O blisko 70 proc. wzrośnie od kwietnia w Sopocie średnia opłata za odbiór śmieci w gospodarstwach domowych. W czwartek w Sopocie na sesji rady miasta radni przyjęli uchwałę.
Mieszkańcy Gdańska skarżą się na śmieci zalegające na ich podwórkach. Miasto odpowiada, że to często ich wina, bo nieprawidłowo segregują odpady, a zarządcy nie sprzątają terenu wokół śmietników. - Nie może być tak, że jak w kontenerze na papier leży butelka, to firma nie odbiera śmieci - mówią mieszkańcy. Czy przepisy należy zmienić?
Minister środowiska uległ lobby przedsiębiorców i zaproponował, aby to oni sami decydowali, kto odbierze od nich śmieci. Nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości w gminach ostro krytykują samorządowcy. - Minister na co innego się z nami umówił, ta ustawa wprowadzi chaos, będzie drożej i mniej ekologicznie - alarmują samorządowcy.
W Gdyni co rusz wraca temat zmiany naliczania opłaty śmieciowej - na osobową. Po raz kolejny z takim projektem uchwały wyszli radni Prawa i Sprawiedliwości. - Aktualna metoda naliczania opłat jest krzywdząca dla mieszkańców - bo śmieci produkują ludzie, nie metry - mówi Marcin Horała, radny PiS. - Trudno oprzeć się wrażeniu, że propozycja ta ma związek ze zbliżającymi się wyborami - odpowiada Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.
Ma być czyściej i wygodniej dla mieszkańców. Znikną wystawki, podczas których ulice zmieniały się w wysypisko, a pojemniki na odpady zapewni miasto. Gdynia szykuje zmiany w systemie odbierania odpadów komunalnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.