Prokuratura w Gdańsku zakończyła dochodzenie w sprawie byłej posłanki Nowej Lewicy. Śledczy nie dopatrzyli się znamion czynów zabronionych, a taśmy, które miały pogrążyć Beatę Maciejewską, uznali za zmanipulowane.
Liderzy Lewicy realizują plan osoby, która zleciła nagrania, i stoją po stronie osoby, która nagrywa posłankę Lewicy, żeby mieć miejsce na liście wyborczej. Dla nich jest bardzo niewygodne, by te taśmy wyszły - mówiła na antenie Radia Gdańska posłanka Lewicy Beata Maciejewska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.