Zaledwie trzy tygodnie trwał pionierski program "Opływ na wypasie" w Gdańsku. Po tym, jak na jaw wyszło, że jeden z urzędników miał pomagać zwycięskiej firmie, władze miasta zrywają z nią umowę. Owce muszą zostać zabrane.
Upomnienia dla urzędnika i zastępcy dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni oraz trzy kolejne zawiadomienia do prokuratury - to efekt kontroli przeprowadzonej przez miasto w GZDiZ w związku z projektem "Opływ na wypasie".
Urzędnik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, którego wspólnik wypożyczył miastu Gdańsk owce służące za "ekologiczne kosiarki", został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Miasto zawiadomi również prokuraturę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.