Lechia - Górnik. Po pierwszych tegorocznych meczach trudno określić, o co może walczyć w rundzie wiosennej Lechia Gdańsk. Wiele odpowiedzi da sobotni mecz z Górnikiem Zabrze. Początek o godz. 20.
Lechia Gdańsk od początku sezonu spisuje się słabiutko, fatalna passa trwa dalej. W wyjazdowym meczu z Górnikiem Zabrze biało-zieloni nie mieli nic do powiedzenia i przegrali aż 0:3, a rywal był lepszy pod każdym względem.
Lechia Gdańsk zmierzy się w niedzielę w Zabrzu z Górnikiem (godz. 17.30). Bardzo ciekawą okolicznością niedzielnego spotkania będzie osoba sędziego. Poprowadzi je bowiem wróg publiczny nr 1 gdańskich kibiców (a także niektórych piłkarzy) Daniel Stefański.
Lechię Gdańsk po przerwie na mecze narodowych reprezentacji od razu czeka bardzo trudny sprawdzian. Na wyjeździe zmierzy się bowiem w niedzielę z rewelacją początku rozgrywek, liderem tabeli Górnikiem Zabrze. Początek spotkania o godz. 17.30.
W piątek zespół Lechii Gdańsk po raz pierwszy w dobie epidemii koronawirusa rozegra mecz wyjazdowy - w Zabrzu z Górnikiem (godz. 20.30, transmisja w Canal+Sport). W obecnych czasach pociąga to za sobą szereg nowych wymagań, których trzeba przestrzegać. Z powodu obostrzeń nie wszyscy piłkarze zmieścili się do samolotu i część musiała pojechać autokarem.
Z remisu 1:1 w Zabrzu w meczu pomiędzy Górnikiem a Arką zdecydowanie bardziej zadowolony był trener gości Zbigniew Smółka.
W swoim kolejnym meczu piłkarze Arki Gdynia nie zachwycili formą, lecz udało im się wywieźć z Zabrza punkt po remisie 1:1 z Górnikiem. Najbardziej spośród co najwyżej przeciętnych kolegów wyróżnił się Michał Nalepa. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Poprawa gry Arki Gdynia dała jej rezultat w postaci zdobyczy punktowej. Podopieczni Zbigniewa Smółka zremisowali w Zabrzu z Górnikiem 1:1, a gola z rzutu wolnego zdobył Michał Nalepa.
W starciu niepokonanych do tej pory drużyn w ekstraklasie górą piłkarze Lechii Gdańsk, którzy bez większych problemów wygrali w Zabrzu z Górnikiem 2:0. Dzięki temu biało-zieloni awansowali na drugą pozycję w ligowej tabeli. Debiut zaliczył Artur Sobiech.
- Wszystkie trzy mecze ligowe zagraliśmy bez skrzydłowych. Nie da się stworzyć sytuacji, jeśli w ustawieniu 4-3-3 skrzydłowi nie funkcjonują i nie potrafią stworzyć sobie sytuacji. Nie są w optymalnej dyspozycji. Zdaję sobie z tego sprawę - mówił po trzech ligowych meczach trener Zbigniew Smółka.
Ostatniego gola w ekstraklasie Michał Janota zdobył 23 maja 2014 r. Grał wówczas jeszcze dla Korony Kielce. Teraz, po 1541 dniach, znowu wpisał się na listę strzelców, już w barwach Arki Gdynia. Zdobył gola przedniej urody.
- Bez względu na wszystko obiecałem mu minuty, bo swoim zachowaniem podczas treningów pokazał, że zasługuje na to, by grać - mówi o najmłodszym w swojej drużynie zawodniku trener Arki Zbigniew Smółka. Mateusz Młyński odmienił losy meczu z Górnikiem Zabrze (1:1).
Zaskakująco dobry debiut w barwach Arki Gdynia zaliczył zaledwie 17-letni Mateusz Młyński. To on napędził drużynę do gry. Czarną robotę wykonywał z kolei Dawid Sołdecki. To najjaśniejsze punkty żółto-niebieskich w meczu z Górnikiem Zabrze (1:1). Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
- Stworzona ilość sytuacji przy łucie szczęścia mogła nam dać zwycięstwo. A nie dała, bo Bóg wynagradza pracowitych, a my w pierwszej połowie pracowici nie byliśmy - podsumował spotkanie Arki Gdynia z Górnikiem Zabrze (1:1) trener gospodarzy Zbigniew Smółka.
Piłkarze Arki Gdynia dalej pozostają bez wygranej w nowym sezonie ekstraklasy. Zremisowali 1:1 z Górnikiem Zabrze, choć wszystko wskazywało na ich porażkę. Paradoksalnie w końcówce byli za to bliżsi wygranej.
Bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem Arki Gdynia na początku sezonu jest jej bramkarz Pavels Steinbors. Łotysz wybronił kilka bardzo groźnych sytuacji, w kilku... nie widział zaś piłki.
Żadnego z pierwszych trzech meczów ligowych Arki Gdynia nie należy pokazywać jako wzoru postępowania w kolejnych. Piłkarze Zbigniewa Smółki grali bowiem bardzo słabo. Co musi się stać, by filozofia nowego szkoleniowca zaczęła w zespole funkcjonować?
Za Arką Gdynia trzy spotkania ligowe - każde rozegrane w słabym stylu. Trener Zbigniew Smółka obiecuje jednak i wierzy, że będzie tylko lepiej. Na przeszkodzie przy realizacji tych planów stanie młodzież Górnika Zabrze Marcina Brosza.
Bohater meczu z Górnikiem Zabrze, Damian Zbozień, rozgrywa swój najlepszy sezon w piłkarskiej karierze. Golem w doliczonym czasie gry nie tylko dał Arce zwycięstwo, ale pobił swój przedsezonowy cel liczbowy.
Choć do podziału na grupę mistrzowską i spadkową w Lotto Ekstraklasie pozostało jeszcze dziesięć spotkań, to już teraz Arka ma 31 punktów, czyli tyle, ile w poprzednim sezonie po całej rundzie zasadniczej.
Mimo heroicznego zwycięstwa nad dotychczasowym liderem ekstraklasy - Górnikiem Zabrze, ciężko szczególnie wyróżnić jakiegokolwiek piłkarza Arki. Bohaterem kluczowej akcji został jednak Damian Zbozień. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Golem w ostatnich sekundach Arka zapewniła sobie trzy punkty w meczu z liderem, Górnikiem Zabrze. - Skoro nasz obrońca znajduje się w 93. minucie w polu karnym, to znak, że dążyliśmy do zdobycia bramki - mówił po spotkaniu trener Leszek Ojrzyński.
Piłkarze Arki Gdynia rzutem na taśmę ograli lidera ekstraklasy, Górnika Zabrze 1:0. Goście po raz drugi w tym sezonie kończyli mecz bez zdobyczy bramkowej.
Pomocnik Arki Grzegorz Piesio jest pewny: - Górnik nie może powiedzieć, że jest w tym meczu faworytem. Gramy u siebie i lider musi przygotować się na trudną przeprawę.
Po raz drugi na przestrzeni dwóch tygodni Arka staje przed trudnym zadaniem mentalnym. Jak po efektownym zwycięstwie nie wpuścić w swoje szeregi rozprężenia? - Teraz jest inaczej, bo gramy z liderem, sensacją ligi. To motywacja sama w sobie - zapewnia Leszek Ojrzyński.
To biało-zieloni jako pierwsi stracili gola, ale nie podłamali się. Grali do końca, co skończyło się wyrównującym trafieniem Flavio Paixao. Gdańszczanie wywieźli punkt z trudnego terenu w Zabrzu.
Dziś o godz. 20.30 Lechia zagra w Zabrzu z Górnikiem, czyli zespołem będącym na fali. Jak zagrać, by zapunktować? Przede wszystkim zatrzymać liderów - Igora Angulo i Rafała Kurzawę.
W piątek Lechię czeka jeden z trudniejszych meczów w tym sezonie. Biało-zieloni zagrają na wyjeździe z liderem tabeli - Górnikiem Zabrze. - Na pewno się przed nimi nie położymy - przekonuje Błażej Augustyn.
Przed biało-zielonymi zdecydowanie jeden z najtrudniejszych meczów w tym roku. Beniaminek z Zabrza jest sensacyjnym liderem Lotto Ekstraklasy. I nie jest to dziełem przypadku.
W rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski I-ligowa Chojniczanka Chojnice uległa na wyjeździe Górnikowi Zabrze 0:3. Tym samym odpadła z rozgrywek, gdyż w pierwszym spotkaniu zespół ze Śląska wygrał 3:1.
Dwa I-ligowe zespoły z woj. pomorskiego rozegrają we wtorek rewanżowe mecze 1/4 finału Pucharu Polski. Chojniczanka Chojnice zmierzy się w Zabrzu z Górnikiem (godz. 18), natomiast Drutex-Bytovia Bytów w Warszawie z Legią (godz. 20.45).
Chojniczanka przegrała u siebie z Górnikiem Zabrze 1:3 w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski. To sprawia, że sprawa awansu ekipy Krzysztofa Brede do półfinału jest już tylko iluzoryczna.
Luz, kilka efektownych zagrań technicznych i miano najlepszego na boisku - tak wyglądało niedzielne popołudnie w Zabrzu w wykonaniu pomocnika Arki Mateusza Szwocha.
W Zabrzu przy okazji meczu z Arką Gdynia fani Górnika, delikatnie mówiąc, nie przywitali z entuzjazmem swojego byłego trenera, Leszka Ojrzyńskiego. Gwizdy to była najprzyjemniejsza z form.
Dramatyczne chwile podczas meczu z Górnikiem przeżył obrońca Arki Tadeusz Socha. Zderzył się w powietrznym pojedynku z Michałem Kojem, po czym momentalnie stracił przytomność i chwilę później był już w karetce.
- Myślę, że zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż Górnik. Byliśmy bliżej zwycięstwa. Mieliśmy uważać przez pierwsze dwie minuty po zdobyciu gola, ale znowu nasze gapiostwo zostało ukarane. Tu i w Danii było podobnie - analizuje remis z Górnikiem Zabrze trener Arki Leszek Ojrzyński.
Piłkarze Arki zremisowali z rozentuzjazmowanym Górnikiem Zabrze (1:1). Gdynianie zostawili po sobie dobre wrażenie i byli znacznie bliżsi zwycięstwa.
Drużynę Arki czeka kolejne wyzwanie - ligowa rywalizacja z rewelacyjnym beniaminkiem Górnikiem Zabrze (niedziela, godz. 15.30). - Jesteśmy świetnie przygotowani fizycznie. Damy radę - podkreśla Rafał Siemaszko.
Adam Danch, były kapitan Górnika Zabrze, wieloletnia podpora tego klubu, postanowił poddać się badaniu wariografem. Na zastosowanie wykrywacza kłamstw namówili piłkarza jego znajomi kibice z grupy Torcida. Od pewnego czasu zaczęły bowiem krążyć plotki, że Danch jest zamieszany w sprzedawanie meczów i obstawianie wyników u bukmachera. Zawodnika, który właśnie podpisał kontrakt z Arką Gdynia, widocznie to bolało.
Niemal pewne jest, że nowym zawodnikiem Arki zostanie obrońca Adam Danch. W poniedziałek przechodził w Gdyni testy wydolnościowe i razem z nią będzie trenował na zgrupowaniu we Władysławowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.