HBO kupiło prawa do ekranizacji "Zatoki świń" Piotra Głuchowskiego i Bożeny Aksamit. Książka opowiada o przestępstwach pedofilskich, do których dochodziło w sopockiej Zatoce Sztuki.
W Prokuraturze Okręgowej w Łodzi powołany przez Zbigniewa Ziobrę zespół śledczych na nowo podejmie umarzane sprawy przestępstw pedofilskich, do których dochodziło w sopockim klubie Zatoka Sztuki. Niewykluczone są konsekwencje dyscyplinarne dla trójmiejskich śledczych.
Prześledziliśmy historię powstania zdjęcia, którym Sylwester Latkowski "zachęcał" Borysa Szyca do wyznania, co aktor robił w Zatoce Sztuki z jej współwłaścicielem Marcinem T., z "Krystkiem" i z nieletnimi dziewczynkami.
Sprawą pedofilii w klubach powinny zająć się służby specjalne. Niestety, funkcjonariusze przeważnie stoją tam na bramkach, a nie działają w środku - mówił o sprawie Zatoki Sztuki Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Gdy w marcu 2019 r. najemca Zatoki Sztuki odmówił zwrotu budynku miastu, prezydent Sopotu Jacek Karnowski skierował sprawę do sądu. - Sprawa jest na wstępnym etapie - informuje teraz sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jednym z "celebrytów" przedstawionych w filmie "Nic się nie stało" jest Przemysław Szaliński, znany w Trójmieście organizator akcji charytatywnych, który w Zatoce Sztuki urządzał dobroczynne wydarzenia z udziałem popularnych artystów. Jak mówi, to on namówił kilku z nich na zdjęcia z hashtagiem "Tak dla Zatoki Sztuki", które pojawiły się w filmie.
- Zastanawiam się, czy ludzie, którzy chodzili do Zatoki Sztuki, byli kiedykolwiek przesłuchani przez prokuraturę. Przerażające i niezrozumiałe jest też dla mnie to, że są artyści, którzy już po ujawnieniu afery pedofilskiej, stawali z kartką z hashtagiem "Popieram Zatokę Sztuki" lub organizowali tu akcje charytatywne - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Po filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" o Zatoce Sztuki Łukasz Mazur, nowy wspólnik spółki prowadzącej lokal w Sopocie, odcina się od tego, co działo się tu wcześniej. Nowa Zatoka ma być miejscem przyjaznym rodzinom, z którego "będą dumni mieszkańcy i miasto Sopot".
Borys Szyc dosadnie odniósł się do oskarżeń Sylwestra Latkowskiego w związku z filmem "Nic się nie stało" o sopockiej Zatoce Sztuki. "Prawda jest taka, że z tragicznej sprawy zrobił Pan rozgrywkę polityczną. Za pieniądze od pana Kurskiego i TVP".
Może właśnie o to w tym wszystkim chodziło. Wcale nie o film, ale tego "live'a" zaraz po emisji, kiedy pojawiły się insynuacje w kierunku konkretnych osób, wiceminister dumnie ogłosił powołanie zespołu do wyjaśnienia sprawy, a następnie mogliśmy usłyszeć, jakie to niepokojące rzeczy dzieją się wokół gwiazd TVN-u.
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, o Zatoce Sztuki: Zrobimy wszystko, aby to miejsce ponownie kojarzyło się ze sztuką, a nie z krzywdą ludzką i pedofilią.
Władze Sopotu wygrały proces z klubem Zatoka Sztuki dotyczący dzierżawy miejskich plaż. W sobotę plaże wokół klubu otoczono płotkami zabezpieczającymi. Konflikt miasta z Zatoką Sztuki trwa od czasu ujawnienia przez media, że w miejscu tym dochodziło do seksualnego wykorzystywania nieletnich.
Na spotkaniu promującym kryminał non-fiction "Zatoka świń" pojawił się jeden z bohaterów książki: współzałożyciel sopockiej Zatoki Sztuki Marcin T., któremu prokuratura zarzuca dwukrotne współżycie z 13-latką i "obcowanie seksualne z niepełnoletnią w zamian za korzyść majątkową".
39-letni Krystian W. z Wejherowa, 40-letni Marcin T. z Pucka i dwie inne osoby zasiądą na wspólnej ławie oskarżonych, gdy gdańska prokuratura skończy śledztwo w sprawie seksualnego wykorzystywania nastolatek na Pomorzu.
W poniedziałek gdański sąd okręgowy oddalił zażalenie na trzymiesięczny areszt podejrzanego o gwałt na 15-latce Krystiana W.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.