Gdański zarządca nieruchomości Erta Pod Jednym Dachem nie chce, żeby pod balkonem jednego z bloków mieszkały koty. Dał mieszkańcom 10 dni na usunięcie zwierząt i ich jedynego schronienia - styropianowej budki. - Koty znajdujące się na terenach naszych osiedli mają prawną ochronę i do każdego nas - dotyczy to również wszystkich, którzy zarządzają budynkami - należy obowiązek zapewnienia im schronienia - komentuje prawnik walczący o prawa zwierząt.
- Chcemy pomagać zwierzętom w sposób bezpośredni - leczyć chore albo po wypadkach, sterylizować, kastrować. Chcemy też pomagać w sposób pośredni - bardzo ważna jest akcja edukacyjna, zmiana nastawienia ludzi do kotów. Chcemy pokazać, jak użytecznymi i wspaniałymi są zwierzętami - mówi autorka jedynego w tegorocznym budżecie obywatelskim projektu na rzecz zwierząt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.