"W gabinecie, poza prezesem, czekali na mnie dwaj kierownicy: Artur Kiełbasiński i Andrzej Urbański. Zażądali wyjaśnień, jak mogłam przeczytać SMS-a tej treści na antenie! Zarzucali mi nielojalność i działanie na szkodę rozgłośni" - pisze Hanna Wilczyńska-Toczko, wielokrotnie nagradzana reportażystka Radia Gdańsk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.