Listopad przyniósł spory wzrost cen nowych mieszkań w Trójmieście. Za metr kwadratowy na rynku pierwotnym trzeba było zapłacić średnio o 4 proc. więcej niż w październiku. W tym czasie w innych miastach Polski ceny nowych mieszkań spadały. Skąd taka rozbieżność?
- Pojawiło się kilku oglądaczy, nawet nie przeszli do konkretnych negocjacji. Zszedłem z 900 tys. zł do 700, ale nic się nie zmieniło - opowiada Marcin. Minęło kilka miesięcy, a jego mieszkanie wciąż szuka nabywcy.
Po ubiegłorocznych rekordowych wzrostach cen mieszkań - zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym - w lutym lokale z "drugiej ręki" w Gdańsku potaniały. Co prawda spadki są symboliczne, ale mogą zwiastować początek zmiany trendu.
Na metr kwadratowy nowego mieszkania w sąsiadującej z Sopotem dzielnicy Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia w Gdańsku zarabiający najniższą krajową musieliby pracować prawie rok. Drożej jest tylko w Śródmieściu Warszawy, gdzie metr kwadratowy kosztuje 38 150 tys. zł.
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w całym kraju w 2023 roku oddano do użytkowania 220,4 tys. mieszkań, czyli o 7,6 proc. mniej niż rok wcześniej. To kolejny rok, w którym spadała podaż nowych lokali. A jak na tym tle wypada Pomorze? Sprawdziliśmy, jakie nastroje panują wśród trójmiejskich deweloperów.
Łatwiejszy dostęp do kredytów i rządowy program "Bezpieczny kredyt 2 proc." rozgrzały rynek do czerwoności. Największą dynamikę wzrostów zanotowały ceny nieruchomości w Trójmieście. Czy w 2024 roku ten trend wyhamuje?
Sopot, zwłaszcza latem, oblegany jest przez turystów. Zapewne przez głowę niejednego letnika przebiega myśl, by w kurorcie zostać na stałe. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ceny mieszkań w Sopocie należą do najwyższych w kraju.
17,2 tys. zł - tyle kosztuje metr kwadratowy mieszkania w Sopocie na rynku wtórnym. Nadmorski kurort to najdroższe miasto w Polsce.
Zrośnięcie ze sobą rynku mieszkaniowego i kredytów hipotecznych odbija się mocną czkawką: deweloperzy mniej sprzedają i budują, bo stracili klienta, który przychodził do nich z pożyczonymi pieniędzmi. A ceny ani drgną. Istnieje jednak wyjście z tej sytuacji - mówią o tym Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
- Nie ma drugiego takiego miejsca w Polsce, gdzie wychodząc z tarasu robię parę kroków i jestem na łódce - mówi Robert spod Warszawy. To jeden z pierwszych mieszkańców powstającego w Wiślince koło Gdańska osiedla Sol Marina.
Dwa nowe wieżowce na gdańskiej Zaspie postawi deweloper Inpro. Historia City Parku pokazuje, jakie zawirowania przeszedł rynek nieruchomości w Trójmieście.
Deweloper Domesta zbuduje nad Potokiem Oruńskim w Gdańsku osiedle Urzeka. Ceny zaczynają się od 7,5 tys. zł za metr kwadratowy.
Dane NBP odzierają ze złudzeń: mieszkania w Gdańsku i Gdyni są już droższe niż te w Krakowie. Co więcej, ceny nad morzem przebiły barierę 11 tys. zł za m kw. Czy drożyzna wyhamuje? Cała nadzieja jedynie w programie "Mieszkanie bez wkładu".
Z jednej strony - bogate osiedla małych pałaców. Z drugiej - "aleja wstydu", ogromne braki w infrastrukturze i wielki żal mieszkańców. - Inwestując stosunkowo niewiele, można tu zrobić coś na kształt zadbanego miasteczka na zachodzie Europy - uważają mieszkańcy Gdańska Osowej.
Po "paragonach grozy" czas na "apartamenty grozy"? Deweloper zażyczył sobie 50 tys. zł za każdy metr kwadratowy dwupokojowego mieszkania w Sopocie. "Taniej jest w Monako" - drwią internauci.
Ceny za wynajem mieszkania w Trójmieście po zaliczeniu pandemicznego dołka znów idą w górę. Z portali ogłoszeniowych znikają oferty długoterminowego najmu tych mieszkań, które przed pandemią wynajmowane były na krótki termin turystom i gościom biznesowym.
Trwa galopada cen na rynku nieruchomości w Gdyni. Przez ostatni rok średnia cena metra kwadratowego podskoczyła tutaj o ponad 14 proc. - To nie jest dobra informacja - alarmują aktywiści.
Epidemia koronawirusa zatrzymała galopujące od paru lat ceny mieszkań, potaniał wynajem. Ale rozczarowani mogą poczuć się ci, którzy liczyli na szybkie i duże obniżki cen nowych lokali.
W wielu miastach w Polsce koronawirus zatrzymał galopujące ceny mieszkań. Ale ci, którzy liczą na szybkie i duże obniżki, poczują się rozczarowani. Sprawdź raport przygotowany przez dziennikarzy lokalnych redakcji "Gazety Wyborczej".
Ciemna strona popularności Gdańska. - Wyprowadzkę stąd traktowałem jako rodzaj ucieczki. Ale żona ma już dość. Jeszcze przed pandemią umówiliśmy się w biurze nieruchomości - mówi Dariusz Podbereski, mieszkaniec ul. Szerokiej.
40 tysięcy zł za metr kwadratowy. Na rynku nieruchomości pojawiła się rekordowo wysoka w Trójmieście oferta sprzedaży mieszkania. Apartament, zajmujący całe najwyższe piętro mieszkalne Sea Towers w Gdyni, został wyceniony na 16 mln zł. W cenie są trzy miejsca parkingowe i komórka lokatorska.
Dostępność kredytów hipotecznych wciąż jest bardzo wysoka, zainteresowanie nimi jest ogromne i wciąż rośnie, a terenów pod nowe inwestycje deweloperskie jest coraz mniej. Efekt? Mieszkania w Gdańsku są już tak drogie jak w Warszawie, ale chętnych nadal przybywa.
Ceny mieszkań na rynku wtórnym w Trójmieście są bliskie tym w Warszawie, a średnią cenę windują lokale położone w pasie nadmorskim i wzdłuż linii SKM. W zestawieniu cen transakcyjnych mieszkań w poszczególnych dzielnicach nie brakuje jednak niespodzianek, np. mieszkania na Małym Kacku są droższe od tych we Wrzeszczu.
W raporcie Narodowego Banku Polskiego podsumowującym I kwartał 2019 r. na trójmiejskim rynku mieszkaniowym widać spowolnienie. Liczba sprzedanych mieszkań spadła zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym - a niższa dostępność lokali oznacza wzrost cen tych, które pojawiają się na rynku.
Aż 7 proc. mieszkań sprzedawanych w Gdańsku to tzw. mieszkania luksusowe, kosztujące min. 11 130 zł. To najwyższy wynik w Polsce - w Warszawie udział w rynku takich mieszkań to 5 proc. Wiele wskazuje też na to, że będzie ich w Gdańsku coraz więcej, co nie jest najlepszą wiadomością dla osób poszukujących swojego "M".
Tempo podwyżek cen mieszkań w Gdańsku nie idzie w parze z podwyżkami płac jego mieszkańców. Niestety, z dużych miast Polski problem dotyczy najbardziej tylko Łodzi i Gdańska, gdzie 50-metrowe mieszkanie zdrożało przez zaledwie dwa lata nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Za działkę budowlaną w Gdańsku trzeba zapłacić średnio 393,3 zł, drożej jest tylko w Poznaniu i Warszawie. Grunt poza Gdańskiem też tani nie jest - od województwa pomorskiego droższe działki ma tylko województwo mazowieckie. Eksperci zapowiadają, że w najbliższych latach będzie u nas... jeszcze drożej.
Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że Sopot, Gdynia i Gdańsk są w pierwszej piątce w klasyfikacji miast z najdroższymi mieszkaniami w Polsce. Na 1. miejscu jest Sopot, gdzie średni koszt metra kwadratowego to aż 8862 zł. Oprócz Trójmiasta w czołówce znalazły się jeszcze Warszawa i Kraków.
Główny Urząd Statystyczny podaje, że mieszkania na Pomorzu tylko w ciągu jednego kwartału podrożały o 5,2 proc. - to drugi najwyższy wynik w Polsce. Taki wzrost wynika głównie z tego, że za niemal połowę transakcji odpowiadają nabywcy z zagranicy i innych rejonów Polski. A to ma zarówno dobre, jak i złe strony.
We wrześniu wielu studentów poszukuje lokum do wynajęcia. Ile muszą wydać w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, a ile w Gdańsku? Jak wynika z raportu Szybko.pl i Metrohouse różnice są znaczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.