Sąd Apelacyjny w Gdańsku we wtorek o godz. 13 wyda prawomocny wyrok w sprawie Stefana Wilmonta. Zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w pierwszej instancji został skazany na dożywocie.
W piątą rocznicę zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jego brat Piotr Adamowicz, poseł KO, mówi, że prokuratura nie ściga autorów nienawistnych wpisów pochwalających zamach.
Premier Donald Tusk po raz kolejny zaapelował o udział w obchodach piątej rocznicy zamachu na prezydenta Pawła Adamowicza. Wiec z jego udziałem odbędzie się w sobotę o godz. 19 w Gdańsku. "Nie pozwólmy, by nienawiść i kłamstwo znów zatryumfowały" - napisał Tusk.
Zdaniem adwokata zabójcy Pawła Adamowicza wyrok jest za surowy. Obrońca nie zdradza jednak, co napisał w apelacji.
Zabójcę prezydenta Gdańska Stefana W. czeka kolejny proces. Skazany na dożywocie zamachowiec oskarżony został o podrabianie dokumentów, które składał do sądu.
Policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę z Gdańska, który jest podejrzany o kierowanie gróźb wobec jednego z uczestników procesu w sprawie zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza.
Dożywocie, najwyższy wymiar kary w polskim prawie, otrzymał Stefan Wilmont za zamordowanie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Sąd wyrok uzasadniał przez blisko półtorej godziny. Przedstawiamy 10 najważniejszych ustaleń i postanowień tego wyroku.
Sąd uznał, że motywem zbrodni Stefana Wilmonta była zemsta "za wyimaginowane krzywdy, o które obwiniał cały świat". Czy możemy jednak, przy zaburzonej psychice mordercy, całkowicie abstrahować od motywów politycznych?
Po ponad czterech latach od zamachu na życie Pawła Adamowicza sąd w Gdańsku wydał nieprawomocny wyrok. Zabójca prezydenta Stefan Wilmont skazany został na dożywocie.
- Warunki rozważania kwestii wybaczenia są powszechnie znane: przyznanie się do winy, pełne wyjawienie okoliczności, szczery, czynny żal, obietnica poprawy, zadośćuczynienie. Żadnego z tych warunków Stefan W. nie spełnia - mówił w poniedziałek Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska. Jego mowę końcową przytaczamy w całości.
Zakończył się proces zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Mowy końcowe były emocjonalne i pełne oskarżeń, głównie za mowę nienawiści w publicznych mediach.
Pięciu uniewinnionych, dwóch skazanych. W gdańskim sądzie zapadł wyrok w sprawie organizacji i niewłaściwego zabezpieczenia imprezy WOŚP, na której w zamachu zginął Paweł Adamowicz.
- Władza obsadziła Pawła w roli wroga i wciąż kreuje nowe figury wrogów, w takiej roli występują również Gdańsk i gdańszczanie - mówił prof. Cezary Obracht-Prondzyński podczas promocji albumu "Cisza/Silence" ze zdjęciami dokumentującymi czas żałoby w Gdańsku po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza.
Wydarzenia związane z upamiętnieniem zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza trwać będą przez cały najbliższy weekend.
Podczas zeznań współwięźnia Stefan W. głośno się śmiał. Nie przestał mimo pouczeń sądu. W końcu sędzia zarządziła wydalenie go z sali.
Stefan W., oskarżony o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, gra na niepoczytalność? W poniedziałek, na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, krzyczał, że jest papieżem i członkiem rodziny watykańskiej. Groził sędzi: - Uważaj, bo źle skończysz.
Po wakacyjnej przerwie, w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, wznowiony został proces przeciwko Stefanowi W., oskarżonemu o zabójstwo Pawła Adamowicza. Sąd chce przesłuchać Magdalenę Adamowicz i powątpiewa w jej usprawiedliwienie nieobecności.
Kolega z celi zabójcy Adamowicza opowiedział, że Stefan W. był typem samotnika. Za kratami ciągle oglądał telewizję, zbierał wycinki z gazet na swój temat. - Powtarzał, że Platforma Obywatelska zmarnowała mu życie - zeznał świadek.
W gdańskim sądzie przesłuchiwani są kolejni świadkowie zamachu na Pawła Adamowicza. Opisali ostatnie chwile życia prezydenta Gdańska.
Stefan W. może odpowiadać za zabójstwo Pawła Adamowicza - wynika z kolejnej ekspertyzy biegłych psychiatrów.
Kolejni świadkowie opisali w poniedziałek ostatnie chwile z życia Pawła Adamowicza. - To wydarzenie całkowicie zmieniło moje życie - zeznała członkini stowarzyszenia "Wszystko dla Gdańska".
Proces Stefana W., zabójcy prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. W czwartek, na kolejnej rozprawie przed gdańskim sądem okręgowym, kontynuowano przesłuchania ochroniarzy z imprezy WOŚP, których zadaniem było pilnowanie wejścia na scenę.
Oskarżony Stefan W. 11 kwietnia po raz trzeci został doprowadzony przed gdański sąd okręgowy, aby odpowiadać za zabójstwo Pawła Adamowicza. Znów nie odezwał się słowem. Zerwał natomiast pagon z munduru policjanta.
W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczęła się trzecia rozprawa w procesie Stefana W., oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza. W trakcie przesłuchania świadka Stefan W. nagle zerwał pilnującemu go policjantowi pagon.
Podczas czwartkowej rozprawy Stefan W. na każde pytanie sędzi konsekwentnie odpowiadał milczeniem. Oskarżony, na wniosek swojego obrońcy, zostanie ponownie przebadany przez psychiatrów. Co jeszcze wydarzyło się na drugiej rozprawie procesu o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza?
Zabójca Pawła Adamowicza odpowiada przed gdańskim sądem okręgowym. W czwartek zeznawali świadkowie, m.in. szef sklepu, w którym Stefan W. kupił narzędzie zbrodni.
Po ponad trzech latach od zamachu za pancerną szybą w największej sali gdańskiego sądu okręgowego na ławie oskarżonych zasiadł Stefan W. Milczał nawet wtedy, gdy sędzia pytała o podanie danych osobowych. Jego zeznania ze śledztwa to fikcja przeplatana elementami prawdy.
Po ponad trzech latach od zamachu za pancerną szybą w największej sali gdańskiego sądu okręgowego na ławie oskarżonych zasiadł Stefan W. Odpowiada za zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Podczas pierwszej rozprawy oskarżony nie odezwał się nawet słowem.
W poniedziałek, w największej sali rozpraw gdańskiego sądu okręgowego, rodzina Adamowiczów po raz pierwszy spotka się z zabójcą prezydenta Gdańska Stefanem W.
Jak dowiedziała się "Wyborcza", Sąd Okręgowy w Gdańsku nie uwzględnił wniosku rodziny Adamowiczów o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędzi Agnieszki Kokoszczyńskiej powołanej przez neo-KRS. Grozi to unieważnieniem procesu w przyszłości.
Podczas przedprocesowego posiedzenia w gdańskim sądzie ustalono harmonogram przebiegu rozpraw. W pierwszej kolejności sąd chce przesłuchać Stefana W. Zabójca zapowiedział, że złoży obszerne wyjaśnienia, ale jego najbliższa rodzina zeznawać nie chce.
W środę w gdańskim sądzie okręgowym odbyło się posiedzenie organizacyjne przed procesem 29-letniego Stefana W., oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Za zamkniętymi drzwiami ustalany był formalny przebieg rozpraw. Proces będzie jawny.
Sąd Okręgowy w Gdańsku wyznaczył termin pierwszego posiedzenia. Będzie ono niejawne i bez udziału Stefana W. Proces ma się rozpocząć wiosną.
Mecenas Magdalena Pieńkowska-Rutkowska nie będzie obrońcą Stefana W., zabójcy prezydenta Adamowicza. Dzień po tym jak wyznaczono ją do obrony z urzędu, złożyła rezygnację.
Po trzech latach od śmiertelnego zamachu na Pawła Adamowicza sprawca nadal czeka w areszcie na rozpoczęcie procesu. A gdyby nie starania rodziny prezydenta Gdańska, to sprawa mogłaby w ogóle nie trafić do sądu.
Trzecia rocznica śmierci Pawła Adamowicza. Polskie miasta uczczą pamięć prezydenta Gdańska. Sprawdźcie, gdzie i jakie wydarzenia zaplanowano na czwartek i piątek.
Na stronie Gdańsk Strefa Prestiżu ukazał się list otwarty matki Stefana W. do wdowy po zamordowanym prezydencie Gdańska. Kobieta zarzuca w nim Magdalenie Adamowicz, że bez zgody jej syna upubliczniła treść prywatnego listu, który Stefan W. wysłał do wdowy ponad rok temu.
Rodzina zamordowanego Pawła Adamowicza domaga się jawnego procesu Stefana W., aby opinia publiczna mogła poznać jego poglądy i idoli. Wdowa po prezydencie zapowiedziała, że wierzy w rzetelny proces i sprawiedliwy werdykt niezawisłych sędziów.
Reporterzy bez Granic apelują do gdańskiej prokuratury o umorzenie postępowania przeciwko reporterce "Gazety Wyborczej" Katarzynie Włodkowskiej, która nie ujawniła swojego informatora.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku ukarała reporterkę "Wyborczej" Katarzynę Włodkowską grzywną za to, że nie chciała podać danych swojego informatora. Włodkowska: - Moim obowiązkiem jest ochrona rozmówcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.