Liderem samorządowych zarobków w roku 2023 był wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak. Były prezydent Gdyni Wojciech Szczurek wykazał w oświadczeniu majątkowym, że otrzymał 512 tys. zł w spadku.
Debiutująca w Sejmie wiceprezes Polski 2050 Agnieszka Buczyńska podała w oświadczeniu majątkowym zaniżoną kwotę swoich dochodów. Po naszych pytaniach zadeklarowała, że złoży korektę.
Zanim Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) wróciła do parlamentu, zarabiała na posadach zależnych od działaczy jej partii ok. 41 tys. zł miesięcznie. Dochody posła Rafała Siemaszki, byłego piłkarza Arki Gdynia, wynosiły kilka tysięcy złotych.
Troje pomorskich posłów otrzymało w minionym roku znaczące darowizny. Jeszcze większa grupa czerpie dochody z mieszkań. Największe kwoty otrzymują posłowie emeryci, którzy oprócz prawa do polskiego świadczenia zyskali prawo również do europejskiego.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zarobiła w minionym roku łącznie 336 tys. zł. To dwukrotnie więcej niż dwa lata temu. W swoim oświadczeniu wykazała, że wzięła fiata na raty w firmie leasingowej.
Zarobki prezydentów miast wzrosły w ciągu dwóch lat o ok. 100 tys. zł rocznie. To skutek ustawy przyjętej przez Sejm. Ale nawet po tej zmianie to wiceprezydenci zarabiają więcej.
Kancelaria komornicza może przynosić rocznie nawet 900 tys. zł dochodu. Ale jeden z gdańskich komorników zanotował stratę.
Wicewojewoda Mariusz Łuczyk (PiS) jako jedyny z trzech szefów urzędu wojewódzkiego posiada własne mieszkanie. Wojewoda Dariusz Drelich nadal nie odnalazł zagubionych akcji przedwojennej spółki, którą chciał reaktywować, a jego najmłodszy zastępca powiększył swoje oszczędności do kwoty 3850 zł.
Z oświadczenia majątkowego Magdaleny Adamowicz wynika, że deputowana PO zarobiła w ubiegłym roku 109 tys. euro w Parlamencie Europejskim, 170 tys. zł z dywidend akcji spółek i 170 tys. zł z wynajmu mieszkań. Ale to nie wszystko.
Sąd w Gdańsku uznał, że była radna PiS i katechetka Joanna C. podała nieprawdę w oświadczeniu majątkowym.
Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił marszałka Mieczysława Struka od jednego zarzutu dotyczącego nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych. Samorządowiec został natomiast uznany winnym niewpisania do oświadczenia 38 tys. zł znajdujących się na kontach jego żony, ale sąd umorzył sprawę z uwagi na nieznaczną szkodliwość społeczną czynu.
Sąd Okręgowy w Gdańsku, rozpoznając apelację od wyroku dotyczącego nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych marszałka Mieczysława Struka, odroczył wydanie wyroku o tydzień. - Skład orzekający nie zakończył narady - poinformowała sędzia.
Poseł Jarosław Wałęsa zarobił 210 tys. zł z odprawy wypłacanej przez Parlament Europejski, a w tym czasie Sejm wypłacił mu 130 tys. zł.
Rada Miasta Gdańska opublikowała po blisko miesiącu od złożenia oświadczenia gdańskich radnych. Sprawdziliśmy gdzie i ile zarabiają wybrani radni.
Wiceprezydent Alan Aleksandrowicz zarabiał w 2020 r. dwukrotnie więcej niż prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Co jeszcze w swoich oświadczeniach wykazali lokalni samorządowcy?
Kto uwierzył we wzruszającą historyjkę radnej Gdańska Joanny C. o złożeniu mandatu z powodu pracy w szpitalu covidowym, może się poczuć nieco rozczarowany. Joanna C. najpierw zataiła przed wyborcami swoje długi, a teraz ukryła, że została oskarżona o podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
To ten sam radny klubu Samorządność Wojciecha Szczurka, który przez lata bezumownie i za darmo korzystał z miejskich gruntów, a jako właściciel firmy budowlanej był podwykonawcą wielu miejskich remontów. Borski jest wiceprzewodniczącym Rady Miasta Gdyni.
Marszałek pomorski Mieczysław Struk został uniewinniony z czterech zarzutów dotyczących nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych, a w przypadku dwóch kolejnych sąd warunkowo zawiesił postępowanie karne na dwa lata. Marszałek musi też zapłacić 10 tys. zł na cele społeczne.
Po blisko roku sprawowaniu urzędu prezydenta Gdańska majątek Aleksandry Dulkiewicz zmniejszył się o ok. 17 tys. zł. Prezydent zarobiła o 70 tys. zł mniej od swoich zastępców i musiała zrezygnować z zasiadania w radzie nadzorczej spółki miejskiej.
Przejrzeliśmy oświadczenia majątkowe posłów i posłanek wybranych na nową kadencję. Okazuje się, że w okręgu gdyńsko-słupskim najbardziej zamożne są posłanki związane z lewicą - Joanna Senyszyn i Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej. Majętne są także posłanki z PO i PiS - Henryka Krzywonos-Strycharska i Magdalena Sroka.
"Kontrola CBA potwierdziła, że mój stan posiadania jest zgodny z moimi dochodami. To jest informacja najważniejsza i niepodważalna" - pisze pomorski marszałek Mieczysław Struk w oświadczeniu wydanym po informacji, że prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia w związku z podaniem nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia pomorskiego marszałka Mieczysława Struka (PO) za podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Marszałek nie przyznaje się do winy. - Całość działań wobec mnie traktuję jako zamówienie polityczne, że należało coś na mnie znaleźć - podkreślał po kontroli CBA.
Cztery lata temu senator Kazimierz Kleina (PO) złożył korektę swoich oświadczeń majątkowych, dopisując do swojego stanu posiadania pieniądze pochodzące z amortyzacji w firmie jego żony - łącznie ok. 1 mln zł. Niedawno, po kontroli CBA, wszczęte zostało śledztwo w sprawie podania przez niego nieprawdy.
W swoim pierwszym oświadczeniu majątkowym eurodeputowana z Pomorza Magdalena Adamowicz wykazała majątek wart ponad 5 mln zł, wpisała oszczędności, akcje spółek, nieruchomości i środki na subkoncie jej córki.
Oszczędności w wysokości ponad 77 tys. zł i połowę udziałów w 63-metrowym mieszkaniu - podała Aleksandra Dulkiewicz w swoim pierwszym oświadczeniu majątkowym na stanowisku prezydenta Gdańska. Wcześniej swoje majątki ujawnili prezydenci Wojciech Szczurek z Gdyni i Jacek Karnowski z Sopotu.
Z oświadczenia majątkowego Kacpra Płażyńskiego, radnego PiS w Gdańsku, nie można się dowiedzieć, ile pieniędzy zarobił przez cztery miesiące w Enerdze. Radny wpisał ogólnie, że otrzymał 68,9 tys. zł z tytułu umów zlecenia i o dzieło.
"Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" - miał mawiać stalinowski prokuratur Andriej Wyszyński. Wiele wskazuje na to, że reguła ta stosowana jest obecnie przeciwko Mieczysławowi Strukowi.
W życiu prywatnym, tak jak w polityce, przeciąganie decyzji nie jest właściwe. Wyborcy oczekują jednoznaczności i determinacji - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska od 1998 roku i kandydat na prezydenta na kolejną, tym razem pięcioletnią kadencję.
Radny PiS Jerzy Milewski złożył w pośpiechu korektę oświadczenia majątkowego po tym jak dziennikarze wytknęli mu, że zataił 120 tys. zł dochodów z PZU.
W roku 2016 r. Paweł Adamowicz dokupił za ok. 300 tys. zł akcji PZU, a deklarował, że obawia się o kondycję spółki po nominacji wiceprezesa Andrzeja Jaworskiego z PiS i innych nominatów tej partii. Co więcej, prezydent Gdańska dobrze zarobił na PZU, bo kurs akcji znacząco wzrósł.
Najlepiej opłacanymi urzędnikami w Gdańsku są panie sekretarz miasta i skarbnik, które zarabiają więcej od prezydentów, pobierają emerytury i dorabiają w radach nadzorczych spółek miejskich.
Urząd Marszałkowski w Gdańsku wydał oświadczenie w sprawie kontroli CBA, która rozpoczęła się w czwartek we wszystkich urzędach marszałkowskich w kraju. Urząd w oświadczeniu dziwi się, że o kontroli dowiedział się z TVP Info oraz temu, że CBA łączy kontrolę wydatkowania unijnych funduszy z badaniem oświadczeń majątkowych marszałków, które są sprawdzane co roku.
Funkcjonariusze CBA przyszli w czwartek do Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Zażądali dokumentów dotyczących wydatkowania unijnych funduszy w ostatnich latach oraz oświadczeń majątkowych zarządu województwa. To element kompleksowej kontroli, którą CBA przeprowadza od dzisiaj we wszystkich urzędach marszałkowskich w kraju.
W poniedziałek Prokuratura Generalna zdecydowała się przedłużyć śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska. Kolejna decyzja, umorzenie postępowania lub akt oskarżenia pod koniec czerwca. Na Pawle Adamowiczu ciąży obecnie pięć zarzutów.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz usłyszał sześć zarzutów prokuratorskich w związku z podaniem nieprawdziwych danych złożonych w oświadczeniach majątkowych. - Złożyłem wniosek o zawieszenie mojego członkostwa w PO - poinformował na zwołanej we wtorek rano konferencji prasowej. - Ta sprawa nie wpłynie na moją pracę dla Gdańska, a prezydentem jestem do 30 listopada 2018 roku.
Ujawniamy majątki nowych zastępców prezydentów Gdańska, Gdyni i Sopotu na podstawie oświadczeń majątkowych, które złożyli z początkiem kadencji. Najzamożniejszy z wiceprezydentów ma majątek wartości prawie pół miliona złotych. Dla porównania pokazujemy majątki nowych-starych wiceprezydentów. Tu prym wiedzie Michał Guć, zastępca prezydenta Gdyni, który zgromadził ponad milion złotych w oszczędnościach i nieruchomościach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.