Lechia Gdańsk zdobyła pierwszy w tym sezonie punkt na własnym stadionie. Mimo to wynik jest jednak rozczarowaniem, bo biało-zieloni rozegrali w końcu dobre spotkanie.
Od momentu przyjścia Tomasza Kaczmarka rywale Lechii Gdańsk oddają mniej niż do tej pory strzałów na bramkę, także tych celnych, i stwarzają mniej sytuacji do zdobycia gola. Jednak zdaniem szkoleniowca wciąż jest sporo do poprawy. W sobotę jego zespół zmierzy się z Zagłębiem Lubin.
Lechia po bardzo dobrym meczu pokonała Zagłębie Lubin 3:1, a zwycięstwo mogło i powinno być bardziej okazałe. Wygrana oznacza, że gdański zespół ma już tylko punkt straty do trzeciego w tabeli Rakowa Częstochowa.
Lechia Gdańsk od prawie czterech lat nie może pokonać w lidze Zagłębia Lubin. Po raz ostatni udało się to we wrześniu 2017 r., kiedy trenerem rywali był Piotr Stokowiec. Po zmianie miejsca pracy swój dawny zespół pokonał tylko w Pucharze Polski. Jak będzie w Wielkanocny Poniedziałek w Gdańsku?
We wtorek I-ligowa Puszcza Niepołomice wyeliminowała z Pucharu Polski Lechię Gdańsk, ale to nie będzie największa niespodzianka 1/8 finału. Jej autorem jest II-ligowa Chojniczanka, która po rzutach karnych pokonała Zagłębie Lubin.
Napastnik Arki Gdynia Maciej Jankowski przeciwko Zagłębiu Lubin (3:1) rozegrał jedno z lepszych spotkań w swojej karierze. To dzięki swobodzie, którą na boisku otrzymuje od swojego trenera Zbigniewa Smółki.
Spotkanie z Zagłębiem Lubin wybitnie wyszło kilku piłkarzom Arki Gdynia. Najjaśniej świecił jednak Maciej Jankowski, zdobywca dwóch goli. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Dzięki konsekwencji, uporowi i świadomości ciężaru gatunkowego meczu z Zagłębiem Lubin piłkarze Arki Gdynia zwyciężyli przed własną publicznością 3:1. Wynik mógł być jednak co najmniej dwukrotnie bardziej okazały.
Defensywa Arki Gdynia pozostaje w niezmienionym składzie od początku rozgrywek ekstraklasy. W efekcie żółto-niebiescy mają najmniej straconych goli.
- Stoimy pod drzwiami i do nich pukamy. Mecz z Zagłębiem Lubin albo nam je uchyli, albo zamknie w nich kolejny zamek - mówi trener Arki Zbigniew Smółka. Spotkanie w niedzielę o godz. 15.30 w Gdyni.
Artur Sobiech potrzebował siedemnastu minut, by zdobyć pierwszego hat tricka w karierze, ale nie wystarczył on do zdobycia kompletu punktów przez Lechię. Mimo prowadzenia 3:0 do przerwy, biało-zieloni dali sobie wbić trzy bramki w drugiej połowie i ostatecznie spotkanie z Zagłębiem Lubin zakończyło się remisem.
W ostatnich okienkach transferowych notorycznie pojawiały się informacje, że Arka planuje ściągnąć pomocnika Zagłębia Lubin Krzysztofa Janusa. Po wielu fiaskach ten ruch w końcu stał się faktem. Klub wypożyczył za to do Górnika Łęczna napastnika Michała Żebrakowskiego.
Dzięki systemowi VAR drużyna Arki zawdzięcza fakt, że przeciwko Zagłębiu nie straciła gola (0:0).
Remis w Lubinie jest dla Arki rezultatem dobrym. Pytanie tylko czy styl w jakim został on wywalczony przestaje przez to mieć jakiekolwiek znaczenie? Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Arka zremisowała bezbramkowo w Lubinie z Zagłębiem, co przez pryzmat bardzo słabej gry niezmiernie szanuje trener gości Leszek Ojrzyński.
Mizerny poziom, niewiele jakości i zero goli - to kibicom w Lubinie zafundowali piłkarze Arki i Zagłębia. Sam wynik jest dla gdynian dobry, ale w dwumeczu nie dał przewagi.
Piłkarze Lechii nie zachwycili, przez dłuższy czas irytowali kibiców, ale dzięki bramce Flavio Paixao wygrali z Zagłębiem Lubin. Debiut Adama Owena wypadł jednak... tak sobie.
Miniony sezon był pierwszym w seniorskiej karierze Damiana Zbozienia, w którym nie strzelił żadnej bramki. W tym ma już ich dwie. - Mam cele na ten sezon i powoli je realizuję. Obiecałem, że nie powiem o nich na głos, i słowa dotrzymam! - mówi strzelec gola dla Arki w meczu z Zagłębiem Lubin (1:1).
Kolejny świetny mecz w barwach Arki rozegrał bramkarz Pavels Steinbors. Znowu dokonywał między słupkami cudów, a jeden z nich pozbawił Zagłębie Lubin bramki. Pozostaje jednak wątpliwość, czy Łotysz nie interweniował już zza linii bramkowej.
Po raz kolejny spektakularną interwencją Arkę uratował jej bramkarz Pavels Steinbors. Przyzwoite zawody zagrał też Damian Zbozień, który zdobył pierwszą od blisko dwóch lat bramkę po strzale nogą. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Niezadowolony z gry swoich piłkarzy po zremisowanym 1:1 meczu z Zagłębiem Lubin był trener Arki Leszek Ojrzyński. Stąd remis szanuje w całej jego rozciągłości.
Mecz bez wielkiej historii zagrały zaprzyjaźnione ze sobą zespoły Arki i Zagłębia. Oba zdobyły po golu i musiały zadowolić się jedynie remisem 1:1.
Zeszłoroczny mecz Arki z Zagłębiem Lubin (1:1) został zapamiętany z kilku względów: pięknego gola zdobył Miroslav Bożok, który potem jednak w pomeczowych wypowiedziach delikatnie zasugerował, że zawiódł się kibicami, którzy zbyt często wspierali zaprzyjaźnionych lubinian. Ci biją się w pierś i obiecują poprawę.
W ciągu ostatnich 14 lat Arka tylko raz wygrała z Zagłębiem Lubin u siebie. Teraz ma to zmienić, bo trener Leszek Ojrzyński znowu zapewnił, że zobaczymy zespół z zębem.
Potwierdziły się nasze informacje sprzed paru dni. Bartłomiej Pawłowski pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt z Zagłębiem Lubin.
To był wieczór piłkarskich cudów. Arka grała bowiem jak nigdy i wygrała... jak nigdy. Determinacja, pressing i pazerność na gole sprawiły, że oceny trojmiasto.wyborcza.pl (w skali 1-6) za to spotkanie nie mogą być niskie.
Dla Arki to był mecz o życie, dla Zagłębia o nic, co było na boisku doskonale widoczne. Żółto-niebiescy wygrali w Lubinie 3:1 i utrzymali ekstraklasę w Gdyni. - Wiem, że to może głupio zabrzmi, bo utrzymaliśmy się w ostatniej kolejce, ale myślę, że to jest jeden z najlepszych sezonów w historii Arki Gdynia - mówił zachrypniętym głosem kapitan Krzysztof Sobieraj.
- Przy tych remisach i porażkach wyjazdowych już dawno mogliśmy być poza grą, ale Opatrzność nad nami czuwała, ciągle daje nam tę szansę - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński. Ostatni akt sezonu rozstrzygnie, kto nie zagra w ekstraklasie co najmniej przez rok.
- Na miejscu trenera Piotra Stokowca dałbym szansę młodym, bo ten mecz pozycji Zagłębiu nie poprawi, dodatkowych pieniędzy z racji miejsca nie dostarczy, a odpoczynek tym najważniejszym graczom jest potrzebny, bo nowy sezon lada dzień - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński.
Value - tak w bukmacherce określa się kurs, który jest zdecydowanie zawyżony, biorąc pod uwagę szanse danej drużyny na zwycięstwo. Takim według wielu było początkowe 2,75 na wygraną Arki Gdynia w meczu ostatniej kolejki z Zagłębiem Lubin.
Coraz więcej mówi się o meczu ostatniej kolejki zaprzyjaźnionych Zagłębia Lubin z Arką Gdynia. Że wystawienie do gry przez gospodarzy w znacznej części juniorów ma na celu ułatwienie zadania żółto-niebieskim, którzy potrzebują wygranej, by bez patrzenia na innych utrzymać się w lidze. Argumentacja może być jednak zupełnie inna.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu można jedynie zakładać. Przyjmijmy zatem najprawdopodobniejsze, a więc spadek Ruchu Chorzów. Kto jednak jako drugi opuści ekstraklasę? Najpewniej będzie to Arka Gdynia lub Górnik Łęczna.
Piłkarze Lechii wracają do gry w lidze po dwóch tygodniach przerwy. W niedzielę o godz. 18 zagrają z Zagłębiem Lubin, czyli zespołem, który wybitnie im leży.
To było słabe spotkanie całego zespołu. Arka przegrała w Lubienie z Zagłębiem 0:1 (0:0), ale najgorzej spisali się jej skrzydłowi i gracze ofensywni. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Arka do Lubina jechała po pierwsze ligowe punkty w tym roku. Ciężko jednak myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy, kiedy przez większość spotkania tylko się broni. - Nie mieliśmy zagrać aż tak defensywnie - tłumaczy jednak trener Grzegorz Niciński.
Słaba gra, brak pomysłu i konstruktywnych akcji - tak pokrótce można opisać porażkę 0:1 (0:0) Arki w Lubinie z Zagłębiem. Trudno w jej grze znaleźć wyraźne pozytywy.
Roczny pobyt w Zagłębiu to dla niego pozytywne doświadczenie. Wciąż obecnego trenera Miedziowych, Piotra Stokowca, wspomina ciepło. - Zawsze lubił się wystroić - śmieje się obrońca Arki Damian Zbozień. - Zastanawiamy się z kolegami, jaką "stylówkę" przygotuje na poniedziałek - dodaje. Teraz przyjdzie mu w Lubinie stanąć po drugiej stronie barykady.
Zgodnie z przewidywaniami Adam Buksa przeszedł z Lechii Gdańsk do Zagłębia Lubin. Podpisał 3-letni kontrakt.
Forma Mateusza Szwocha w Arce musi imponować. Pomocnik bacznie obserwowany jest też pewnie przez pracowników Legii Warszawa, z której został do Gdyni wypożyczony. Sam piłkarz jednak uspokaja: - Legia nie może mnie już ściągnąć do Warszawy w tym okienku.
Potwierdzeniem słów o monolicie w Arce niech będą boiskowe czyny i wypowiedzi kolejnych piłkarzy żółto-niebieskich. Gospodarze w meczu z Zagłębiem Lubin (1:1) po bardzo przeciętnej pierwszej połowie, odmienieni wyszli po przerwie i bezproblemowo odrobili straty. Kilkukrotnie otarli się nawet o komplet punktów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.