być podpucha. Kaczyński jest sprytny, ale w złym tego słowa znaczeniu.
Choć od zajęcia kolekcji, wartej co najmniej kilkaset tysięcy złotych, minęło ponad pięć lat, a wobec Jacka Urbańskiego nie toczy się żadne postępowanie, prokuratura odmawia mu zwrotu zabytkowych monet. - Przypuszczam, że zostały rozkradzione - mówi kolekcjoner z Gdyni, który złożył skargę do Strasburga.
"Nie postępuj durnie, pojaw się przy urnie" - to napis na witrynie sklepu Marty Frej w centrum Gdyni.
- Gigantyczna wyrwa w budżetach samorządowych spowodowała, że my w miastach po prostu zarządzamy kryzysem. Permanentnie, od 5 lat, zarządzamy kryzysem. Ale samorząd polski odzyska siłę - mówi prezydent Gdyni. Z Wojciechem Szczurkiem rozmawiamy o tym, dlaczego przyłączył się do protestu samorządowców, o wyzwaniach stojących przed miastem i pomorską metropolią oraz o tym, czy ma z kim przegrać w Gdyni.
Jarosław Sellin, generalny konserwator zabytków, wydał zgodę na zabudowę terenu dawnego sanatorium Zdrowie w Gdyni-Orłowie. Nie przekonały go argumenty orłowian i miejskiego konserwatora zabytków, że inwestycja położona blisko plaży, klifu i rezerwatu jest przeskalowana.
Jestem pewien, że po tamtej stronie jest dobrze. Dużo lepiej niż tutaj. Nie może być inaczej, przecież nikt jeszcze stamtąd nie wrócił.
Matka: - Córki szukaliśmy do czwartej nad ranem. Szpitale, plaże, ulubione miejsca... A ona była rzut kamieniem od domu. Musiała widzieć, jak targają Baksiego do zagajnika. Wtedy pękło jej serce.
Była księgowa w firmie kierowanej przez Daniela Obajtka może liczyć teraz na średnio 100 tys. zł miesięcznie. Publikujemy listę ludzi PiS-u i osób związanych z obozem władzy, którzy otrzymują sowite wynagrodzenia w spółkach i instytucjach zależnych od partii rządzącej.
Ksiądz Rafał Sawicz, członek rady Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego i bohater afery z kopertą z 50 tys. zł, której wręczenie miał wymusić prezes PiS Jarosław Kaczyński, zaciera za sobą ślady. "Wyborcza" właśnie ustaliła, że sprzedał dom nad Jeziorem Żarnowieckim za ok. 1,5 mln zł.
209 mln zł straciła w minionym roku Grupa Przemysłowa Baltic, która wedle planów rządu PiS z 2018 r. miała odbudować potęgę Stoczni Gdańskiej. - Rząd już przyjął ustawy wzmacniające stocznie i jeśli wygramy, to wejdą w życie - obiecywał przed ostatnimi wyborami Jarosław Kaczyński.
- Wy tu krążycie, a my siedzimy pozamykani w domach, żeby z wami nie rozmawiać - mówi nam jedna z mieszkanek wsi Czerniki. Wszyscy są w szoku, ale przyznają, że ludzie wiedzieli, co się działo w tym domu.
Premier Mateusz Morawiecki, który nie odpowiedział na nasze pytania ws. wielomilionowej inwestycji jego żony pod Jastrzębią Górą, atakuje "Wyborczą" w prorządowym portalu. I przedstawia scenariusz podobny do pomysłu prezesa Orlenu Daniela Obajtka z dworkiem na Pomorzu.
Żona premiera kupiła działki pod Jastrzębią Górą, które mogły kosztować blisko 3 mln zł. Nie ma o tym śladu w oświadczeniach majątkowych szefa rządu, bo majątek Iwony i Mateusza Morawieckich to jedna z najściślej strzeżonych tajemnic państwa PiS.
- Nie po to kilka lat walczyliśmy o uporządkowanie bałaganu reklamowego, żeby nam teraz poseł Horała obwieszał płoty swoimi plakatami - mówią oburzeni mieszkańcy nadmorskiej gminy Kosakowo.
Ostatni polski okręt podwodny częściej dokuje w stoczni, niż pływa po Bałtyku. Właśnie kończy się jego remont i... zaczyna kolejny. Czy Marynarka Wojenna posiada jeszcze flotę podwodną?
Po naszym tekście o tym, że do samolotu LOT-u nie wpuszczono 13-latki z ważnym biletem i zostawiono ją samą na lotnisku w Londynie, LOT przeprasza i tłumaczy, że to wina agenta. Ale jako odszkodowanie proponuje tylko standardową kwotę za opóźniony lot, nic więcej. Rodzice Ewy są oburzeni.
- Córka przeżyła horror, który być może na zawsze zachwiał jej poczuciem bezpieczeństwa - mówi mama 13-latki z Gdańska. - LOT nie odpowiada na nasze interwencje, udając, że nic się nie stało.
- Wypoczywam tu od 30 lat i chętnie przyjeżdżałabym nadal. Ale jeśli jakość wody się pogorszy, a obok stanie betonowy gigant, więcej tu nie wrócimy - mówi Agata z Lublina, która z rodziną spędza wakacje na kempingu w Kopalinie położonym dwa kilometry od planowanej elektrowni atomowej.
- Przecież tu są ceny jak w Sopocie - komentuje jedna z moich koleżanek, kiedy idziemy do popularnej restauracji w Chmielnie na Kaszubach. Ale choć w lokalach i nad jeziorami turystów nie brakuje, Kaszubi narzekają.
Waldemar Bonkowski, były senator PiS z Kaszub, będzie ponownie odpowiadał przed sądem za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. Zwierzę nie przeżyło rajdu na linie za samochodem polityka.
Niektórzy porównują Sopot do Monte Carlo. Dla Tomasza Słomczyńskiego, autora książki "Sopoty", to z kolei taki Disneyland - przestrzeń nie do życia, tylko do przebywania.
W wakacje słynny autobus 666 do Helu, o którym rozpisywały się m.in. "The Guardian" czy BBC News, zmienił numer na 669, co wywołało zdziwienie mieszkańców i turystów. - Jeszcze trochę poczekamy i stosy się będą paliły. Ale jak komuś przeszkadzają tęczowe parasolki czy tęcza na niebie, to i numer może przeszkadzać - usłyszałam od turystów podczas podróży tym autobusem.
Dawne sanatorium Zdrowie w Gdyni-Orłowie - malowniczo położone obok plaży, rezerwatu i klifu - jest dziś ruiną. W przyszłości ma tam stanąć hotel. Ale nie wiadomo kiedy, bo inwestor forsuje pomysł dużej podziemnej hali garażowej, a konserwator zabytków i mieszkańcy są przeciwni.
Na obiad wybieram danie ze środkowej półki - halibuta z groszkiem, koperkiem, masłem, sosem cytrynowym i sałatką z kopru włoskiego. Cena - 57 zł. Do picia nic nie biorę (nie tylko ja, trzyosobowa rodzina przy stoliku obok robi to samo). Butelkę wody kupuję w Żabce za 2,20 zł.
"Już nie ma dzikich plaż" - śpiewała Irena Santor w wielkim przeboju z 1985 roku. Czy dziś, niemal cztery dekady później, te słowa są wciąż aktualne? Aby to sprawdzić, wybrałem się na spacer wybrzeżem Półwyspu Helskiego. Przejście 35-kilometrowego odcinka plażą na koniec Polski zajęło mi cały dzień. Co mnie spotkało? I czy znalazłem plaże, na których nie ma śladu ludzkiej stopy?
Pojechałyśmy na wakacyjną noc do Sopotu, żeby zobaczyć, co zostało z "letniej imprezowej stolicy Polski". Byłyśmy zaskoczone. Głośne imprezy i wieczory kawalerskie, pijackie awantury? To nie tutaj.
Mija 13 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. O sprawie rozmawiamy z dziennikarzem, który od początku opisywał zaginięcie 19-latki z Gdańska. - Dzisiaj sprawa Iwony Wieczorek nadawałaby się do przeanalizowania przez sztuczną inteligencję - uważa Marek Sterlingow.
Wy też się zastanawialiście, dlaczego w polskich pubach i restauracjach małe piwo kosztuje niemal tyle samo, co duże?
Czesi mają bliżej nad polskie morze niż kiedykolwiek. I z tego korzystają. Sami podkreślają, że wakacje nad Bałtykiem stają się w ich kraju "wielkim hitem", mówią o "nowej Chorwacji".
W 2022 r. aż 31 proc. klientów polskich biur podróży wykupiło wycieczkę do Turcji, która była absolutnym liderem. I nadal nim będzie, a w tym roku liczba Polaków decydujących się na wakacje w tym kraju powinna jeszcze wzrosnąć. - Turcja jeszcze przez długi czas nie będzie miała u nas konkurencji - słyszymy w biurach podróży. Postanowiliśmy sprawdzić dlaczego.
W noc przed Wielkim Piątkiem poseł Mariusz Kałużny miał nocnego nierejestrowanego gościa w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie. Teraz szef ośrodka ma zostać zwolniony, bo rozpoznał w gościu swojego kolegę i wysłał mu fotografię z monitoringu wraz z, jak twierdzi, żartobliwą wiadomością.
Tygrys razem z nosorożcem na plaży, wszędobylskie gęsi, wymyślne parki zabaw, obowiązkowo cymbergaj oraz dmuchańce. Tak wygląda Łeba w wakacje. Burmistrz nie odpuszcza i walczy z tandetą, ale turyści na to: Fajnie tu jest! Tak zabawnie i kolorowo.
- Człowiek przyjeżdża skądś z Polski nad wymarzone morze i chce się zabawić, odstresować. Popić na plaży, poruszać nogą przy disco polo. Ale w Sopocie to jest jednak inny level - mówi Monika, która od kilku lat pracuje jako kelnerka na Monciaku. Czy twarda polityka kurortu wobec imprezowiczów i półnagich urlopowiczów odstraszy czy przyciągnie turystów?
- Ciekawe, czy w ogóle wejdziemy - zastanawia się na peronie w Gdyni Agnieszka, która wraca z Open'era i marzy o tym, żeby być już w domu, w Legionowie. Pociesza ją kolega: Najwyżej rozbijemy się w toalecie. O ścisku w pociągu "Słonecznym" krążą legendy. Czy słusznie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.