Nacjonalizm czy wypowiedzi pełne lęku i nienawiści wobec "innych", "obcych", są grzechem publicznym i powinny tak być publicznie nazwane. Nie tylko przy kratkach konfesjonału, ale głośno. Po to mamy biskupów, których nazywamy pasterzami, by jasno wskazywali, że pewne zachowania są nieakceptowalne - mówi Henryk Woźniakowski.
Coraz więcej do tej pory praktykujących katolików odsuwa się od Kościoła. Nie chrzczą dzieci, nie przyjmują kolędy, coraz rzadziej przychodzą na msze. To efekt polityki polskich hierarchów - ich poparcia dla PiS, wypowiedzi takich, jak ta arcybiskupa Michalika o opozycji, jako nowej targowicy. Czy polski Kościół nadal jest kościołem nas wszystkich?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.