Michael Colborne, dziennikarz zajmujący się śledztwami dotyczącymi skrajnej prawicy, trafił w Gdańsku na naklejkę neonazistowskiej grupy z ukrytym ostrzem żyletki. - To przykład zagrożenia, jakie skrajna prawica może stanowić dla ludzi w codziennym życiu - mówi.
Przez ścisłe centrum Gdańska przejdzie w sobotę marsz "Nigdy więcej bratnich wojen!". Mimo iż weźmie w nim udział nie więcej niż 150 osób, a hasła marszu wydają się niegroźne, to groźni są jego organizatorzy - nacjonalistyczne, neofaszystowskie grupy znane już w Gdańsku z ataków na restauracje. Środowiska lewicowe zapowiedziały kontrdemonstrację.
Grzegorz S., były radny Gdańska z LPR i jednodniowy prezes Radia Gdańsk, jest podejrzany o rozpowszechnianie materiałów o charakterze neonazistowskim. Przed laty był ważną postacią polityki w Gdańsku, bliskim współpracownikiem Romana Giertycha i Jacka Kurskiego. Przypominamy jego karierę.
20-letnia kobieta i 22-letni mężczyzna otrzymali zarzuty m.in. stosowania groźby bezprawnej uszkodzenia ciała i pozbawienia życia wobec grupy osób, propagowania ustroju faszystowskiego oraz nawoływania do nienawiści. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności, na razie skierowano ich do aresztu.
Po ataku na wegańskie knajpy policja zabezpieczyła ślady i sprawdziła monitoring. Postępowanie prowadzone jest w kierunku propagowania faszyzmu i nawoływania do nienawiści. Do podobnego ataku doszło w Gdańsku dokładnie rok temu, ale wtedy nie zatrzymano sprawców.
Trzy wegańskie knajpy w Gdańsku zostały pokryte nazistowską symboliką. Sprawcy zostawili też ulotkę: "Zaje... was kur.. lewackie"
Stowarzyszenie Narodowa Rumia wrzuciło do sieci rasistowski filmik z dzieckiem w roli głównej. Nagranie z wizerunkiem przedszkolaka udostępniło kilkaset osób, dzięki czemu mogło ono dotrzeć nawet do miliona użytkowników. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zawiadomił w poniedziałek prokuraturę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.