Albo będziemy razem rosnąć, albo skłóceni tonąć. Innych rozwiązań dla przyszłości naszej metropolii nie ma. Dlatego tegoroczny Medal Karty Trójmiasta przyznaliśmy prezydentom Gdańska, Sopotu i Gdyni - za przełomową deklarację dotyczącą wspólnego stowarzyszenia. Niech przykładem, jak współpracować, będzie dla nas Unia Europejska
Dla politycznej draki politycy PiS gotowi są na wszystko. Raz dezawuują niemieckie ofiary wojny. Kiedy indziej stają w ich obronie. Liczy się tylko, żeby komuś dowalić, w tym przypadku - Adamowiczowi.
Czy liczba mieszkańców Gdańska będzie wzrastać? Nie. GUS prognozuje, że do 2050 r. zniknie 40 tys. osób, obrazowo - tak jakby wyjechało całe Przymorze. Czy będzie więcej samochodów? Nie. W Gdańsku już mamy 520 aut na 1000 mieszkańców, dużo więcej niż w Berlinie czy Monachium. Czy mimo tego korki są wielkie? Nie. Urząd chwali się, że Gdańsk jest najmniej zakorkowanym dużym miastem w Polsce. Po co nam więc, do licha, rozcinać miasto wszystkimi drogowymi pomysłami z lat PRL-u?
Przez ostatnie dwie dekady wojsko dyskretnie znikało z krajobrazu Trójmiasta. Od jednostek wojskowych ważniejszy był dla nas grunt dla deweloperów, który dzięki ich zamykaniu można było pozyskać.
Przed tygodniem z gmachu ECS gruchnęła wiadomość: GOM i Nordę zastąpi jedno stowarzyszenie, Gdańsk, Gdynia i Sopot będą znów działać razem. Otwierać szampana? Raczej pilnować, by szybko były jakieś konkretne dla mieszkańców efekty tych prac. Przykładem niech będzie dostępność sieciowej komunikacji miejskiej.
Lubię Warszawę. Ale nie na tyle, by zgadzać się z wizją Polski, w której wszystko co ważne, musi mieć adres w promieniu pięciu kilometrów od Sejmu.
Gdańsk jest po Warszawie i Krakowie najchętniej odwiedzanym przez turystów polskim miastem. Ale na liście 20 najczęściej odwiedzanych muzeów w kraju jest tylko jedno z Pomorza. To zamek w Malborku. Czy to nie dziwne?
W niedzielę na trasie między Trójmiastem a Warszawą zadebiutowały pociągi Pendolino. W poniedziałek przejazd nowym pociągiem porównamy z podróżą samolotem, autokarem i samochodem. Zapraszamy od rana do relacji na żywo w serwisie trojmiasto.wyborcza.pl.
Postanowiła: chcę odpocząć od pracy w reklamie i poświęcić się temu, co kocham. Po otwarciu własnej galerii, swoje obrazy zaczęła przenosić na porcelanę. W ciągu niecałego roku filiżanki Magdy Benedy stały się popularnymi prezentami z Gdańska, a anioły rozjechały się po świecie.
Czy Gdynia powinna płacić kolejne miliony za marzenia o własnym porcie lotniczym? Czy korki na gdańskiej Spacerowej są tak uciążliwe, że powinniśmy wydać ponad miliard złotych na przekopanie Pachołka? A może lepiej wspólnie doinwestować SKM? Wybierzcie razem z nami
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, ubiegający się o kolejną kadencję, stawia na Śródmieście. Powoła menedżera dzielnicy i zapowiada: w 2016 r. rozpocznie się wielki remont salonu Gdańska - wymiana nawierzchni na Długiej i Długim Targu
Tak jak przyczyną katastrofy w Smoleńsku nie były bomba helowa i sztuczna mgła, tak firmie Amber Gold i innym oszustwom Marcina P. nie patronował Wałęsa wespół z Tuskiem, Adamowiczem i ?Gazetą Wyborczą?
Zakochany w pieniądzach i splendorze. Z emocji korzysta, by manipulować innymi - była wspólniczka wspomina współpracę z Marcinem Plichtą, prezesem Amber Gold.
Amber Gold chce sprzedać złoto, aby móc wypłacać pieniądze klientom. Jednak prezes spółki Marcin Plichta twierdzi, że NBP nie chce kruszcu od niego kupić. A my sprawdziliśmy, jaka naprawdę jest wartość rynkowa złota w posiadaniu gdańskiej spółki
We wtorek mieliśmy poznać majątek Amber Gold oraz termin upublicznienia sprawozdania finansowego. Ale tak się nie stało. Prawdopodobnie nie ruszyły też wypłaty, bo nowe konto AG było w trakcie zakładania
Prezes Amber Gold Marcin Plichta złożył w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pracowników Komisji Nadzoru Finansowego, Ministerstwa Skarbu Państwa i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Prezes Amber Gold Marcin Plichta twierdzi, że jego firmy wykończyło państwo, bo OLT Express zaczął zagrażać interesom Polskich Linii Lotniczych LOT. Do listu załącza rzekomy dowód - tajną notatkę ws. operacji Ikar. ABW: Ten dokument jest fałszywy, kierujemy sprawę do prokuratury. Tymczasem Amber Gold przestał wypłacać klientom pieniądze
Prezes Amber Gold Marcin Plichta przekonywał dziennikarzy, że dobrą kondycję jego firmy potwierdzi badanie bilansu przez biegłych rewidentów. Jednak firma, która rzekomo ten audyt miała prowadzić, zaprzecza, by cokolwiek teraz w Amber Gold badała
Cudze chwalimy, swego nie doceniamy. Wielu z nas Jarmark św. Dominika kojarzy się z tandetą i kiczem. A przyjedzie tu więcej ludzi niż na Euro 2012. To przecież, do licha, może być nasz Oktoberfest!
Mamy nad Bałtykiem piękne kurorty. Tyle że coraz trudniej to dostrzec, bo coraz więcej tam pstrokatych reklam, architektonicznych potworków, tandetnego handlu. Musimy patrzeć na to z założonymi rękami?
Za to, że pokazali nam, jak ma wyglądać Główne Miasto nocą. Za to, że bawili się bezpiecznie. Za to, że zostawili u nas miliony złotych. Uczcijmy kibiców, którzy odwiedzili podczas Euro 2012 nasze miasto.
Żółte połacie kwitnącego rzepaku, zielone płachty pól, kanały, ciekawe obiekty - tak wyglądają Żuławy z lotu ptaka. Oto galeria z lotu w rejonie lotniska Pruszcza Gdańskiego, który odbył się 20 maja 2012 r.
Komentarz dziennikarza "Gazety Wyborczej Trójmiasto"
Jan Tuszyński, przedsiębiorca z Poznania, za 5,1 tys. zł wylicytował podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rejs fregatą rakietową ORP Gen. T. Kościuszko. Pomógł w ten sposób dzieciom, ale i spełnił swoje marzenie. Na jednodniowym rejsie towarzyszyli mu dziennikarze ?Gazety?
Prawdziwy problem północnego cypla Wyspy Spichrzów to nie ruiny, a fakt, że w centrum miasta mamy wielkie zachwaszczone wysypisko śmieci. Skoro nie potraficie szukać inwestorów, przynajmniej tam posprzątajcie
W wypadku lotniczym na Florydzie zginęła dwójka pilotów z Polski, jeden z nich to gdynianin Wojtek Korjat
Jak wygląda współczesny Gdańsk z lotu ptaka? Pokazali to dziennikarze trójmiejskiej "Gazety" w świeżo wydanym albumie "Gdańsk z góry". Oto niektóre ze zdjęć.
Już w piątek wieczorem kierowcy pojadą autostradą z Gdańska do samego Torunia. Podróżując z przepisową prędkością 140 km na godz. trasę pokonamy w niecałe 70 minut. Za rok o tej porze A1 dojedziemy prawdopodobnie aż do Łodzi
Kibicu, opalaj się na plaży w Jelitkowie, zdzieraj gardło na PGE Arenie, odpoczywaj przy piwie w ogródkach Głównego Miasta. Unikaj wszystkiego, co związane z PKP. I nie pytaj wciąż: co to za ruiny na tej wyspie w centrum miasta. Nam i tak jest z ich powodu wstyd
Popieramy działania na rzecz integracji metropolii. Ale prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który chce stać się liderem tej integracji, musi pamiętać: rozliczać będziemy go nie z zapisów statutu nowego organizmu, ale z realnych rezultatów jego pracy - piszą Mikołaj Chrzan i Michał Tusk
Przez lata trenował, by atakować. Teraz sam znalazł się na celowniku. Z przeciwnikiem, który go wyzwał na pojedynek, nikt jeszcze nie wygrał. Ale nawyki są trwałe: dopóki nie musisz, nie katapultuj się. Walcz
Po sobotnim przejeździe linią kolejową do Nowego Portu nie ma wątpliwości: musi być pociąg do stadionu. Urzędnicy i samorządowcy podpisali ?Deklarację Letnicką? - zrobią wszystko, by uruchomić to połączenie!
Czasu nie cofniemy, ale ja bym obstawiał, że bardziej do "wykitowania" zbliżyły nas w tym czasie działające niemal w centrum Gdańska "Fosfory", niż zrobiłaby to działająca nad Jeziorem Żarnowieckim "atomówka". Teraz powraca temat budowy elektrowni w Polsce, powracają protestujący - opinia Mikołaja Chrzana, "Gazeta Wyborcza Trójmiasto"
Garstka osób walczy o to, by Lechia była postrzegana jako rasistowski klub. To nie może się udać, bo nie jest to prawda - pisze Mikołaj Chrzan z ?Gazety Wyborczej?
Minister skarbu Aleksander Grad, polityk Platformy Obywatelskiej z Tarnowa, ma wybitne zasługi dla rozwoju gospodarczego Pomorza
Hojne inwestycje firmy PGE nie mogą uśpić naszej czujności. Za wszystko zapłacimy sami: w rachunkach za prąd albo utratą dobrze wynagradzanych etatów. Nie dajmy się zwieść błyskotkom, pytajmy o konkrety - pisze Mikołaj Chrzan, ?Gazeta Wyborcza?
Czy lotniska w Gdańsku i Gdyni będą koegzystować w przyjaźni, czy wkrótce czeka nas wykańczająca wojna o pasażerów tanich linii? Jakie plany mają właściciele obu spółek okaże się już dzisiaj, podczas zorganizowanej przez "Gazetę" debaty
Byli menedżerowie Stoczni Gdynia chcą ponownie uruchomić tam produkcję statków. Liczą na wsparcie urzędników, którzy po ujawnieniu nagrań CBA przejęli nadzór nad sprzedażą stoczniowego majątku
"Wbrew zdrowemu rozsądkowi" państwowi urzędnicy zabiegali, by Stocznię Gdynia kupili Katarczycy - twierdzi CBA w swoim raporcie. Marszałek senatu Bogdan Borusewicz po jego przeczytaniu: - Urzędnikom zależało, by za wszelką cenę utrzymać stoczniową produkcję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.