Leszek Kopeć, dyrektor Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, komentuje sytuację związaną z nagrodą Złotego Klakiera: - Od wtorku sygnalizowano o problemach z pomiarem oklasków.
Tegoroczny festiwal w Gdyni obfitował w filmowe zjawiska i wydarzenia, które z całą pewnością zasługują na nagrody. Ponieważ jurorzy oceniali filmy w klasycznych kategoriach, warto spojrzeć na zestaw konkursowych propozycji z nieco innej strony.
Film z feministycznym przesłaniem zwyciężył w konkursie filmów krótkometrażowych. Najwięcej laurów pozaregulaminowych odebrał na Młodej Gali Wojciech Smarzowski.
Film "Kler" Wojtka Smarzowskiego był oklaskiwany na festiwalu filmowym w Gdyni przez ponad 11 minut. Mimo to nie ma szans na tradycyjną nagrodę Radia Gdańsk - Złotego Klakiera. Wzbudzającą kontrowersje decyzję prezes RG ogłosił w piątek.
Więckiewicz, Chyra, Smarzowski, Kulesza, Koterski - długo by wymieniać listę osobistości ze świata filmu, które przyjechały w tym roku do Gdyni. Można ich spotkać na pokazach, konferencjach czy też przechadzając się między Gdyńską Szkołą Filmową a Teatrem Muzycznym. Wywiady, autografy, zdjęcia z fanami, a także tłumy na festiwalowych pokazach - tak od poniedziałku wygląda Gdynia.
- Dla mnie to film życia. Zrobiłem coś więcej niż firm - mówił Marek Koterski po festiwalowej projekcji swojej najnowszej produkcji "7 uczuć". Reżyser po raz kolejny wraca do postaci Adasia Miauczyńskiego, którego tym razem portretuje jako dziecko.
Tegoroczny konkurs filmów krótkometrażowych w ramach gdyńskiego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych jak co roku obfituje w propozycje ciekawe, odważne i oryginalne. Jedną z nich jest "1410" Damiana Kocura, w którym unieśmiertelnieni przez bohaterską wersję historii herosi spod Grunwaldu okazują się zwykłymi ludźmi.
Kondratiuk przywiózł do Gdyni bardzo osobisty film, który ma jednocześnie niezwykle uniwersalny wymiar. "Jak pies z kotem" to pamiętnik z trudnych miesięcy w życiu reżysera.
- To będzie film o tym, jak się tworzy artysta - mówi o swoim nowym projekcie Filip Bajon, reżyser "Kamerdynera". - I o homoseksualizmie, bo tego typu filmu jeszcze u nas nie było. Chcę ten homoseksualizm potraktować poważnie, czyli duchowo, a nie fizycznie.
Zdecydowanym hitem frekwencyjnym festiwalu filmowego w Gdyni jest "Kler" Wojtka Smarzowskiego. Na prośbę widzów, którzy nie dostali się na wcześniejsze seanse, dzisiejszej nocy odbędzie się dodatkowy pokaz dla ponad tysiąca osób.
Uroczystość wręczenia corocznych nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej odbyła się już po raz 11., ale pierwszy raz za nowej dyrekcji Radosława Śmigulskiego. Nagrody w 11 kategoriach odebrały osoby szczególnie zasłużone dla promocji polskiej kultury filmowej.
Gdynia kocha filmy, filmy kochają Gdynię - to jest niezmienne od lat. Ale co robić na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, jeśli na filmy się nie chodzi albo chce się od nich trochę odpocząć? Organizatorzy przygotowali szereg pozafilmowych atrakcji: od wystaw, przez promocje książek, na koncertach kończąc. Program jest bardzo bogaty i jest w czym wybierać.
Drugi dzień na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zdominowały premierowe pokazy nowego filmu Wojtka Smarzowskiego "Kler". Na pierwsze pokazy w Multikinie przyszły tłumy. Ale publiczność dopisała także na innych pokazach.
- Wiedzieliśmy, że nie otrzymamy zgody na zdjęcia w kościołach w Polsce, więc nakręciliśmy je w Czechach - mówił reżyser Wojtek Smarzowski po pierwszej publicznej projekcji jego najnowszego filmu "Kler" na festiwalu filmowym w Gdyni. Dodał, że kilku aktorów odmówiło udziału w tym filmie.
Horror dojrzewania, makabra podporządkowania się władzy, tortura niezrealizowanej seksualności - najnowszy film Jagody Szelc to jedno z najbardziej dojrzałych dzieł o dojrzewaniu, które powstały ostatnio w Polsce.
Inscenizacyjna wystawność, epicka narracja, dobre aktorstwo - tym urzeka film "Kamerdyner" w reżyserii Filipa Bajona. Kaszubską sagę z historią Pomorza w tle festiwalowa publiczność oklaskiwała przez 6 minut i 10 sekund.
Skromna gala w Teatrze Muzycznym rozpoczęła w poniedziałek Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wydarzeniem drugiego dnia festiwalu będzie pierwszy publiczny pokaz najnowszego filmu "Kler" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.
Czy pamięć opiera się na świadomości, czy na podświadomych odruchach? Czy na osobowość wpływa to, co się ma w głowie, czy to, co narzuca zewnętrzny świat? Agnieszka Smoczyńska z dyskoteki ucieka w głąb psychiki. To niezwykła opowieść o utracie pamięci.
Dlaczego intelektualiści nie potrafią mówić do "zwykłych ludzi"? Dlaczego nie rozumieją zmian we współczesnym świecie? Dlaczego przestali mieć pojęcie i wpływ na polityczne i społeczne zmiany w Polsce? Takie pytania zadaje debiutujący reżyser w swoim filmie i udowadnia, że na gruncie kina z powodzeniem można rozważać takie kwestie.
Jeśli nie będziesz zajmować się polityką, polityka może przyjść po ciebie i zniszczyć ci życie - mówi Adam Sikora w swoim najnowszym filmie, walczącym w Gdyni o Złote Lwy.
"Rysopis" Skolimowskiego, "Barwy ochronne" Zanussiego, "Samson" Wajdy i wiele innych: w ramach projekcji retrospektywnych i specjalnych tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych będzie można zobaczyć wiele klasycznych pozycji z historii rodzimej kinematografii.
W ramach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych jak co roku będzie można zobaczyć także kilka filmów zagranicznych. To produkcje, które zostały wsparte polskimi pieniędzmi i talentem polskich twórców.
Organizatorzy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni ogłosili listy filmów rywalizujących w dwóch najważniejszych konkursach tej imprezy. Nie ma żadnego skandalu, jest za to mnóstwo bardzo oczekiwanych pozycji.
W tym roku w Konkursie Filmów Krótkometrażowych w ramach gdyńskiego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych rywalizować będzie 26 dzieł młodych twórców.
Organizatorzy podali daty przyszłorocznej edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Impreza ponownie odbędzie się we wrześniu.
Zakończony w sobotę festiwal filmowy w Gdyni przyniósł wysyp znakomitych debiutów. Najlepszym z nich jest nagrodzona Złotymi Lwami "Cicha noc" w reżyserii Piotra Domalewskiego, dawnego aktora Teatru Wybrzeże. Wśród laureatów jest także mieszkający w Wejherowie Mirosław Makowski, nagrodzony za dźwięk w filmie "Pomiędzy słowami".
- Zawsze robiłem proste filmy i dotąd to było przeszkodą. I kiedy zrobiłem pełnometrażową fabułę, ta prostota okazała się walorem - mówi reżyser Piotr Domalewski, którego debiutancki film "Cicha noc" zdobył Złote Lwy na 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Pełnometrażowy debiut Piotra Domalewskiego "Cicha noc" dostał najważniejszą nagrodę na zakończonym w sobotę 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Trzy statuetki dostał obraz "Ptaki śpiewają w Kigali", po dwie mają "Najlepszy", "Pokot", "Pomiędzy słowami" i "Wieża. Jasny dzień".
Wielkim zwycięzcą statuetkowej rozgrzewki, Młodej Gali Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, okazał się Piotr Domalewski, reżyser filmu "Cicha noc". W konkursie filmów krótkometrażowych tryumfowały obrazy prowincji.
To już nie pierwszy raz, kiedy na gdyńskim festiwalu o wiele ciekawsze rzeczy niż w konkursie głównym, dzieją się obok niego. To też nie pierwszy raz, kiedy kobiety przywiozły tu ciekawsze filmy niż mężczyźni, choć jest ich wciąż skandalicznie mniej niż mężczyzn w reżyserskim światku.
W tym roku nie mam zdecydowanego faworyta, któremu chciałabym wręczyć moje prywatne Złote Lwy. Chętnie jednak przyznałabym nagrodę zbiorową dla młodego pokolenia reżyserów, które zdominowało ten festiwal i które zasłużyło, by rozbić bank z nagrodami.
Nakręciła jeden z najciekawszych filmów tegorocznego festiwalu w Gdyni. Reżyserka "Najpiękniejszych fajerwerków ever" opowiada o swoim dziele, walczącym o laury w konkursie filmów krótkometrażowych.
Wciągające historie, wyraziste postaci, ważne pytania - konkurs filmów krótkometrażowych ma w tym roku bardzo wysoki poziom. Młodzi twórcy udowodnili w swoich filmach, że wyczulenie na szczegół, wrażliwość na człowieka i jego emocje łączą ze sporymi umiejętnościami technicznymi.
- To jest moja historia - mówił po konferencji prasowej filmu "Cicha noc" wyraźnie wzruszony Arkadiusz Jakubik. To jedna z trzech czwartkowych premier. Dwie pozostałe to "Czuwaj" Roberta Glińskiego i "Najlepszy" Łukasza Palkowskiego.
W czwartkowe południe na festiwalu filmowym w Gdyni miał się odbyć pokaz specjalny filmu Grzegorza Królikiewicza z 1972 r. "Na wylot" z udziałem reżysera. Grzegorz Królikiewicz nie dojechał na festiwal. W czwartek do Gdyni dotarła wiadomość o jego śmierci.
Dziś idziesz na imprezę, jutro być może będziesz musiał stanąć na barykadzie - "Najpiękniejsze fajerwerki ever" to film o tym, co może stać się za chwilę. Obraz Aleksandry Terpińskiej to jeden z najważniejszych polskich filmów ostatnich lat. Powinni go zobaczyć wszyscy politycy i ci, którzy swoim działaniem pogłębiają podziały wśród Polaków.
Środa na gdyńskim festiwalu przyniosła dwa ważne, refleksyjne filmy o ludzkim cierpieniu. Czy trauma po wojnie i ludobójstwie daje się zaleczyć?
Moje pokolenie żyje w bardzo, bardzo dobrych czasach, bo horror wojny nas nie dotyczy ani tragiczne wybory, których muszą dokonywać bohaterowie naszego filmu, walcząc o godność - mówi aktor Jakub Gierszał.
Złote stroje, zabawne żarty, nagrody dla pasjonatów kina. Jubileuszowa gala laurów Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej była barwna i bardziej spektakularna od poniedziałkowego otwarcia. - Grubo pojechaliśmy - komentował prowadzący Krzysztof Materna.
"Twój Vincent" ma bardzo niezwykłą formę, która nie przerosła treści, "Atak paniki" imponuje wyczuciem tempa - to dwa ciekawe debiuty rywalizujące o Złote Lwy.
Copyright © Agora SA