36-letnia Anna L., jej dwóch synów oraz ich kolega odpowiadają przed gdańskim sądem za czynną napaść na policjantów na służbie. Tymczasem przed tym samym sądem toczy się już proces, w którym rzekomo poszkodowani funkcjonariusze występują w roli oskarżonych o pobicie Anny L. i jej 66-letniej sąsiadki.
Mariusz L., który przyznał się do zamordowania swojej pięcioletniej córeczki w parku w Gdańsku Brzeźnie, uniknie procesu i nie trafi do więzienia. Gdańska prokuratura była zmuszona skierować do sądu wniosek o umorzenie śledztwa.
Dariusz B., były dyrektor regionalny banku BZ WBK w Gdańsku, odpowiada przed sądem za zaciąganie kredytów na fikcyjne, wymyślone przez siebie osoby. Jest winien bankowi ponad 7 mln zł. 43-latkowi grozi 15 lat więzienia, ale bardzo możliwe, że w ogóle nie trafi za kraty.
Za zbrodnię dokonaną w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie odpowiada przed sądem 64-letni Stanisław Ch., który zamordował w Gdańsku 25-letnią kobietę. Twierdzi, że zabił, bo nie miał pomysłu na życie i chciał wrócić do więzienia. Wcześniej odsiedział 25 lat za zamordowanie żony.
Za umyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem kokainy odpowie przed sądem trójmiejski gangster Artur W. ps. ?Wolv?.
Do aresztu trafił 18-latek, który jest podejrzany o dokonanie kilku napadów z nożem w ręku, do których doszło w październiku i listopadzie na ulicach Oruni. Z ustaleń policjantów wynika, że młody bandyta mógł okradać również dzieci przed tamtejszą szkołą podstawową. Grożą mu trzy lata więzienia.
Gdańska prokuratura okręgowa zwróciła się do sądu z wnioskiem o przedłużenie o kolejne trzy miesiące tymczasowego aresztowania 17-letniej Wiktorii M., podejrzanej o zabójstwo Agaty z Wejherowa. Śledczy, którzy nadal czekają jeszcze na kilka opinii biegłych, przedłużyli śledztwo do marca 2016 r.
Mariusz L., który przyznał się do zamordowania swojej 5-letniej córki w Gdańsku Brzeźnie, został skierowany na kolejne badania psychiatryczne. Czy był poczytalny i może odpowiadać przed sądem dowiemy się najwcześniej za miesiąc. Prokuratura zapewnia, że do tego czasu 31-latek pozostanie za kratami.
Uprowadzona przez cztery dni była przetrzymywana jako zakładniczka w jednym z mieszkań. Porywacze chcieli zmusić jej partnera do zwrotu długu. Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom.
Mariusz L., który w kwietniu zabił w Gdańsku-Brzeźnie swoją pięcioletnią córkę, był niepoczytalny w chwili popełnienia zbrodni, a obecnie nie stanowi już żadnego zagrożenia dla społeczeństwa i nie wymaga leczenia - stwierdzili biegli psychiatrzy ze Szczecina, którzy przez miesiąc badali 31-latka. Prokuratura najprawdopodobniej zakwestionuje opinię i powoła nowych biegłych.
Przed gdańskim sądem zakończyło się kilkuletnie postępowanie w głośnej aferze korupcyjnej w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku. We wtorek prokurator i obrońcy wygłosili mowy końcowe. Wyrok zostanie ogłoszony za dwa tygodnie.
Za zbrodnię dokonaną w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie odpowie przed sądem 64-letni Stanisław Ch., który zamordował poznaną przez internet 25-letnią kobietę, bo... chciał wrócić do więzienia. Wcześniej odsiedział 25 lat za zamordowanie żony.
Czy Agata z Wejherowa, będąc pod wpływem mieszkanki silnych leków psychotropowych i przeciwbólowych, byłaby w stanie sama wbić sobie nóż w serce? Na to pytanie muszą odpowiedzieć prokuratorowi kolejni biegli z zakładu medycyny sądowej. Kiedy koniec śledztwa?
Proces 35 osób oskarżonych w sprawie afery łapówkarskiej w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego może zakończyć się w przyszłym miesiącu. Teoretycznie do zamknięcia przewodu sądowego brakuje jedynie udokumentowanej historii egzaminów kilkunastu osób, które wręczały łapówki.
Znany trójmiejski gangster Artur W. ps. ?Wolv", który ma do odsiadki 10 lat za wymuszenia rozbójnicze, stanie przed sądem za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem narkotyków. Grozi mu za to kolejne 12 lat więzienia. Akt oskarżenie trafi do sądu za kilka tygodni.
Mariusz L., który w kwietniu br. zabił w Gdańsku Brzeźnie swoją 5-letnią córkę był niepoczytalny w chwili popełnienia zbrodni, a obecnie nie stanowi już żadnego zagrożenia dla społeczeństwa i nie wymaga leczenia - stwierdzili biegli psychiatrzy ze Szczecina, którzy przez miesiąc badali 31-latka. Prokuratura najprawdopodobniej zakwestionuje opinię i powoła nowych biegłych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.