Z jednej z najbardziej urokliwych tras kajakowych w Gdańsku nie można korzystać - alarmują amatorzy wiosłowania. Opływ Motławy niemal na całej długości jest gęsto zarośnięty, a miasto i Wody Polskie przerzucają się odpowiedzialnością.
Miasto przegrało już sprawę w sądzie administracyjnym, sprawa jest też w prokuraturze, a teraz kontrowersyjna rewitalizacja Opływu Motławy zostanie zgłoszona do Komisji Europejskiej.
Trwa wzbudzająca wiele emocji rewitalizacja Opływu Motławy. Czy w przypadku decyzji sądu o uchyleniu decyzji GDOŚ o zgodzie na celowe szkodzenie gatunkom chronionym fundusze unijne na inwestycję są zagrożone?
Aktywiści i ekolodzy z Gdańska nie ustają w walce z urzędnikami, których oskarżają o możliwość popełnienia przestępstwa na terenie parku Opływu Motławy na Dolnym Mieście. Właśnie zgodził się z nimi sąd administracyjny.
Do tej pory plany, żeby obok bastionów stanęły armaty, społecznicy i aktywiści traktowali jak żart. Tymczasem kiczowate repliki armat stoją naprawdę i wywołują różne emocje.
Prokuratura w Gdańsku wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom - urzędnikowi z GZDiZ oraz osobie, która przystąpiła do przetargu na wypas owiec, a która okazała się wspólnikiem urzędnika. Zdaniem prokuratury działali wspólnie w celu wyłudzenia publicznych pieniędzy.
Rewitalizacja opływu Motławy budzi kontrowersje nie tylko wśród mieszkańców Dolnego Miasta w Gdańsku. Podświetlenie bastionów, nazywanych gdańskimi piramidami, dolało oliwy do ognia.
Michał Książek po raz kolejny za pośrednictwem mediów społecznościowych nagłaśnia kontrowersyjną - jak nazywają ją społecznicy - "patorewitalizację". Nie szczędzi przy tym mocnych i słusznych słów krytyki.
Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wpłynęła skarga na decyzję derogacyjną wydaną przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska dla rewitalizacji parku Opływu Motławy. Co to oznacza?
Szokujące nagranie, na którym załoga wycieczkowej łódki próbuje siłami mięśni rozsunąć wrota powodziowe na Dolnym Mieście w Gdańsku, krąży w mediach społecznościowych. Sprawę bada już policja. To kolejna niebezpieczna sytuacja z udziałem Galara Gdańskiego.
Zabytkowy bastion Żubr podczas rewitalizacji został całkowicie odarty z trawy i darni. Teraz, gdy wieje wiatr, rozwiewa piasek z bastionu. Mieszkańcy czują się bezsilni.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku zawiadomiła policję o możliwości naruszenia przepisów przyrodniczych podczas rewitalizacji opływu Motławy. Miasto planuje kolejną inwestycję na tym terenie - przystań kajakową z polem biwakowym.
Zabytkowy Bastion Żubr podczas rewitalizacji został całkowicie odarty z trawy i darni. Konserwator zabytków twierdzi, że niezgodnie z jego wytycznymi.
Źle zabezpieczone pnie drzew, uszkodzone korzenie, nieuzasadnione cięcia koron, naruszenie przepisów ochrony przyrody - to wnioski z opinii dendrologicznej dotyczącej prac na opływie Motławy. Zamówili ją mieszkańcy obawiający się o skutki prowadzonej tu rewitalizacji. Miasto nie stwierdziło nieprawidłowości.
Czy łyski, kurki wodne i perkozki, bobry i nietoperze przetrwają rewitalizację opływu Motławy? "Teren jest rozjeżdżany ciężkim sprzętem" - alarmują mieszkańcy okolic bastionów w Gdańsku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.