Kontaktu z zaginionym 13-latkiem rodzina nie ma od niedzielnego popołudnia.
Dryfujące w morzu ciało zauważyli spacerowicze przemierzający w sobotę rano orłowską plażę.
Słupska prokuratura bada sprawę śmierci 19-latki i 20-latka, którzy zostali znalezieni w jednym z mieszkań przy ul. Dywizjonu 303. Trwa oczekiwanie na wyniki sekcji zwłok.
W rodzinie Ukraińców, którzy do Sopotu uciekli przed wojną, przemoc domowa trwała od lat. Ofiary w końcu przerwały milczenie i zawołały o pomoc.
W piątek rano na drodze S7 przewróciła się ciężarówka, kilka godzin później na tej samej trasie zderzyły się trzy wywrotki. Obwodnica Południowa w kierunku Warszawy została zamknięta.
Na trasie S7 w kierunku Gdańska doszło w piątek rano do karambolu. Trzy osoby zostały poszkodowane.
Po zatrzymaniu Bartosza B. ps. "Balon" policjanci CBŚP zlikwidowali laboratorium amfetaminy, przechwycili kilogramy marihuany, gotówkę, luksusowe zegarki i samochody za setki tysięcy złotych. - To wierzchołek góry lodowej - dowiaduje się "Wyborcza" ze źródeł w policji.
W procesie apelacyjnym gdański sąd sprawdza, czy stan zdrowia polityka z Kaszub był na tyle zły, że Bonkowski musiał przywiązać psa do haka holowniczego samochodu, aby doprowadzić zwierzę do domu.
Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał 55-letniego mężczyznę na karę 25 lat pozbawienia wolności. W czerwcu ubiegłego roku zabił 84-letnią kobietę przed blokiem na Długich Ogrodach.
Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku zatrzymali 29-latka, który w mieszkaniu miał prawie 2 kg amfetaminy, marihuany oraz tabletek psychotropowych. Sąd zdecydował, że najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
Mężczyzna w fatalnych warunkach przetrzymywał ponad 400 ptaków, które pod pretekstem prowadzenia hodowli odłowił ze środowiska naturalnego.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Lecha Wałęsę o składanie fałszywych zeznań w sprawie złożenia podpisów na dokumentach z teczki SB tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek".
Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła zarzuty w sprawie pożarów oraz składowania tysięcy ton nielegalnych odpadów w Kamieńcu na Pomorzu. W ciągu ostatnich trzech lat wybuchły tam 33 pożary. Podejrzanym jest 44-letni Dariusz Z. ze Środy Wielkopolskiej.
Galar z 12 pasażerami na pokładzie przewrócił się do góry dnem, bo - wbrew ostrzeżeniom - wpłynął w silny prąd wodny wywołany przez napęd holownika. Zginęły cztery osoby. Zarzuty ma już nie tylko sternik, ale też armator galara.
Mężczyzna poszukiwany był od 5 listopada, gdy nie wrócił z koncertu na terenach postoczniowych. Policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w doprowadzeniu do jego śmierci.
Samochód senatora PO Kazimierza Kleiny wpadł w poźlizg, wpadł do rowu i dachował. Trzy osoby z auta, w tym senator, trafili do szpitala.
Stefan W., zabójca Pawła Adamowicza, został skazany za podrobienie pism procesowych. W styczniu rozpocznie się proces odwoławczy w sprawie o morderstwo, za które w pierwszej instancji dostał karę dożywocia.
- Pieniądze musiały być w gotówce wręczonej do ręki - mówi "Wyborczej" Krystyna Przybylska, matka zmarłej w 2014 r. aktorki Anny Przybylskiej. Za pożyczką stoi Magdalena R. z Włocławka, przeciwko której toczą się śledztwa i procesy dotyczące oszustw na miliony złotych.
Kilkadziesiąt słoików z przetworami oraz ziemniaki i marchew padły łupem 40-letniego tczewianina. Podejrzewanego o skok na piwnicę mężczyznę ujęli już policjanci.
Ciało kobiety zostało znalezione we wtorek rano przy jednym z budynków przy ul. Bohaterów Starówki Warszawskiej w Gdyni. Policja pod nadzorem prokuratury ustala okoliczności śmierci.
Gdańscy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, obywateli Ukrainy, podejrzanych o pobicie, zmuszanie do zmiany umowy o pracę oraz pozbawienie wolności dwóch obywateli Mołdawii. Porywacze usłyszeli zarzuty.
18-latek został zatrzymany na al. Grunwaldzkiej w Gdańsku-Oliwie. Miał przy sobie 350 porcji klefedronu i marihuany.
Rozpoczął się proces odwoławczy Stefana W. za podrabianie pism procesowych. Podając się za prokuratorkę, zabójca Pawła Adamowicza podstępnie wnioskował o wycofanie aktu oskarżenia.
28-letniemu mieszkańcowi Kościerzyny grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Usłyszał już zarzut i na razie trafił za kraty na trzy miesiące. Nie przyznaje się do winy.
Proboszcz parafii z Nowej Wsi Lęborskiej na Pomorzu przyjechał na pogrzeb w stanie upojenia alkoholowego. Rodzina zmarłego wezwała policję. Po badaniu alkomatem okazało się, że ksiądz miał 1,66 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Bełkotał, ledwo trzymał się na nogach.
Po dwóch latach kierowania Komendą Miejską Policji w Gdańsku ze stanowiska odwołany został inspektor Tomasz Hintz.
W niedzielę zapalił się XIX-wieczny dworek w Cygusach w powiecie sztumskim na Pomorzu. Z ogniem walczyło od rana 16 zastępów straży pożarnej. Jedna osoba zginęła, z budynku ewakuowano pozostałych 20 mieszkańców.
Do zdarzenia doszło przed godz. 13 na przystanku Gdynia Wzgórze św. Maksymiliana. Na miejscu pracują służby, pasażerowie muszą liczyć się z utrudnieniami w kursowaniu pociągów.
Gdańska prokuratura poinformowała "Wyborczą", że w trakcie poszukiwań Grzegorza Borysa odnaleziono telefon, który należał do sześcioletniego Aleksandra. Wiemy, że logował się do sieci jeszcze w trakcie weekendu już po zabójstwie.
Policja szukała kierowcy, który uciekł z miejsca kolizji z mężczyzną leżącym na masce samochodu. Po upublicznieniu jego wizerunku, został rozpoznany i zatrzymany przez policję.
Utonięcie w stawie okazało się być przyczyną śmierci Grzegorza Borysa. Sekcja zwłok wykazała, że 44-latek miał rany postrzałowe z broni pneumatycznej, ale nie miały one związku ze śmiercią.
Grzegorz Borys po ucieczce wracał na mokradła przy Źródle Marii. Chciał w ten sposób gubić za sobą trop - dowiedziała się "Wyborcza". Z wyczerpania najprawdopodobniej nie zdołał kolejny raz przepłynąć stawu. We wtorek prokuratura podała, że zginął przez utonięcie.
Grzegorz Borys nie żyje. Na mokradłach w okolicy rozlewiska Lepusz znaleziono ciało 44-letniego żołnierza, który od dwóch tygodni był poszukiwany za zabójstwo sześcioletniego syna Aleksandra. Prokuratura potwierdziła informacje "Wyborczej".
To prawda, w policji źle się dzieje, ale myli się ten, kto uważa, że Donald Tusk czarodziejską różdżką zmieni sytuację na lepsze. To tak nie działa.
Gdańscy policjanci najprawdopodobniej uratowali życie 25-latkowi, który został pobity i zamknięty w bagażniku swojego samochodu. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Podejrzewanego o dokonanie ataku już zatrzymano.
Nie wiemy, na ile Grzegorz Borys jest niebezpieczny dla osób, które może spotkać. Okoliczności spotkania mogą być różne - poszukiwany może chcieć do kogoś podejść albo ktoś natknie się na niego przypadkiem. To budzi strach i jednocześnie podtrzymuje zainteresowanie tą sprawą.
Mimo że teren obejmujący rejon zbiornika wodnego Lepusz już dwa tygodnie temu był przeszukiwany przez wojskowych i strażackich płetwonurków, nie zdołano wtedy dokładnie sprawdzić całego obszaru. Teraz policja konsultuje się z ekspertami z zakresu hydrologii.
Policjanci z Gdańska zatrzymali dwie osoby podejrzane o rozbój z użyciem groźnego narzędzia. Sprawcy zaatakowali maczetą, dotkliwie pobili i okradli 38-letniego obywatela Gruzji.
Policja zawęziła teren poszukiwań, a żandarmi wojskowi chodzą po lesie z georadarami, szukając Grzegorza Borysa w kryjówkach pod ziemią. Z policyjnego profilu psychologicznego mordercy wynika, że prawdopodobnie nie jest zdolny do odebrania sobie życia. Ma poczucie doznanej krzywdy i jest nastawiony na przetrwanie.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w środę w trakcie przeszukiwania stawów przy Źródle Marii w Gdyni. Nie żyje strażacki płetwonurek z Gdańska. Miał 27 lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.