- W listopadzie czterysta osób załogi chciało zlinczować wiceprezesa Lotos Kolej z nadania PiS. On błagał mnie o pomoc przy świadkach, obiecał poprawę. Za moją namową załoga odeszła od bramy i można było go wywieźć z firmy. Pomogłem, a on... zaczął mnie inwigilować - mówił na posiedzeniu sejmowej komisji Mirosław Łosiński, dyrektor Lotos Kolej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.