Ostatnie ćwierćwiecze to niebywała rewolucja technologiczna, chyba największa w dziejach świata. Zmiany są nieuniknione i trzeba próbować za nimi nadążać, dlatego i ja zdecydowałem się na życiową zmianę.
Pracuję w "Gazecie Wyborczej" już 25 lat i opisywałem wszystkie wybory jakie w tym czasie w Polsce mieliśmy. I zawsze zauważałem ten sam mechanizm.
Robili przez lata wszystko, żeby ten mecz wygrać - majstrowali w prawie wyborczym, zrobili z TVP tubę propagandową, ustanowili swoich sędziów, gra była toczona na nierównym boisku, a tu klops. I teraz stoją zszokowani.
Karierę Daniela Obajtka determinowały dwa promieniujące na siebie uczucia - z jednej strony oczarowanie, wręcz uwielbienie prezesa Kaczyńskiego dla pana Daniela, a z drugiej bezgraniczna lojalność, wręcz służalczość byłego wójta Pcimia, wyprzedzająca nawet myśli szefa.
Takiej koalicji nie proponowałbym gościom na kolację w obawie, że mogą zareagować alergicznie i dziwię się działaczom Lewicy, Razem, Zielonych i Polski 2050, że potrafią coś takiego przełknąć.
Nie ukrywam, że z radością przyjmuję odejście ze stanowisk różnych pisowskich dewastatorów i mam nadzieję, że już nikt nie przebije ich w bezczelności, niekompetencji i upolitycznieniu urzędów. Na odchodne mogę tylko zaśpiewać im przeróbkę słynnej "Filandii" Świetlików.
Kontrast między Jurkiem Owsiakiem, który jest symbolem tego, co w Polakach najlepsze, a Wąsikiem i Kamińskim, którzy są symbolami tego, co najgorsze, jest porażający i naprawdę ciężko zrozumieć, jak można niszczyć tego pierwszego, a gloryfikować tych drugich.
PiS chciało nam zbudować w Polsce San Escobar, fikcyjne państwo jak ze snu Pablo Escobara - gdzie polityków można niszczyć przekupstwem i szantażem, a za więzienie może robić prezydencka rezydencja.
Propagandowa TVP była robiona pod jednego widza. Prezes ją oglądał, bo innej w domu nie miał, i tak nasiąkał tym zniekształconym przekazem, a razem z nim miliony wyborców PiS. Odebranie im tej propagandy wywołało podobny efekt jak odebranie narkotyków narkomanowi.
Nie wszyscy w Polsce są katolikami, kościoły i sale lekcyjne do katechezy pustoszeją. A świecka Polska wciąż jest niewidzialnym państwem, zapisanym w prawie i włożonym między bajki.
Propagandowe media publiczne były rakiem na zdrowej tkance polskiej demokracji. Dlatego trzeba było się ich pozbyć szybkim cięciem skalpela, a nie stosować długotrwałą "chemioterapię". A kiedy już pacjent przejdzie tę trudną operację, powinien zostać poddany rehabilitacji.
Kupuję popcorn i zaczynam oglądać ostatnie podrygi propagandy. Przez ostatnie lata jej nie oglądałem, ale finał tego serialu szykuje się bardzo ciekawy.
Bardzo silne "lobby" zabiega żebyśmy nadal sprowadzali węgiel z Rosji, mieli najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie, najdroższy prąd i nigdy nie dostali pieniędzy z KPO. Ciekawe, co to za "lobby".
Po raz pierwszy w polskim rządzie jest więcej kobiet niż mężczyzn, tyle że to nie jest zwycięstwo feminizmu, ale wręcz przeciwnie - antykobieca farsa. Kobiety w tym rządzie mają tylko posprzątać po kolegach i grzecznie przekazać resorty ekipie Tuska.
Kiedy 36 lat temu dokonywano pierwszego w Polsce zabiegu in vitro, Polki miały też prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji na życzenie. I należy przywrócić im również te prawa.
Powoli można już dostrzec rozwijający się proces politycznego przemalowania. Czekam na kolejne tygodnie, bo nie mogę się doczekać następnych przebieranek farbowanych lisów albo szelestu opadających masek.
Dziecinada do kwadratu ciągle trwa w pisowskich mediach rządowych, gdzie propagandziści partii wciąż łudzą - siebie samych i opinię publiczną, że PiS może stworzyć rząd z PSL. Teraz Morawiecki przez dwa tygodnie będzie się z nami bawił w chowanego i berka, udając, że tworzy jakiś rząd.
To prawda, w policji źle się dzieje, ale myli się ten, kto uważa, że Donald Tusk czarodziejską różdżką zmieni sytuację na lepsze. To tak nie działa.
Nie pomogły czeki, wozy strażackie ani tablica upamiętniająca wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w urzędzie. Wojewoda Dariusz Drelich (PiS) przegrał ponownie wybory do Senatu, w których zwycięstwo powinno być dla niego formalnością. Odejdzie też z urzędu, a już celebrował osiem lat urzędowania, które przypada 8 grudnia.
Ludzie zawsze emigrowali, ale zazwyczaj z krajów autorytarnych do demokracji, a nie odwrotnie. A demokracja dla wielu Polek i Polaków jest tak samo ważna jak niepodległość.
Należy redakcji "Do Rzeczy" podziękować za tę okładkę, bo rzeczywiście bez owijania w bawełnę przeszli do rzeczy i odkryli plan obozu władzy. I to jest prawdziwa stawka tych wyborów.
Ministrowie szczują na znakomitą artystkę Agnieszkę Holland, policja zamyka posłankę w radiowozie, a propagandysta rozbija konferencję lidera opozycji. Co będzie dalej?
Pod rządami PiS Polska nigdy nie zobaczy unijnych funduszy, staniemy się krajem drugiej kategorii w UE. Unijne fundusze, które nam się należą, wykorzystają za to inne państwa. Na przykład taka Portugalia Ferdynanda Santosa.
Chciałbym zapytać ministra Czarnka, jak to jest, że tak radykalnie zwiększacie nakłady, a w szkole mojej córki uczniowie muszą robić zrzutkę na papier do drukarki?
Lepsze takie deszczowe lato niż takie piekielne jak na południu Europy, gdzie wysokie temperatury, susza i pożary rujnują życie milionom osób. Marne to jednak pocieszenie, bo zmiany klimatu już tu są.
Niszczenie demokracji, zabieranie wolności może budzić skrajne emocje. Ale kiedy się doświadczy na własnej skórze obelg, które słyszą wyborcy PiS-u, to zaczyna się myśleć o tym nieco inaczej.
Czy naprawdę wystarczy pomachać przed oczyma migotliwą błyskotką, złudną obietnicą posiadania domu, grilla i dwóch samochodów, żeby ludzie stracili rozum? Janusz Korwin-Mikke potwierdził, że tak, bo gardzi swoimi wyborcami nazywając ich idiotami.
Religijni fanatycy bardzo lubią straszyć piekłem, którego nikt na oczy nie widział, ale za to gotują nam wszystkim piekło na ziemi. Jedyną metodą na tych "diabłów" pozostaje tylko śmiech.
Dzięki nowej kreacji radnego PiS Karola Guzikiewicza, metalowy Mystic Festival będzie miał się czym żywić.
"Lex Tusk" ma odwrócić znaki, zaprojektować na innych ich własne zachowania, poglądy i cechy. Dlatego 4 czerwca siły demokratyczne muszą wyraźnie przeciwstawić się temu wszechogarniającemu kłamstwu.
Za tydzień w Trójmieście odbędzie się 25., jubileuszowa edycja Wielkiego Przejazdu Rowerowego i mogę się założyć, że zdecydowana większość uczestników przyjedzie na swoim tradycyjnym rowerze. Bo cała frajda w tym cudownym pojeździe bierze się z tego, że poruszasz go własnymi mięśniami.
Zawodowi propagandziści PiS-owskich mediów, które od wielu lat szczują i odmawiają praw, a nawet człowieczeństwa społeczności LGBTQ+, rzucili się na TVN i Krzysztofa Daukszewicza, zarzucając im transfobię. Serio!
Po co nam kosztowny i powodujący wiele trudności system rowerów elektrycznych? Po co, skoro zdecydowana większość ruchu rowerowego w Trójmieście odbywa się po płaskich terenach, niewymagających dodatkowego napędu poza siłą mięśni?
Jeszcze do końca tygodnia elblążanie mogą głosować nad przyszłością swojego portu i mam nadzieję, że nie dadzą się zmanipulować, bo propozycja rządu przypomina propozycję gangstera wymuszającego haracz.
Wybrane przez naszych Czytelników współczesne ikony Gdańska, Gdyni, Sopotu i Pomorza w pełni zasługują na to miano. Pięknie śpiewała Alicja Majewska i pięknie Państwo wybrali.
Partia Ziobry zebrała podpisy pod ustawą "o obronie polskich lasów", bo potrzebuje paliwa wyborczego, ale to kłamliwa manipulacja partii, która dąży do polexitu.
Machina propagandowa robi z Donalda Tuska Niemca już niemal codziennie, od rana do wieczora, a elektorat PiS go za to nienawidzi. Fakty się nie liczą, liczy się tylko to, że kłamstwa i manipulacje utrzymują wyborców PiS w stanie wrzenia.
Trzeba podziękować komendantowi policji w Gdańsku, że odważył się i udzielił precyzyjnych odpowiedzi. Dzięki nim dowiedzieliśmy się jak bardzo boi się główny poseł kraju.
Ludzie obozu władzy i propagandy zaczęli już dostrzegać, że program 500+ statystyk dzietności w Polsce nie popoprawił . Ciekawe kiedy dostrzegą, co je pogorszyło?
Problemów polskiej oświaty nie jest w stanie rozwiązać niewrażliwy, zideologizowany minister z obsesją kontroli, który bardziej zainteresowany jest rozdawaniem willi pisowskim organizacjom.
Copyright © Agora SA