Gdański IPN publikuje nagrania rozmów funkcjonariuszy jednostek MO i wojska biorących udział w pacyfikacji Gdańska 16 grudnia 1981 r.
Do zbrodni ludobójstwa doszło na początku okupacji niemieckiej w okolicach miejscowości Białuty na Warmii i Mazurach. W trakcie prac archeologicznych prowadzonych przez IPN odkryto miejsce, w którym zsypywano resztki stosu ciałopalnego, zawierającego popioły, fragmenty przepalonych kości ludzkich oraz drobne przedmioty osobiste.
Naukowcy i śledczy z gdańskiego IPN mówią o historycznym przełomie. Ich zdaniem, w grobie ciałopalnym w miejscowości Białuty zakopano w czasie II wojny światowej około tysiąca ofiar.
"Krzysztof Wyszkowski podjął haniebną próbę zdyskredytowania prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Tak niegodne zachowanie narusza powagę instytucji, którą reprezentuje" - pisze prof. Janusz Rachoń, były rektor Politechniki Gdańskiej, do prof. Wojciecha Polaka, przewodniczącego kolegium IPN. Jego list podpisała setka naukowców z Trójmiasta.
Kontradmirał Henryk Pietraszkiewicz miał wielkie zasługi dla Marynarki Wojennej, a pomimo to jego pogrzeb odbył się bez ceremoniału wojskowego. Wojsko tłumaczy, że to przez współpracę z Informacją Wojskową.
39 osób, w tym trzy pośmiertnie, zostało w poniedziałek odznaczonych Krzyżem Wolności i Solidarności za zasługi w odzyskaniu przez Polskę suwerenności po 1989 roku. Uroczystość odbyła się w historycznej Sali BHP.
NSA przyznając rację wojewodzie na wymazanie ulicy Dąbrowszczaków z mapy Gdańska, bez zastrzeżeń przychylił się do opinii Instytutu Pamięci Narodowej. W podobnych sprawach miał jednak wątpliwości. - Zostaliśmy nierówno potraktowani - skarżą się mieszkańcy.
"Generał Czesław Kiszczak w 1993 roku planował wywierać wpływ na Lecha Wałęsę i przyznawał się do likwidacji akt Departamentu IV MSW" - twierdzą dziennikarze Polskiego Radia oraz "Rzeczpospolitej" na podstawie znalezionego w amerykańskiej bibliotece listu napisanego przez Kiszczaka do byłego prezydenta w 1993 roku.
Od kilku dni na cmentarzu Ofiar Hitleryzmu trwa czyszczenie zaniedbanych pomników nagrobnych. To początek kilkuletniej akcji, która ma na celu uporządkowanie całego cmentarza.
Gmina Czarne domaga się przeprosin i finansowego zadośćuczynienia od Piotra Szubarczyka, pracownika gdańskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Historyk obrażał mieszkańców gminy słowami: "swołocz", "tchórzliwe kanalie", "j...ał was pies".
Naczelnik biura edukacji gdańskiego oddziału IPN rekrutuje się do Wojsk Obrony Terytorialnej. - Mam poczucie spełnienia patriotycznego obowiązku - mówi "Gazecie Wyborczej Trójmiasto" Krzysztof Drażba. Zdobyte tam doświadczenie zamierza wykorzystać w pracy zawodowej.
- Spoiwem gdańskiego środowiska była pamięć o Grudniu 1970, o tej lekcji, jaką komunistyczna władza dała robotnikom. Wokół tej pamięci skupiało się coraz więcej ludzi - mówił w sobotę w Gdańsku prezes IPN Jarosław Szarek, wspominając powstanie 40 lat temu Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Bez Wolnych Związków Zawodowych nie byłoby strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu w 1980 roku i "Solidarności". Działacze pierwszej niezależnej organizacji związkowej na Wybrzeżu zostali w piątek uhonorowani pamiątkowymi tablicami.
- Przygotowana przez IPN wystawa zasłoniła połowę okienek na poczcie - alarmują nasi czytelnicy i skarżą się, że teraz muszą czekać w kolejce kilkadziesiąt minut. Urząd odpiera zarzuty.
Gdański oddział IPN poinformował o konsekwencjach, jakie poniesie Piotr Szubarczyk - historyk, który do mieszkańców gminy Czarne skierował słowa: "j...ał was pies". "Kara nagany na piśmie z wszystkimi następstwami, w tym finansowymi".
Piotr Szubarczyk z gdańskiego IPN na spotkaniu z mieszkańcami gminy Czarne krzyczał do emerytowanego nauczyciela: "Niech pan się przymknie w tej chwili, pan łże jak pies!". Niechęć mieszkańców do budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych podsumował: "j...ał was pies!". Burmistrz gminy Czarne: "podejmiemy korki prawne".
12 marca na Politechnice Gdańskiej odbędzie się konferencja naukowa poświęcona wydarzeniom Marca 1968. Razem z PG organizatorem jest Uniwersytet Gdański. - Chcemy przypomnieć, szczególnie studentom, czym był Marzec 1968, i wskazać na analogie do dzisiejszych czasów - mówi prof. Janusz Rachoń, jeden z organizatorów konferencji.
Premierowy pokaz gry planszowej "Miś Wojtek", wymyślonej przez uczniów i wydanej przez IPN, odbył się we wtorek w szkole podstawowej nr 57 w Gdańsku. W uroczystości wzięła udział senator Anna Maria Anders, córka generała Władysława Andersa.
Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał zażalenie pełnomocników Lecha Wałęsy i orzekł, że białostocki pion śledczy IPN nadal ma badać sprawę teczek TW "Bolek" pod kątem podrobienia dokumentów przez agentów SB, którą wcześniej umorzył.
Trzej oficerowie Marynarki Wojennej: Stanisław Mieszkowski, Jerzy Staniewicz oraz Zbigniew Przybyszewski po 65 latach doczekali się godnego pochówku. Zamordowani w 1952 r. przez komunistyczne władze, zostali pochowani w kwaterze zasłużonych na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni. W uroczystości uczestniczył m.in. prezydent Andrzej Duda.
13 grudnia 2017 roku wojewodowie postanowili gremialnie pozmieniać nazwy ulic na mocy PiS-owskiej ustawy dekomunizacyjnej. W kilku miastach ulice zmieniły się w Aleje Lecha Kaczyńskiego. Były prezydent musi przewracać się w grobie. Jestem przekonany, że nigdy by nie chciał, aby uczczono go na mocy ustawy, w tak przemocowy sposób jak zrobił to PiS. Bo odpowiedzią na to będzie inna przemoc i sądowe spory o patronów ulic, ze szkodą dla tychże patronów.
W poniedziałek w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku odbędzie się kolejna debata obywatelska. Podczas drugiego spotkania z cyklu "Niepodległa 1918-2018" głównym prelegentem będzie wybitny historyk, specjalista od dziejów najnowszych Polski, członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej prof. Andrzej Friszke.
Muzeum II Wojny Światowej usunęło pacyfistyczny film kończący wystawę. W zamian za to wyświetlana jest produkcja IPN o polskiej martyrologii, według której wojna kończy się dopiero w 1989 roku.
Grupa śledczych z Dortmundu namierzyła dwóch byłych członków SS współodpowiedzialnych za śmierć kilkuset więźniów obozu koncentracyjnego KL Stutthof. Przy wsparciu gdańskiego IPN prokuratorzy z Niemiec przeprowadzili na terenie Muzeum w Sztutowie wizję lokalną.
Wojewoda pomorski prosił gminy o uzasadnienia uchwał o nadaniu ulicom nazw "Wolności", "Przyjaźni", "Zwycięstwa", aby upewnić się, czy nie mają związku z przyjaźnią polsko-radziecką lub zwycięstwami Armii Czerwonej. Gdański IPN chciałby, aby takie uzasadnienia uchwał zostały zmienione.
Historycy i eksploratorzy sprawdzą, czy zasypany fragment korytarza budynku Victoriaschule - symbolu męczeństwa gdańskiej Polonii we wrześniu 1939 roku - prowadzi do pomieszczeń, do których nikt nie zaglądał od kilkudziesięciu lat.
- Jak można było przeciwstawić mnie Kiszczakowi? Ludzie, opamiętajcie się! To jest zbrodnia przeciwko Solidarności, przeciwko mnie. Mnie to i śmieszy, i dziwi - mówi były prezydent Lech Wałęsa o śledztwie IPN w sprawie składania przez niego fałszywych zeznań dotyczących teczek znalezionych w szafie gen. Czesława Kiszczaka.
Tydzień był tak intensywny, że trudno zdecydować się, które wydarzenie zasługuje na chałę, a które na chwałę tygodnia. W takim razie po kolei.
- PiS poprzez IPN chce karać ludzi, którzy budowali ten kraj. Myślałem, że są granice głupoty i kur....wa w tej sprawie, ale okazuje się, że nie ma - stwierdził w czwartek w Gdańsku Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD.
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ma pierwszą wystawę czasową. To "Pierwsza odsłona. Okupacja niemiecka na Kaszubach i Kociewiu w 1939 r." przygotowana w 2009 r. przez Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku.
Ponad tysiąc biało-czerwonych róż otrzymali Lech Wałęsa i jego żona od uczestników facebookowej akcji "Róże wsparcia dla Lecha Wałęsy". Były prezydent był wyraźnie wzruszony i zaskoczony skalą akcji.
Mieszkańcy ulicy Dąbrowszczaków w Gdańsku nie zgadzają się na zmianę nazwy ich ulicy, a obawiają się, że właśnie tak się stanie z powodu ustawy dekomunizacyjnej przyjętej przez PiS. Lewicowe organizacje chcą pomóc mieszkańcom w zachowaniu patrona. Wspiera ich część historyków, którzy uważają, że Dąbrowszczacy nie byli "stalinowcami" i należy ich zostawić w spokoju.
- Przysięgam, że nigdy nie przysięgałem po tamtej stronie. Donosy 'Bolka' to rozmowy spisane z podsłuchów. Nikt mnie nigdy nie złamał i nie złamie. Mam dowody, że dokumenty na mnie były podrabiane. Zachęcam dziennikarzy, aby poszli tym tropem, porozmawiali z moimi kolegami, szefami z lat 70., niech opowiedzą, jak ja wtedy walczyłem, jakim niby agentem byłem - mówił we wtorek Lech Wałęsa na konferencji prasowej.
- W wypowiedziach polityków jednej i drugiej strony słyszy się, że wiedzieli o tym, że Lech Wałęsa był TW. Skoro wiedzieli, to dlaczego zgodzili się na to, żeby Lech Wałęsa został przywódcą strajku sierpniowego, dlaczego wybrali go na przywódcę "Solidarności", a potem prowadzili jego kampanię prezydencką? To jest dla mnie bardzo dziwne - mówi Edmund Krasowski*.
"Nie ma już żadnej wątpliwości ws. współpracy Lecha Wałęsy z SB" - uważa IPN. Przewodniczący "Solidarnoiści" Piotr Duda: - Czas żeby i sam zainteresowany wreszcie stanął w prawdzie, co powinien już zrobić wiele lat temu.
47 osób, działaczy opozycji w czasach PRL, zostało w piątek w Gdańsku odznaczonych Krzyżem Wolności i Solidarności w imieniu prezydenta RP. Krzyż otrzymała także Anna Kołakowska, gdańska radna PiS znana z nienawistnych i homofobicznych wypowiedzi.
W życie weszła ustawa dekomunizacyjna, która zobowiązuje samorządy do usunięcia z nazw ulic komunistycznych patronów. IPN przyznaje, że problem z nimi jest dziś już niewielki. W Gdańsku spór dotyczy właściwie jednej ulicy Dąbrowszczaków.
W niedzielę w Gdańsku odbędą się uroczystości pogrzebowe Danuty Siedzikówny "Inki" oraz Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" - "żołnierz wyklętych" zamordowanych w 1946 r. przez UB, których szczątki odnaleziono dwa lata temu. Wezmą w nich udział prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło. Władze Gdańska ostrzegają kierowców przed utrudnieniami komunikacyjnymi.
28 sierpnia w Gdańsku odbędą się uroczystości pogrzebowe Danuty Siedzikówny "Inki" oraz Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" - "żołnierz wyklętych" zamordowanych w 1946 roku przez UB, których szczątki odnaleziono dwa lata temu. W uroczystości wezmą udział prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło.
W niedzielę ulicami Gdańska przeszedł Marsz Pileckiego, który poprzedziła msza w Bazylice św. Brygidy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.