Prześmiewcza Biesiada Felietonistów Wybrzeża zebrała się już po raz 27. Człowiekiem roku uznała "kryształowo-pancernego Banasia", zaś idiotą roku prof. Łona, który sprzeciwił się przyjęciu przez Polskę euro, "bo to wbrew przepowiedniom fatimskim".
- To nasza impreza i mamy prawo zapraszać, kogo chcemy - stwierdził rzecznik "Solidarności", wyrzucając dziennikarza "Wyborczej" z konferencji. Agora właśnie zawiadomiła w tej sprawie prokuraturę.
W piątek zostałem wyrzucony z historycznej sali BHP w Gdańsku. Z miejsca, które należy do wszystkich Polaków, a w którym w Sierpniu 1980 roku strajkowal mój ojciec, stoczniowiec. A na to ciężko jest nie zareagować.
- Bóg jest negowany. Nie ma rozumu, jest postprawda. Najważniejsza jest pochwała przyjemności, która przyjmuje coraz bardziej destrukcyjny kształt dla małżeństwa i narodów - głosił w sali BHP w Gdańsku abp Marek Jędraszewski.
Dziennikarz "Gazety Wyborczej Trójmiasto" został wyrzucony z historycznej sali BHP, gdzie odbywała się finansowana z publicznych pieniędzy konferencja "Od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy". Gośćmi honorowymi byli abp Sławoj Leszek Głódź i Marek Jędraszewski.
Konferencja poświęcona godności ludzi pracy, zorganizowana w Gdańsku przez "Solidarność", rozpoczęła się mszą świętą, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski. A abp Sławoj Leszek Głódź powiedział na wstępie: - My służymy ludziom. Jesteśmy przy nich i ich problemach.
Konferencja z udziałem arcybiskupów - Głódzia i Jędraszewskiego, ma się odbyć w Gdańsku w historycznej Sali BHP, a jej tytuł to: "Od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy". "Solidarność" najpierw nas na nią zaprosiła, a potem... wyprosiła, choć konferencja organizowana jest za publiczne pieniądze.
Honorowymi gośćmi finansowanej przez rząd konferencji "Solidarność: od godności człowieka do ponadnarodowej współpracy" będą skandalizujący arcybiskupi Sławoj Leszek Głódź i Marek Jędraszewski.
Ultraprawicowa fundacja Pro - Prawo do Życia prawdopodobnie złamała w tym tygodniu sądowy zakaz wydany zaledwie kilka dni wcześniej. Może sobie tak ostentacyjnie lekceważyć sąd, bo wie, że w rządzącym obozie PiS homofobia stała się ostatnio dominującą ideologią.
Kiedy skrzyknęliśmy manifestację "Strefa wolna od stref", zastanawialiśmy się: "A co jeśli przyjdą działacze ONR-u?". Uznaliśmy jednak, że nie należy się bać, ale myśleć o tym, co my, młodzi, możemy zrobić. Za każdym razem będziemy buntować się przeciwko nienawiści, nietolerancji, chamstwu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.