Zespół Lechii Gdańsk po porażce z Zagłębiem Lubin został zdegradowany do I ligi. Piłkarze po spotkaniu nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, w zdecydowanej większości szybciutko przemykali przez mixed zonę. Na dłuższą chwilę zatrzymał się tylko Michał Nalepa.
W piątek w Częstochowie zapowiada się mecz pod hasłem "Cztery wesela i pogrzeb". Raków w wypadku wygranej może świętować mistrzostwo Polski, przy okazji jeszcze bardziej przybliżając Lechię do i tak już niemal pewnego spadku z ekstraklasy.
Zespół Lechii Gdańsk na pięć kolejek przed końcem rozgrywek ekstraklasy ma już sześć punktów straty do bezpiecznego miejsca, a szanse na utrzymanie są w tej chwili na poziomie błędu statystycznego. Czy sami zawodnicy jeszcze wierzą w cudowny finisz?
Lechia Gdańsk w rundzie jesiennej rozgrywek ekstraklasy w 17 meczach straciła aż 30 goli - to najgorszy wynik w całej lidze. W przerwie zimowej poprawa tego elementu była więc priorytetem. Pierwsze tegoroczne spotkanie z Wisłą Płock daje podstawy do optymizmu.
W meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa, trener Lechii Marcin Kaczmarek zaproponował ustawienie z trójką środkowych obrońców i dwójką wahadłowych. Po raz ostatni gdański zespół zaczął spotkanie w takim ustawieniu w... marcu 2018 roku. Czy teraz będzie stosowane regularnie?
W poprzedniej kolejce było pierwsze ligowe zwycięstwo od lipca, teraz czas na pierwszą od ponad pięciu miesięcy wygraną na własnym stadionie. Dla piłkarzy Lechii Gdańsk sobotnie spotkanie z Rakowem Częstochowa może być paliwem na kilka kolejnych tygodni.
Lechia Gdańsk w obecnym sezonie straciła w 10 meczach aż 21 goli, zdecydowanie najwięcej, od kiedy wróciła do ekstraklasy. Na dodatek trener Marcin Kaczmarek w sobotnim meczu z Cracovią będzie musiał eksperymentować z zestawieniem linii obrony.
Piłkarze Lechii Gdańsk w pierwszych czterech meczach nowego sezonu ekstraklasy zdobyli raptem trzy punkty. Rozegrali dwa koszmarne spotkania, stracili aż 10 bramek. Główną przyczyną jest brak wzmocnienia kadry, przez co zespół popadł w marazm.
- Musimy przeprosić naszych kibiców za dwa ostatnie mecze. Nasze problemy są głębsze, konsekwencją jest to, jak w tym momencie wyglądamy na boisku. Przede wszystkim zbyt dużo zawodników jest pod formą - mówił po porażce 1:4 z Radomiakiem trener Lechii Tomasz Kaczmarek.
Rzadko oglądanego gniota zafundowali swoim kibicom piłkarze Lechii w meczu z Koroną Kielce. Katastrofalnie wyglądający i kompletnie bezradny w ofensywie gdański zespół przegrał 0:1 po samobójczym golu Michała Nalepy.
Piłkarze Lechii Gdańsk w pierwszym meczu II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji zremisowali na wyjeździe z Rapidem Wiedeń 0:0. Tym samym apetyty na awans znacznie wzrosły. - Tak naprawdę rywal niczym nas nie zaskoczył, a my byliśmy monolitem - podkreśla obrońca biało-zielonych Michał Nalepa.
Piłkarze Lechii Gdańsk w pierwszym meczu II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji zremisowali na wyjeździe z Rapidem Wiedeń 0:0. Co zadecydowało o tak korzystnym wyniku? Czynników było kilka.
Michał Nalepa to absolutnie kluczowy zawodnik Lechii Gdańsk, filar bloku defensywnego. Nam opowiedział m.in. o minionym sezonie, swoich postępach w grze ofensywnej, potencjale zespołu, "pocałunku śmierci", czyli europejskich pucharach, lechijnej młodzieży i niezwykłym przypadku Bassekou Diabate.
W końcówce ostatniego spotkania z Pogonią Szczecin z powodu kontuzji boisko musiał opuścić obrońca Lechii Michał Nalepa. Badania wykazały zerwanie więzadła strzałkowo-skokowego przedniego. Co to oznacza?
Lechia Gdańsk w trzech ostatnich meczach zdobyła tylko punkt, a jej gra zdecydowanie nie napawa optymizmem przed kolejnymi. Jednak trener Tomasz Kaczmarek dostrzega pozytywy i zapowiada przełamanie w sobotę - na Polsat Plus Arenę zawita przedostatni w tabeli Górnik Łęczna.
Lechia Gdańsk w ostatnich czterech meczach ligowych straciła aż 11 bramek, czyli tyle samo ile w 14 poprzednich! - Gole, jakie tracimy w ostatnich tygodniach, są takie proste... To bardzo duży znak zapytania, dlaczego tak się zachowujemy - mówi trener Tomasz Kaczmarek.
Lechia Gdańsk w sobotnim meczu ze Stalą Mielec może zagrać bez czterech podstawowych zawodników. Kenny Saief i Bartosz Kopacz będą pauzować za kartki, natomiast występ Michała Nalepy i Jarosława Kubickiego stoi pod dużym znakiem zapytania z powodu urazów. Za to do pełnego treningu wrócili Łukasz Zwoliński oraz Tomasz Makowski.
Lechia Gdańsk zagrała w meczu z Rakowem Częstochowa w starym, dobrym stylu, czyli przede wszystkim pragmatycznie. Zwycięstwo 1:0 zostało odniesione nie dzięki ofensywnym uniesieniom. Najważniejszy był dobrze realizowany plan na spotkanie oraz wzorowo zorganizowana i ofiarna gra defensywna.
Obrońca Lechii Gdańsk Michał Nalepa w obecnym sezonie Ekstraklasy wystąpił do tej pory w 10 meczach, w których zobaczył aż osiem żółtych i trzy czerwone kartki! Rekord Tomasza Hajty z sezonu 2008/09 jest zatem poważnie zagrożony.
Lechia Gdańsk aż 10 z 14 bramek strzeliła w tym sezonie po stałych fragmentach. Jednak wygrany 3:1 wyjazdowy mecz z Wisłą Kraków potwierdził postęp zespołu w szeroko rozumianej grze ofensywnej. - Taką Lechię chcą oglądać kibice - mówił po spotkaniu trener Piotr Stokowiec.
Arka Gdynia po remisie 1:1 z Koroną Kielce może już powoli witać się z I ligą. Przed spadkiem z Ekstraklasy mógłby ją uchronić już tylko splot niezwykle szczęśliwych okoliczności.
W piątek Lechia Gdańsk zmierzy się w Zabrzu z Górnikiem (godz. 20.30, transmisja Canal+Sport). Obrońca biało-zielonych Michał Nalepa mówi nam o tym spotkaniu, m.in. dlaczego Igor Angulo jest innym napastnikiem niż pozostali, ale również analizuje derby Trójmiasta, dlaczego nie lubi takich meczów, jak czuł się po nim fizycznie i dlaczego zmienił swoje zachowanie na boisku. Wspomina też pewne derby Budapesztu.
Tak blisko zwycięstwa w ekstraklasowych derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk piłkarze Arki Gdynia nie byli jeszcze nigdy. Jednak mimo dwukrotnego prowadzenia przegrali 3:4. - Nie bardzo rozumiem, co się wydarzyło w końcówce tego meczu - przyznał pomocnik żółto-niebieskich Michał Nalepa.
Lechia Gdańsk postanowiła skorzystać z prawa pierwokupu wypożyczonego do tej pory z FK Lipawa Kristersa Tobersa. Kontrakt 19-letniego reprezentanta Łotwy obowiązywać będzie do 30 czerwca 2023.
Michał Nalepa, a także Jakub Arak przedłużyli umowy z Lechią Gdańsk. Szczególnie cenny jest podpis na nowej umowie tego pierwszego, który jest absolutnie kluczową postacią zespołu.
Początek rundy wiosennej to na pewno nie jest spokojny czas dla bramkarza Lechii Dusana Kuciaka. W czterech meczach poleciało bowiem w jego kierunku aż 116 strzałów. Na dodatek w środowym spotkaniu z Legią Warszawa (Stadion Energa, godz. 20.30) nie zagra człowiek, który wiele z nich blokował, czyli Michał Nalepa.
Mieszane uczucia mieli piłkarze Arki Gdynia po 43. derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk. Z jednej strony radość po wyciągnięciu wyniku z 0:2 na 2:2, z drugiej niedosyt, bo ten mecz mógł się zakończyć nawet ich zwycięstwem.
28 września napastnik Legii Warszawa Jose Kante potężnym kopnięciem złamał nos Michałowi Nalepie. Obrońca Lechii Gdańsk opuścił jeden mecz, ale na niedzielne derby Trójmiasta z Arką Gdynia jest gotowy do gry. - Z każdym dniem coraz bardziej zaprzyjaźniam się z ochronną maską - podkreśla.
Przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Zagłębiem Lubin sztab szkoleniowy Lechii Gdańsk będzie miał do rozwiązania równanie z wieloma niewiadomymi. - W tym tygodniu rozgrywaliśmy nawet krótkie fragmenty gry 11 na 11 imitujące mecz, gdzie zmienialiśmy zawodników pozycjami. Wszystko po to, żeby zebrać jak najwięcej informacji - mówi jeden z asystentów Piotra Stokowca Łukasz Smolarow.
Bez Filipa Mladenovicia i prawdopodobnie Michała Nalepy zagra Lechia Gdańsk w najbliższym meczu z Zagłębiem Lubin (sobota, godz. 20). Jak wyglądać może defensywa gdańskiego zespołu bez jej dwóch kluczowych ogniw? Wariantów jest kilka.
- Czasami porażka paradoksalnie jest korzystna dla zespołu, można z niej wyciągnąć więcej pozytywów na przyszłość, niż kiedy wygrywa się mecz za meczem. Za nami nieprzyjemny tydzień, usłyszeliśmy wiele gorzkich słów, ale zasłużyliśmy na to - mówi obrońca Lechii Michał Nalepa. W sobotę jego zespół podejmie na Stadionie Energa lidera tabeli Śląsk Wrocław (godz. 17.30).
Piłkarze Lechii Gdańsk w niedzielę zmierzą się w Bełchatowie z beniaminkiem Ekstraklasy Rakowem Częstochowa (godz. 17.30). Pewniakiem do miejsca w składzie jest oczywiście środkowy obrońca Michał Nalepa, który rok temu stał się posiadaczem niechlubnego rekordu. Jednak od tego czasu przeszedł wielką przemianę.
- Po zdobyciu Pucharu Polski była euforia, ale mecz z Cracovią trochę sprowadził nas na ziemię. Jednak cały czas pozytywnie podchodzimy do końcówki sezonu. Nie po to umieraliśmy za zespół przez 34. kolejki, żeby teraz się poddać - mówi obrońca Lechii Gdańsk Michał Nalepa. W niedzielę jego zespół podejmie na Stadionie Energa Zagłębie Lubin (godz. 18).
Piłkarze Lechii po pokonaniu Piasta Gliwice 2:0 umocnili się na prowadzeniu w tabeli ekstraklasy. Bardzo zadowolony był po tym spotkaniu obrońca gdańskiego zespołu Michał Nalepa, który nie tylko zdobył bramkę, ale uniknął żółtej kartki, dzięki czemu będzie mógł zagrać we wtorkowych derbach Trójmiasta z Arką w Gdyni.
Zespół Lechii w dwóch ostatnich meczach - z Zagłębiem Lubin oraz Wisłą Płock - zdobył zaledwie jeden punkt. Identyczny urobek w starciach z tymi właśnie zespołami miał również jesienią. Potem zaczęła się trwająca ponad pięć miesięcy seria 13 spotkań bez porażki w lidze.
- Gramy o najwyższe cele, bawimy się tą sytuacją, 1. miejsce w tabeli w żaden sposób nas nie paraliżuje. Wręcz przeciwnie - wzmacnia. Po to się trenuje, żeby grać o najwyższe cele i taki jest nasz plan na rundę wiosenną - mówi obrońca Lechii Michał Nalepa. W sobotę lider ekstraklasy zmierzy się w Gdańsku z Pogonią Szczecin. Początek meczu o godz. 20.30.
Forma pomocnika Arki Michała Nalepy u boku trenera Zbigniewa Smółki wygląda obiecująco. 23-latek przeciwko Wiśle Płock (3:3) zapisał kolejny dobry występ. Podczas niego doszło do zgrzytu z jednym z rywali.
Bezpośrednio przed niedzielnym meczem piłkarze Lechii mieli okazję uczestniczyć w spotkaniu z Dariuszem Michalczewskim, byłym mistrzem świata w boksie. Poruszył on m.in. kwestię pewności siebie. Jak się okazało, trafił w sedno, ponieważ biało-zieloni mentalnie zdeklasowali Jagiellonię.
Jednym z wyróżniających się piłkarzy Lechii w wygranym 1:0 meczu z Lechem Poznań był Michał Nalepa. Środkowy obrońca biało-zielonych grał pewnie i zdecydowanie, a przy tym nie zobaczył żółtej kartki, co akurat dla niego jest naprawdę dużym osiągnięciem.
Wielu kibiców Arki Gdynia po dziesiątych przegranych derbach Trójmiasta w ekstraklasie z Lechią Gdańsk (1:2) broni swoich piłkarzy, którzy stylowo zaprezentowali się najlepiej od lat w tych starciach. Michał Nalepa stanowczo apeluje o zaprzestanie takich praktyk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.