- Wiem, że dla wielu osób historia wzniosła to walka stoczniowców, a historia niewzniosła to rozmaite przypadki, które się wydarzają młodym kobietom. Tym ostatnim przytrafić się może co najwyżej jakiś dyshonor. Jedno z drugim jednak się splata. Na kulturę niepodległościową nakłada się kultura gwałtu - pisze Izabela Morska, gdyńska pisarka.
- Dołączyłem do pochodu, który niósł ciało Zbyszka Godlewskiego, bohatera "Ballady o Janku Wiśniewskim" . Znałem go z widzenia, razem pracowaliśmy w stoczni. Na Świętojańskiej pomogłem nieść drzwi z jego ciałem - wspomina 70-letni Józef Galiński z Gdyni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.