Ksiądz Mirosław B., były proboszcz z Bojana, skazany za odurzenie i molestowanie 15-latki, został uhonorowany tablicą pamiątkową za zasługi na rzecz parafii. Dziś regularnie odprawia msze.
"Ksiądz był jak dobry kumpel. Jeździliśmy do niego z chłopakami na wakacje. Wieczorami były uroczyste kolacje. Na stole alkohol. Później amfetamina, marihuana. W nocy zamieniał się w tyrana" - opowiada Dawid, który walczy w gdańskim sądzie o odszkodowanie za wieloletnie molestowanie seksualne.
Radni PiS z Chojnic chcieli nadać honorowe obywatelstwo miasta księdzu Aleksandrowi Kłosowi oskarżanemu o pedofilię. Ofiara duchownego przerywa milczenie: - Wykorzystywał mnie seksualnie przez wiele lat. Mówił, że Bóg rozumie takie rzeczy, ale nikomu nie mogę powiedzieć.
Jak informowaliśmy, z powodu przedawnienia nie będzie śledztwa po zawiadomieniu do prokuratury o molestowaniu osoby nieletniej przez proboszcza z Pucka. Nie oznacza to, że duchowny szybko wróci do swoich obowiązków. Wobec księdza toczy się bowiem postępowanie kościelne.
- Poglądy księdza Jankowskiego na świat były identyczne z poglądami arcybiskupa Głódzia, nie ma więc co liczyć na współpracę metropolity z komisją, która ma zbadać sprawę prałata. Raczej wszystko zostanie zrobione tak, żeby nie urazić pamięci o księdzu Jankowskim, Kościoła i wiernych - uważa Piotr Głuchowski, współautor książki "Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.