Grupa zamaskowanych kiboli wbiegła na trybunę gości, gdzie siedziało pięć osób, w tym trzy z niepełnosprawnościami. Prezes czwartoligowego klubu z Gdańska Michał Jadanowski został uderzony w twarz, upadł i krwawił. Policjanci nawet nie weszli na stadion.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.