Sopot od kilku dni przyjmuje wnioski o zakup węgla w preferencyjnej cenie 2 tys. zł za tonę. To swoisty paradoks, bo w ostatnich latach władze tego miasta zlikwidowały ponad pół tysiąca pieców węglowych, a za rok ma ich tu nie być wcale.
Od 7 listopada mieszkańcy Gdańska i Gdyni mogą składać wnioski o zakup węgla w cenie 2 tys. zł za tonę. Z oferty mogą skorzystać ci, którzy otrzymali dodatek węglowy albo spełniają warunki do jego otrzymania. Za pierwszy transport nie trzeba płacić.
Radni Gdyni przegłosowali w środę uchwałę o dodatkach węglowych. W czwartek zrobią to radni Gdańska i Sopotu. W piątek dodatki powinny trafić na konta mieszkańców, którym pozytywnie rozpatrzono wnioski.
Pomorski Urząd Wojewódzki poinformował o przelaniu na konta 123 gmin naszego regionu pierwszej transzy środków tzw. dodatku węglowego. Największa kwota - blisko 9,9 mln zł przypadła mieszkańcom Wejherowa.
Samorządy w całej Polsce ciągle nie dostały od rządu pieniędzy na wypłatę dodatków węglowych dla mieszkańców, a same nie mogą ich wypłacać. Tymczasem we wtorek weszła w życie nowelizacja ustawy, która dodatkowo skomplikowała wypłatę świadczeń, a którą też krytykują samorządy.
Rząd do tej pory nie przekazał samorządom pieniędzy na dodatki węglowe, choć od jutra powinny je wypłacać mieszkańcom. W Trójmieście nie dostało ich jeszcze żadne miasto. Związek Miast Polskich sprzeciwia się wypłacaniu dodatków ze środków gmin i pisze o zastraszaniu samorządowców.
Gospodarstwa domowe, ogrzewane węglem kamiennym, mogą uzyskać 3 tys. zł dodatku węglowego. Wnioski można składać do 30 listopada.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.