- Zapłacić to ja mogę za wejście do Kaplicy Sykstyńskiej, ale nie do kościoła św. Brygidy w Gdańsku - mówi pan Marian. - Z czego ten kościół jest znany? Z prałata Jankowskiego? Czy z tego, że podczas mszy świętych PiS i NSZZ "Solidarność" wygadują tu swoje głupoty? Da pani żyć.
Saszetkę z pokaźną sumą w piątek na gdańskiej Oruni znalazł 44-latek. W nagrodę za uczciwość dostał nie tylko podziękowania, ale i "znaleźne" od właściciela zgubionej gotówki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.