Między kontenerami, ciężarówkami i rozlatującymi się płotami, nieopodal centrum Gdańska znajduje się wysypisko śmieci. Śmierdzi na kilkaset metrów wokół, pełno tu ptaków. Wyrzucono tu ponad 4 tys. m sześciennych odpadów, m.in. tworzyw sztucznych, tekstyliów, styropianu, złomu i opakowań po farbach.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku zlokalizował 13 nielegalnych składowisk odpadów w województwie pomorskim. Znajdują się na nich odpady niebezpieczne i palne, zarówno chemikalia, jak i tekstylia. Poniżej mapa nielegalnych składowisk na Pomorzu.
500 zł za brak pozwolenia wodnoprawnego i kolejne 500 zł za odprowadzanie do rowów wód opadowych i roztopowych, które zanieczyściły rowy. To kara dla gdańskiej firmy za zanieczyszczenie rzeki Strzelniczki.
Zawiadomienie do prokuratury złożył Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku. Sprawa dotyczy zbiornika Strzelniczka II.
Tysiące metrów sześciennych odpadów komunalnych składowano w żwirowni na Kaszubach. Żeby ustalić miejsce, gdzie je trzymano, użyto drona z kamerą termowizyjną oraz georadaru. Prokuratura już wszczęła śledztwo.
Postępowanie prokuratury jest w początkowej fazie. Śledczy ustalają, jakiego rodzaju odpad wpuszczono do kanalizacji i skąd mógł on pochodzić. Sprawcy grozi kara ograniczenia wolności do dwóch lat albo grzywny do 10 tys. zł.
WIOŚ poinformował w poniedziałek o dużym zrzucie substancji ropopochodnych do kanalizacji sanitarnej w Gdańsku. Gdyby dostały się do Oczyszczalni Wschód, mogłyby ją unieruchomić i spowodować poważne problemy dla całego miasta. Sprawę badają policja i prokuratura.
Zakład Utylizacyjny w Szadółkach tłumaczy się z milionowej kary nałożonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - To wyraz złej woli i niezrozumienia - broni się miejska spółka.
Kolejne badania sanepidu i WIOŚ potwierdzają, że awaria przepompowni Ołowianka z ub. tygodnia nie miała na razie większego wpływu na jakość wody w Zatoce Gdańskiej. Woda spełnia normy dla kąpielisk. Sanepid prewencyjnie ostrzega jednak, żeby jeszcze wstrzymać się z kąpielami.
Od kilku tygodni mieszkańcy Nowego Portu oraz Letnicy uskarżają się na intensywny smród. Pochodzi on z terenu Siarkopolu, gdzie przeładowywany jest właśnie mazut o nieprzyjemnym zapachu.
Zimą w powietrzu drastycznie zwiększa się stężenie szkodliwych dla zdrowia substancji, w tym rakotwórczego benzo(a)pirenu. Co ciekawe, większe jego stężania notowane są w mniejszych miejscowościach na Pomorzu niż w Trójmieście oraz wtedy, kiedy zimy są łagodne. Co możemy zrobić, aby mniej się truć?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.